4.04.2018

8 1 1
                                    

Dziś obudziłam się z myślą o tym, że będę musiała patrzeć na tego nie normalnego Maca! Jak on mógł?! Idę do szkoły.
9:00
Jestem na holu szkoły i kogo widzę?! Maca i Karinę. Myślałam, że padnę. Podeszli do mnie.
- Cześć panno obrażalska.
-I ty. Przepraszam. I wy macie jeszcze czelność do mnie podchodzić?! Jakbyście mieli choć trochę powagi, to nie bylibyście razem.
- Ale skarbie. My jesteśmy przyjaciółmi.
- Posłuchaj. Mam dość tych twoich tłumaczeń. Nie jesteśmy już parą. Wczoraj powiedziałam ci to wyraźnie! Zejdź mi z oczu!- krzyknęłam i poszłam w stronę nadchodzącej Bouti.
- Hejka! Czemu masz taką smętną minę Suz?!
- Ty jeszcze nie wiesz? Mac mnie zdradził z Kariną! Teraz nie mogę na niego patrzeć. Muszę zajrzeć na listę moich rezerwowych facetów. Wpadniesz dziś do mnie po szkole? Razem byśmy kogoś wybrały.
- Z chęcią. I nie przejmuj się tym M.A.C.I.E.M! Wiesz jak nazywają się tacy chłopcy.
- Pewnie!
- Teraz go tak przezwę. Uwaga!
Mac to pas de crétin émotionnel!- co po francusku oznacza bezuczuciowy debil. Bouti ma rację. Mac jest dokładnie takim człowiekiem.
16:30
Właśnie do mojego domu przyszła Bouti. Patrzyłyśmy na listę najlepszych dla mnie facetów w szkole. Do gustu przypadło mi mnóstwo, ale zdecydowałam się na niego:

 Do gustu przypadło mi mnóstwo, ale zdecydowałam się na niego:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nazywa się on Michael Jordén. Chodzi do naszej klasy. Ostatnio patrzył się na mnie przez całe dnie. Wypisywał nawet SMS zawierające same serduszka. Jutro do niego zagadam. Może wybierzemy się na jakąś randkę już nie długo. A o Macu już powoli zapominam. Dobranoc


Soundsouns

Miasto światła czyli dziennik SuzyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz