Ogólnie to piszę tu tylko dlatego, że zmieniłam szkołę. Uczę się w szkole artyzmu. Jestem w liceum artystycznym na profilu skrzyp-tan. Uczęszczam na zajęcia ze skrzypiec i tańca współczesnego. Przeniosłam się tu, bo w starej szkole źle się działo. Tu jest fantastycznie poza jedną rzeczą. Nauczyciele tu są tak zafiksowani na perfekcję, że stosują niekonwencjonalne metody nauczania. Co ja mam myśleć. Może od nowa.
Mam nową przyjaciółkę Mirandę. Wszyscy mówią na nią Mirka. Jest na profilu Fle-tan. Inaczej mówiąc gra na flecie i tańczy z tą różnicą, że jest to balet. Jest fantastyczną przyjaciółką na którą mogę liczyć w każdej sytuacji.
Codziennie zaczynam zajęcia o godzinie 8:00, a kończę o 20:00!
Dobra. Teraz trochę o zajęciach skrzypiec.
-Dzień dobry. Nazywam się PANNA podkreślam, PANNA Kwiat i będę uczyć cię dziecko gry na skrzypeczkach. Uczyłaś się już kiedyś gry?
- Niestety nie, ale jestem tu, aby się nauczyć.
- Dobrze. To jest twój instrument. Weź go i zaczynamy- powiedziała i usiadła za biurkiem.
- Dobrze. Od czego mam zacząć.
- Nastrój się i zagraj mi a'vista te nutki:)
- Ale...
- Nie ma ale i graj bo... - w tym momencie chwyciła smyczek i trzepnęła mnie po rękach. Całe spuchły mi i zaczęłam nieumiejętnie grać cokolwiek.
- No i co?! Zagrałaś i poco to wszytko było? Na następne zajęcia przygotuj następny utwór najlepiej Bacha.
- Dobrze- powiedziałam z płaczem i wybiegłam z sali. Ogólnie mówiąc ta nauczycielka jest fenomenalna, ale właśnie o tych dziwnych metodach mówiłam.Teraz o tańcu.
-Witam. Nazywam się Kitka. Będę uczyć was tańczyć i odrazu mówię, że nie ma taryfy ulgowej.
-Dobrze Panno Kitka.
- Dobra. To proszę usiąść w szpagatach.
- Co?!- wszyscy krzyknęli ze zdziwieniem.
- No proszę. To są podstawy- po tych słowach podchodziła do każdego i dociskała go do ziemi. Póki nie usiądziesz nie odpuści. Krew, pot i łzy. Tak mówiono i się to wszystko sprawdza. Po treningu wyszliśmy wykończeni, a moje ręce paliły się z bólu. I zapomniałam powiedzieć. Mieszkam w internacie wraz z Mirandą w pokoju. No więc to tyle. Do kiedyś.
CZYTASZ
Miasto światła czyli dziennik Suzy
PoesiaTo książka o 16 letniej dziewczynie mieszkającej w Paryżu-,, mieście światła". Ma różne przygody i zwierzenia. Reszty dowiecie się w tej książce