20.06.2017

14 1 0
                                    

Dziś rano było pięknie. Świeciło słońce i było 21 stopni. Cieszę się, że dziś było luźno. Umówiłam się dziś z Kenzie i Maciem na lody. Była wspaniała atmosfera. Po lodach Kenzie poszła do domu a Mac poszedł ze mną na spacer. Było świetnie. Rozmawialiśmy o przyjaźniach i szkole. Nagle usiedliśmy na ławkę i zaczęło się.
- Suzy, ja cię kocham. Wyglądasz jak tęcza. Pięknie i schludnie.
- Mac, ja dlatego pytałam się czy jesteście parą, bo spodobałeś mi się od pierwszego wejrzenia.
- Czy zostaniesz moją dziewczyną?????
- Mac..... ja... tak! Kocham cię Macuś!!!
- Ja też.- i zamknął mi usta. Nagle poczułam jego oddech przy sobie. Nasze usta się złączyły. Ta chwila trwała długo i krótko na raz. Dobra umówiłam się z nim na spacer jutro. Powiedziałam już o tym rodzicom. Strasznie się cieszę. Moja mama powiedziała: ,, Moja dziewczynka dorasta". O Boziu już nie mogę. Dobra. Idę na kolację.

21:49
Właśnie zjadłam pyszne spaghetti. Wróciłam do pokoju. Jestem tak zmęczona, że oczy mrużą mi się same.
- Na razie kotku. Miłej nocy.- to wiadomość od Maca.
- Dobranoc- odpisałam. Poszłam lulu

Miasto światła czyli dziennik SuzyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz