-Nicole.. - usłyszałam czyjś ciepły głos. Czułam, że jestemcała mokra. Zerwałam się z łożka do siadu i otwarłam szerokooczy. Przede mną siedziała siódemka mężczyzn. Cały zespół.Wszyscy patrzeli z niedowierzaniem na mnie. Dlaczego? Rozejrzałamsię. Jhope trzymał mnie za dłoń z jednej strony łóżka. Zdrugiej siedział Namjoon bawiąc się moimi palcami. Jin i Jiminpatrzyli a w ich oczach pojawiła sie troska. Suga, V i Jungkooksiedzieli przed łóżkiem nic nie mówiąc. Uśmiechali się.Chwyciłam się za głowę.
-Co się stało ? - wyszeptałam. Nie wiedziałam nawet czy mnieusłyszeli.
-MinHoo.. Wpadłaś na nas wczoraj jak gdzieś uciekałaś.Powiedziałaś, że cie znalazł. - powiedział na jednym wdechuHoseok. Spojrzałam na lidera. Przyglądał mi się nadalnieświadomie trzymając za dłoń. Oniemiałam. Wszystko sobieprzypomniałam. I ten sen.. Koszmar, który prześladował mnie powydarzeniach z MinHoo'em sprzed roku. Zawsze taki sam. Zawsze to samo miejsce. Wyrwałam dłonie z objęć chłopaków ułożyłamprzy mojej klatce piersiowej. Spuściłam wzrok i pokiwałam głową,że to prawda. Od razu zostałam przytulona przez Jhop'a, któryusiadł na łożku obok mnie. Odwzajemniłam gest. Podziękowałamwszystkim za troskę. Chciałam wstać i wyjść, ale poczułam, że mam na sobieinne ubrania niż te w których byłam wczoraj. Miałam na sobieczarną koszulkę z przodu z logo bts a z tyłu z napiszem ,, Jhope94 ", miałam również na sobie krótkie spodenki. Trochę zaduże, ale na szczęście się trzymały na biodrach. Gdy wstałam ito zobaczyłam znów upadłam ciężko na łóżko.
-Co.. ja mam na sobie ? - spojrzałam na wszystkich. Każdy pokoleipodrapał się po głowie.- I dlaczego nie mam stanika ?! - dodałam. Jinwstał i powiedział, że on nie ma z tym nic wspólnego a poza tymtrzeba zjeść śniadanie więc wyszedł do kuchni. Jungkook i Vpodążyli jego śladami. W rezultacie zostałam na końcu tylko z RMi Hopem. Spojrzałam na nich pytająco.
-No bo.. - zaczął lider. - Byłaś brudna i miałaś poszarpaneciuchy więc stwierdziliśmy, że cię przebierzy i .. - zawachałsię spuszczając wzrok na pościel.
-Przysięgam, że nie patrzyliśmy! - krzyknął nagle Hobi unoszącdłonie w geście bezbronności. Spojrzałam na niego zniedowierzaniem. Jak to ,, nie patrzyli" czyli ile osób mnieprzebierało?! Lider podrapał się po głowie. I potwierdził copowiedział kolega. Westchnęłam. No trudno. Stało się, ale nieczułam się z tym najlepiej. Uśmiechnęłam się lekko.
-Czy mogę wziąść prysznic ? - zapytałam znów wstając. Niepomyślałam, że nie mam ubrań na przebranie i prawdopodobnie będęwracać na pieszo do domu w spodenkach z małpami. Chłopcyprzytaknęli. Monster wskazał mi drogę do łazienki, gdzie pochwili zmierzyłam. Weszłam do łazienki zrzucając z siebie zbędneubrania. Letnia woda otuliła moje ciało. Tego było mi trzeba było.Umyłam ciało żelem, który stał na półce. Spojrzałam na swojenadgarstki, na których pojawiły się czerwone ślady od rąkMinHoo. Zakmnęłam oczy i oparłam się o zimno ścianę. Stałamtak przez dłuższą chwilę. W pewnym momencie usłyszałam pukaniedo drzwi i pytanie, któregoś z chłopaków czy wszystko w porządku.Zakręciłam wodę i wyszłam spod kabiny. Odpowiedziałampotwierdzająco i ubrałam się znów w ubrania, w które byłamubrana wcześniej. Poprawiłam wilgotne włosy i wyszłam zpomieszczenia. Przed drzwiami stał lider. Spoglądał na mnie ztroską w oczach jakbym była niesamowicie pobita. Przeszliśmy do pokoju, w którym spałam. Okazało się , że to jego.
-hm ? - mruknęłam w jego stronę wysyłając pytające spojrzenie.Chłopak podrapał się po karku i wysłał mi delikatny uśmiech,który odwzajemniłam.
-Bo.. Chyba nie chcesz teraz wracać do domu ? - zmienił nagle tematgdy wyciągęłam dłoń po klucze, które leżały na szafce nocnejobok łóżka.
-Dlaczego nie ? - zmarszczyłam brwi. Nie rozumiałam. Nie sądziłam,że jest aż tak wcześnie. Poza tym nie miałam kontaktu z YuJin'emsądziłam , że się martwi. A co jeśli spotkał MinHoo pod moimidrzwiami, który czekał na mój powrót?
-Nicole.. Jest szósta rano.. - powiedział przyciszonym głosem.
-Ale.. - nie dokończyłam gdyż mi przerwał całując w policzek. Poczym szybko się odsunął przepraszając pod nosem. Zamurował mnie.Stałam patrząc w martwy punkt na ścianie. Po chwili sięotrząsnęłam. - Nie szkodzi. - powiedziałam obojętnie. Sama niewiedziałam dlaczego mój głos zabrzmiał wrogo i ostro. Odwróciłamsię tyłem do chłopaka wypuszczając powoli powietrze. - Pójdę nadół. - rzekłam i bez kolejnego słowa wyszłam schodząc dokuchni.
Poczułamsłodki zapach naleśniaków. Tak co ja mogę codziennie zjeść.
-O nie! - zatrzymałam się momentalnie. Czy ja to powiedziałam nagłos ? Tak, Jin, który robił śniadanie spojrzał na mniepytająco. Na szczęście był sam w kuchni. Wysłał mi pytającespojrzenie. - Um.. Muszę mamie powiedzieć gdzie jestem.. -wyjaśniłam swoje zachowanie. Chłopak kiwnął głową, że rozumiei bez słowa wróciłam do pokoju lidera. Nie było go w nim naszczęście, wzięłam do ręki mój telefon i odblokowałam go.
Nieodebranepołączenie od: Nieznany (6)
Nieodebranepołączenie od: YuJin (1)
Nieodebranepołączenie od: Mama (8)
Wiadomości:(14)
-Świetnie.. - mruknęłam do siebie. Usiadłam na łóżkuoddzwaniając do mamy a następnie do YuJin'a tłumacząc gdziejestem, i że wszystko w porządku. Dowiedziłam się, że chłopakspotkał Jhop'a i Jin'a jak prowadzili mnie na rękach jednego do mojego domu. Jednak YuJin im odradził to i kazał wziąść dosiebie. ,,A więc to jego pomysł" pomyślałam na co na mojejtwarzy pojawił się uśmiech. Chłopak dodał, że mam na siebieuważać i porozmawiamy w pracy. Oczywiście chciał mi dać wolne,ale stanowczo się nie zgodziłam. Otworzyłam skrzynkę pocztową iprzeczytałam wszystkie wiadomości od nieznanego mi numeru. Conajgorsze? Numer ten był zastrzeżony..
Nieznany:
Gdzie uciekłaś?
Nieznany:
Przede mną się nie uciekaskarbie.. Pożałujesz tego.
Nieznany:
Cichłopacy na posyłki Ci nie pomogą. I tak Cię znajdę..
Nieznany:
Nieuciekniesz.
Byłoich więcej, lecz w połowie miałam dosyć więc schowałam telefondo tylnej kieszeni spodni i wyszłam kierując się znów do kuchni.Mój żołądek domagał się jedzenia więc postanowiłam mu godostarczyć. Gdy weszłam do kuchni zauważyłam wszystkich przystole oprócz lidera. Uśmiechnęli się w moją stronę witając naco odpowiedziałam tym samym. Usiadłam na środku obok Jungkook'a.Patrzyłam chwilę w stół myśląc jak uciec od moich problemów. Czułam spojrzenia na moim ciele. Gdyspojrzałam w ich stronę oni odwrócili wzrok i udawali, że zajmująsię sobą. Jin dokańczał nakładanie naleśników na wielki talerzpo czym postawił przede mną i wkazał widelcem bym zaczęła jeść.Jimin jednak zignorował to i wyciągnął dłoń po pierwszegonaleśnika. W odpowiedzi dostał w nadgarstek z dłoni najstarszego.
-Nie poczekamy na wszystkich ? - spytałam nagle. Pomyślałam, żewypadałoby poczekać na lidera. Wszyscy znajdowali się w kuchniprócz Namjoon'a. Wszyscy jednocześnie na mnie spojrzeli. Poczułamsię nieswojo.
Miłego wieczorku/dnia!
Jest Was coraz więcej co mnie bardzo cieszy!
Moonie.A.R.M.Y
YOU ARE READING
Danger wants to hug You
Lãng mạnNicolle. Dziewczyna przyleciała z Polski do Korei. Wpierw mieszkała w Busan, ale z powodów rodzinnych i problemów z równieśnikami przeprowadziła się do Seoulu. Pracuje w kawiarni wraz z swoim bliskim przyjacielem Yi YuJin'em. Jeden dzień zmienia...