<>5<>

227 10 8
                                        

- NATH! USPOKUJ SIĘ! NIE RÓB JEJ KRZYWDY! BŁAGAM!

- Dlaczego?

- Bo najpierw będziesz musiał pokonać mnie.... - spojrzał ze smutnym ryjkiem w ziemię.

- ... Ehh... - głęboko westchnąłem i się uspokoiłem - No dobra... Tylko już odbieraj telefon...

- Nath-chan~~ jednak masz jeszcze serce!

- ZAMKIJ SIĘ NIE WYROBIONA SZMATO!!

- Już, już uspokuj się Nath... - Powiedział nadzwyczaj, spokojny Mark.

- Mark ma rację, nie ma się co złościć. Nic ci złego nie zrobiłam.

- NIE KURWA WCALE! A KTO MI ZABIŁ RODZINĘ?!

- ... No ja ale... Masz jeszcze ojca... Prawda?

- OJCA NIE MAM ZAMIARU ZNAĆ! - wkurwiony poszedłem do mojego domu, zamknąłem drzwi na kluczy i poszedłem się umyć, ponieważ było już dość późno ( 23.00 ). Reszta nocy minęła mi spokojnie na oglądaniu filmu. Nie pamiętam jak się nazywał ale był bardzo ciekawy. Po całym filmie, kiedy zamierzałem zasnąć, nie mogłem zapomnieć o widoku Diany i Mark'a.

+ 8 rano. Niedziela+

Wkońcu niedziela. Przez ostatnie kilka dni, nic się nie działo. Nie kazali mi przyjść do budynku, w szkole też nic ciekawego się nie działo. Postanowiłem więc ten czas wykorzystać, na coś czego bardzo dawno nie robiłem. Usiadłem na łóżku, wyjąłem z kieszeni ( nie wiem jakim cudem się tam znalazła ale ok)
Konsolę, po czym zacząłem sobie ogrywać moją ulubioną grę. Po jakiś 10 minutach, mojego "kokszenia" się wkurwiłem i poszedłem sie umyć (znowu)... nie pytajcie mam jakiś dziwny fetysh na tym punkcie i to nie wasza sprawa... Kurde na jednym wdechu... Xd

- Nathan? - ktoś zapukał do drzwi od łazienki... Hmmm CIEKAWE KTO TO?

- Zaraz wyjdę... - tak jak powiedziałem, tak zrobiłem. Wyszedłem z łazienki i zobaczyłem ojca. - Co ty tu robisz? Po co przylazłeś? I jak wszedłeś?

- miałeś otwarte drzwi, więc wszedłem. Chcę z tobą porozmawiać...

- Nie mamy o czym rozmawiać... A teraz wypierdalaj stąd...

- Ale Nathan... Synku...

- Nie masz prawa mnie tak nazywać! WYPIERDALAJ!

Chyba go uraziłem... Bo odrazu wyszedł z mojego domu. Więc podeszłem do lustra w łazience, przejrzałem się w nim, poprawiłem włosy i wyszedłem z domu. Po drodze spotykam Fransis'a i Toma na ławce. Byli wyrocznie smutni, z nieznanego mi powodu. Naturalne podeszłem do nich by się przywitać, zanim zdążyłem coś powiedzieć, Frinsis się na mnie odrazu rzucił.

- Nath... Jak dobrze, że jesteś...

- Co się stało?

- Mark... On...

- Co mu jest?

- Miał wypadek... i... i leży w szpitalu - po tych słowach zaczął płakać

- Już dobrze... Napewno z tego wyjdzie...



_-_-_-_-_-_-_-

WITAM! TO KOLEJNY ROZDZIAŁ! Jest on krótszy niż pozostałe, ponieważ ma on tylko 400 słów... Mój przyjaciel Jezyk05 niedługo zacznie pisać "FUCK FAKE FRIEDNS- Mark" czyli TO z perspektywy Mark'a 😂
DO NEXTA!

FUCK FAKE FRIENDS [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz