Dojechaliśmy właśnie na miejsce nowego celu. Shinji nie pomylił się. Dowiózł w nas dobre miejsce i zabawa rozpoczyna się teraz.
-Masahiro daj mi swój nóż - blondyn podał nóż Luis'owi, który ten zaraz go schował
Wysiedliśmy z samochodu i udaliśmy się na miejsce. Postanowiliśmy wykonać ten sam plan co wcześniej bo wydawał nam się najlepszy. Lecz tym razem Luis wszedł głównym wejściem, a ja podążałam za nim. Najwidoczniej chciał być zauważony.
Mężczyźni obecni w środku momentalnie się na nas rzucili. Luis dał mi znak, abym wyjęła pistolety i pozbyła się mężczyzn, na daleko. A w tym czasie on pozbędzie się ich na blisko. Umiejętności Luis'a są zaskakujące. Zabija jednym ciosem. W dodatku wcale się przy tym nie wychylając. Doskonale wie, gdzie zadać coś, aby przeciwnik od razu padł.
Kiedy przyjaciele wyczyścili wyższe piętra dołączyli do nas. Przy okazji przyprowadzili ze sobą jakiegoś mężczyznę. Po złotych tęczówkach domyśliłam się, że jest wampirem.
-To ścierwo chciało uciec tylnym wyjściem - Arata rzucił mężczyznę pod nogi Luis'owi, a ten wyjął nóż, który otrzymał w aucie od Masahiro, uklęknął nad nim i szybkim ruchem wbił narzędzie obok serca
-Teraz mnie zabijesz? - wydukał, gdy chłopak wyciągnął nóż
-Nie, najpierw się zabawimy - Shinji i Arata podnieśli mężczyznę
Mówili do niego w innym języku, ale wydaję mi się, że pytali go o coś. A kiedy nie chciał udzielić odpowiedzi Luis zadawał mu coraz boleśniejsze rany. Krótko mówiąc skatowali go. Krew była dosłownie wszędzie. Teraz miałam idealny obraz na to jak brutalni są, a w szczególności mój wybranek.
-Odpowiedz na pytanie, a przestanę...może - mężczyzna odmówił
-Ciekawe jak mocno boli postrzał - Luis wyjął pistolety i strzelił
Nim się obejrzeliśmy mężczyzna leżał na ziemi i zwijał się z bólu. Z powodu przestrzelonych kolan oraz całkiem sporej ilości strzałów oddanych w jego klatkę piersiową.
-Znudziłem się. Skończcie z nim - odwrócił się na pięcie i odszedł
Przyjaciele zaczęli katować mężczyznę, a gdy już mieli go zabić ten zabrał nagle głos.
-Powiem! - Luis odwrócił się
-Za późno - dodał po chwili obojętnym głosem
-Czekajcie! Wiem, gdzie on jest!
-Mów, nim się rozmyślę
-Ale nie zabijecie mnie?
-Nie - odrzekł znudzony chłopak
-Na obrzeżach miasta są stare ruiny. Przetrzymują go w ich podziemiach, ale musicie uważać dookoła kręci się pełno ochrony. Wasz przyjaciel jest cenną zdobyczą, nie oddadzą go tak łatwo - ledwo wydukał
-Zabić - Luis wydał rozkaz
-Ale...- jęknął mężczyzna
-Kłamałem - rzucił oschle i opuścił budynek, a ja podążyłam za nim
Dzisiaj zobaczyłam jak okrutni potrafią być.
-Czy nie obiecałeś, że go nie zabijesz? - podeszłam do chłopaka
-Obchodzi cię jego los? - rzucił oschle
-Mała to nie bajka. Tutaj uprzejmością nic nie zyskasz. Musisz nauczyć się zabijać - poklepał mnie po głowie
-Kogo wy właściwie szukacie? Czy ten ktoś jest, aż tak ważny?
-Nie mówiłem ci, że masz się tym nie interesować! - krzyknął na mnie
-Przepraszam - powiedziałam półszeptem
-Nie przepraszaj. Po prostu nie zadawaj pytań!
-Idź do samochodu. To nie jest dobry moment byś ze mną rozmawiała. Nie chcę byś potem chodziła przygnębiona przeze mnie - jego ton głosu zmienił się na cieplejszy
-Ale... - przerwał mi wypowiedź
-Proszę cię. Idź! - krzyknął
-Luis! Co ty robisz? Ona nie jest niczemu winna. Nie wyżywaj się na niej - na naszą rozmowę naszła trójka przyjaciół
-Wszystko w porządku? - zwrócił się do mnie Shinji
-Nic mi nie jest, po prostu omylnie zrozumieliście sytuację - przytaknęłam niepewnie
Wsiedliśmy do samochodu i odjechaliśmy w ciszy do kolejnego miejsca. Mamy nadzieję, że tym razem ostatniego i znajdziemy mężczyznę, którego poszukują przyjaciele.
Wszyscy są poddenerwowani, co doskonale widać po ich zachowaniach. A ja mam już pewność, że ten ktoś jest dla nich bardzo ważny. Może to ich przyjaciel. W każdym bądź razie ścigamy się z czasem. Sama jestem bardzo ciekawa, dlaczego ta osoba jest tak ważna. I czemu ten mężczyzna powiedział nam, że jest on cenną zdobyczą. Czyżby ten ktoś wiedział coś, co nie ma prawa wyjść na światło dzienne i z tego powodu tak się śpieszą. By nie wyszło to na jaw. Albo może chcą go uratować jak najszybciej nim skrzywdzą go, aby ten wyjawił im sekret.
A co jeśli wszystkie moje teorie są błędne i tak naprawdę to ktoś bliski. Może nawet więzy krwi łączą tą osobę z którymś z czwórki przyjaciół.
CZYTASZ
Skradziona Wolność: Odzyskane Lata
VampirePo wydarzeniach z przeszłości, Larissa podjęła dość ryzykowną , ale uczciwą względem swego serca decyzję. Jej życie ponownie diametralnie wywróci się do góry nogami. Lecz tym zarazem za sprawą jej dawnej miłości. Która jak się okazuję nie jest taka...