Rozdział 25

1.2K 30 4
                                    

Kilka dni później

Kuba

Od jakiegoś czasu nie mogę skontaktować sie z Natalią. Od jakiegoś czasu chodziła jakaś przestraszona i smutna. Z dnia na dzień traciła blask w oczach. Teraz nie ma jej w ogóle. Dzwoniłem do Leny, aby namierzyła jej numer. Czekam na informacje od niej. Po jakimś czasie usłyszałem dźwięk mojego telefonu. Na wyświetlaczu jest napisane Lena.

Ku: I jak? Masz jakieś wieści?

Len: Tak. Jej telefon loguje na Śródmieściu. Dokładnie na Emilii Plater 5.

Ku: A kto mieszka pod tym adresem?

Len: Robert.

Ku: Robert? Robert Barcz?

Len: Tak. A co? Znasz go?

Ku: Tak. Ostatnio przyszedł do nas do mieszkania. Zawioze Emilke do Anety i jade tam. Powiedz Zarębskiemu aby wezwał AT-eków.

Len: Jasne.

Natalia

Obudziłam się w jakimś mieszkaniu na jakimś wielkim łóżku. Byłam związana i zakneblowana. W ogóle nie kojarzyłam tego miejsca. Próbowałam się wyswobodzić z lin, ale były mocno związane. Po chwili do pomieszczenia wszedł Robert.

Ro: Widzę, że sie obudziłaś.

Wyjął mi knebel z ust.

Na: Możesz mi powiedzieć po jaką cholere mnie tu przywiozłeś?

Ro: Skoro nie chcesz być moja to tego Roguza też nie będziesz.

Zauważyłam, że wyjmuje broń.

Na: Robert, dogadajmy sie.

Ro: Niby jak?

Na: Ja mam córke. Chcesz, żeby wychowywała się bez matki?

Ro: Ja całe życie wychowywałem sie bez rodziców. Całe moje dzieciństwo spędziłem w Domu Dziecka. Gdy miałem 10 lat jakaś rodzina mnie adoptowała, ale gdy miałem 18 lat jacyś gangsterzy zabili moją rodzine. Wtedy postanowiłem iść do szkoły policyjnej. Obiecałem sobie, że znajde tych ludzi, którzy zabili moich rodziców. A wiesz co ciekawego znalazłem w domu rodziców? Jeden z gangsterów miał pseudonim "Chudy". Mówi Ci to coś? Tak, kochana. To był twój ojciec - Adrian Nowak.

Na: Tata? On nie miał nic wspólnego z zabiciem Twoich rodziców.

Ro: Mylisz sie! Ale skoro Twojego ojca nie ma to jego najukochańsza córeczka spłaci dług.

Przystawił mi broń do głowy.

Na: Robert, nie rób tego! Błagam Cie! Nie podejmuj pochopbych decyzji!

Ro: Chce spłacić dług wobec moich rodziców.

Ol: Robert, nie pieprz sobie życia!

Usłyszałam głos Olgierda.

Ro: Olgierd? Co ty tu robisz?

Kr: Stary, odłóż tą broń i wypuść ją!

Ku: Spróbuj tylko do niej strzelić! Wtedy ja strzele! Wypuść ją!

Ro: Ona spłaci dług ojca!

Kr: Stary, wiemy o co chodzi, ale ona nie jest niczemu winna tylko jej ojciec! Wypuść ją!

Po chwili opuścił broń i dał sie skuć Krystianowi. Kuba podbiegł do mnie i mnie przytulił, a chwile potem zaczął rozwiązywać.

Ku: Nic Ci nie jest?

Na: Nie.

Ku: Jak to sie stało?

Na: Przyłożył mi chusteczkę czymś nasączoną, a potem przywiozł tu bo obudziłam się tutaj. A co z Emilką?

Ku: Jest cała i zdrowa u Anety.

Na: Zabierz mnie do domu.

Ku: Już jedziemy. Po drodze wstąpimy do Anety po Emilke.

Na: Ok.

Mieszkanie Anety i Stefana

Nie chciałam zostać sama w samochodzie więc poszłam z Kubą do Anety po Emilke. Gdy Aneta mnie zobaczyła od razu mnie przytuliła.

An: Nic Ci nie jest?

Na: Nie. Całe szczęście nie zdążył mi nic zrobić.

An: Bałam się gdy Kuba mi powiedział, że Robert Cie porwał.

Na: Aneta nic mi nie jest. To najważniejsze, prawda?

An: Masz racje.

Na: Kuba, wziąłeś Emilke?

Ku: Tak, wziąłem. Dzięki, że sie nią zajęliście.

St: Nie ma sprawy.

Na: My już znikamy. Pa.

An i St: Pa.

Pojechaliśmy do naszego mieszkania. Emilka przez całą drogę spała.

Mieszkanie Natalii i Kuby.

Zaniosłam Emilke do jej pokoiku. Gdy wróciłam do salonu zobaczyłam, że Kuba również śpi. Postanowiłam iść w jego ślady i po paru minutach również zasnęłam.

Natalia i Kuba - Czy to napewno przyjaźń?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz