Kilka dni później
Kuba
Z Natalią coraz częściej gdy tylko mamy wolne wychodzimy razem czasami nawet z dziećmi. Dzisiaj z Natalią postanowiliśmy iść do Kościoła, aby ustalić date chrztu dla Tomka. Łucja i Olgierd jako chrzestni poszli z nami, choć ja byłam temu przeciwna. Ale w końcu po namowach zgodziłam sie.
Kilkanaście minut później
Datę chrztu Tomka wyznaczyliśmy na za dwa miesiące. Ja z Łucją postanowiłyśmy iść na zakupy i kupić jakieś sukienki na chrzciny. Szczerze mówiąc między mną a Łucją nawiązała sie przyjaźń, choć wątpiłam, że kiedyś coś takiego nastąpi. Cały czas rozmawiałam z Łucją o błahych rzeczach. W kilka minut znalazłyśmy sie w sklepie odzieżowym, gdzie pracowała moja przyjaciółka - Matylda.
Sklep odzieżowy
Weszłyśmy do środka. Matylda stała za ladą.
Na: Cześć, Matylda.
Mat: Natalia? Cześć. Kopę lat.
Na: Racja. Poznaj, to moja przyjaciółka z pracy - Łucja. Łucja to moja przyjaciółka - Matylda.
Łu: Miło mi Cię poznać.
Mat: Mi również. Co was do mnie sprowadza?
Na: Za dwa miesiące są chrzciny mojego synka - Tomka. Przyszłyśmy kupić jakieś sukienki na te okazję.
Mat: Nawet nie zadzwoniłaś i sie nie pochwaliłaś, że masz dziecko.
Na: Nawet dwójkę dzieci. I na dodatek męża.
Mat: I sie niczym nie pochwaliłaś?
Na: No wiesz. Tak to wszystko się szybko potoczyło, że nie miałam czasu, żeby zadzwonić i Cie poinformować. Przepraszam.
Mat: Nic sie nie stało.
Łu: Natalia. Szukamy tych sukienek?
Na: Tak, jasne. Matylda, pomożesz?
Mat: Jasne.
Zaczęłyśmy szukać sukienek dla nas odpowiednie. Ale jak narazie żadna ani mi ani Łucji się nie podobała. Aż w końcu znalazłam sukienkę dla mnie idealną.
Po następnych kilku minutach również i Łucja znalazła dla siebie sukienkę idealną.