Ktoś: Wiesz, nie możesz po prostu zrobić z tego swojego chłopaka takiego... Bad boya? No i niech będzie bardziej mroczny, no wiesz, tak byłoby fajniej, dziewczyny lubią takie postacie, a ludzie na to lecą. A nie jakiś... pseudo humor, główny bohater, któremu sarkazm wychodzi uszami, wredna laska w tle... po prostu nie... Od początku trzeba wziąć sprawy w swoje ręce, łapiesz, mała? Tak się pisze książki, i tyle w temacie.
Ja:

CZYTASZ
Z życia pisarza 2
De TodoZbiór sytuacji, które doskonale zrozumie każdy pisarz. Czytelnik pewnie też, choć on raczej nie spotyka się z tym wszystkim na co dzień.