Ja: *czyta*
"Stan lekkiego podniecenia - określany w żargonie specjalistycznym mianem hypomanii - wydaje się optymalny dla pisarzy i innych twórców, których praca wymaga płynnego przepływu myśli i bogatej wyobraźni (...). Wystarczy jednak, by euforia wydobyła się spod kontroli, a przerodzi się w zupełną manię, jak dzieje się u osób cierpiących na chorobę maniakalno-depresyjną, które przeżywają ustawiczną huśtawkę nastrojów. Podniecenie upośledza zdolność spójnego myślenia niezbędną przy pisaniu, chociaż myśli płyną wtedy swobodnie, aż zanadto swobodnie, aby móc uchwycić którą z nich lub gonić za nią wystarczająco daleko".
Ja: Och.
Ja: Czyli po prostu jesteśmy zbyt genialni, żeby pisać.
Ja:...
Ja: Wiedziałam.
CZYTASZ
Z życia pisarza 2
AcakZbiór sytuacji, które doskonale zrozumie każdy pisarz. Czytelnik pewnie też, choć on raczej nie spotyka się z tym wszystkim na co dzień.