17 (CB)

1.7K 149 22
                                    

To nigdy nie miało się tak skończyć.

Zaangażowanie, poświęcenie i obsesja powoli opanowywały umysł Felixa, tworząc z niego kruche naczynie. Na początku wszystko było idealne, szerokie uśmiechy, drobne gesty, niewinne pocałunki. Ich związek wydawał się po prostu zwykłą, uroczą, jakby przelotną miłością. I kto wie, może Changbin naprawdę tak to traktował? Może nigdy nie chciał angażować się do takiego stopnia?

Ale Felix był pewien, że ich relacja jest doskonała i na całe życie. Nigdy wcześniej nie zaznał tak dużo czułości i troski ze strony drugiej osoby, więc nagła dawka spowodowała, że się odurzył. Każdy dzień był dla niego najpiękniejszy, jeśli tylko miał obok siebie swoje słońce. Nie dopuszczał do siebie myśli, że Bin kiedykolwiek mógłby zniknąć z jego życia, bo w tak krótkim czasie stal się podstawą jego istnienia, bez której nie potrafił oddychać. Przecież nie można żyć bez tlenu, prawda?

Changbin o tym wiedział. Widział jak z każdym dniem Lee oddaje mu się coraz bardziej i bardziej, nie pragnąc niczego w zamian oprócz odrobiny miłości. I to nie było tak, że Seo tego pragnął, on wręcz bał się uczuć, którymi obdarował go młodszy. Ale kochał go, kochał go całego i mimo, że zdawał sobie sprawę, że im dłużej będzie w to brnął tym bardziej to wszystko stanie się toksyczne to po prostu nie umiał zrezygnować. Chciał kochać i być kochanym, bezwarunkowo. A gdy wszystko szło doskonale i każdy, kto znał te parkę mówił, że nie widział piękniejszej miłości - coś się stało.

Pojawił się Jeongin.

To nie było delikatne wślizgnięcie się miedzy te dwójkę. On po prostu wtargnął hałaśliwie, sprawiając, że cała uwaga Bina skupiła się na nim, a odepchnięty Felix coraz bardziej spadał w dół. Malowanie, obserwowanie miasta, beztroskie podziwianie ludzi - wszystko zniknęło, zastąpione przez cztery ściany jego domu oraz ciszę, w której wariował. Nie potrafił się pogodzić ze stratą, nie tak nagłą, nie tak nieoczekiwaną, nie tak niechcianą. Jednym ruchem odcięto mu skrzydła, dzięki którym w końcu się wznosił.

I już nie wzleciał ponownie.

I'll leave | Hyunlix&ChanglixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz