Jeongin tak naprawdę od początku do końca był zmanipulowany przez Hyunjina i swoje uczucie. Nigdy nie chciał rozwalać związku Changbina i Felixa, nie mógł jednak nic poradzić na swoje zauroczenie, więc po prostu wzdychał do czarnowłosego z daleka. Gdyby nie akcja Hwanga jego uczucie pewnie w końcu by zniknęło, a on żyłby dalej, zakochując się w jeszcze kimś innym. Jednak wmieszanie się Hyuna sprawiło, ze jego zauroczenie zmieniło się w zakochanie, którego już nie tak łatwo mógł się pozbyć. W pewnym momencie zaczął nawet myśleć, że tak naprawdę byli sobie przeznaczeni, bo przecież gdyby Bin tak mocno kochał Felixa to nie zostawiłby go tak szybko, prawda? Nie wiedział, że decyzjami Seo kierowały tylko głębokie uczucia do Lee, przed którymi najstarszy chciał go chronić.
Jednak w końcu to zauważył. Changbin zachowywał się przy nim inaczej niż przy Felixie, co Yang zdołał wychwycić dzięki swojej obserwacji. Przy blondynie Seo jaśniał, uśmiechał się szeroko, śmiał głośno i nie mógł powstrzymać swojego spojrzenia, które wyrażało czyste uwielbienie. Z Jeonginem tak nie było. Ich relacja polegała na czystej fizyczności, z której na początku najmłodszy się cieszył, ale później przestało mu to wystarczać, przez co kłócili się coraz więcej. Yang dużo płakał, czując się jak zabawka, która służy tylko do zaspokajania, ale w głębi duszy ciągle miał nadzieję, że to minie, a Bin uśmiechnie się do niego, tak jak do Felixa.
Jednak telefon Hyunjina zniszczył wszystkie jego małe marzenia. Zamiast podążyć prosto do przyjaciela upuścił telefon na podłogę i zacisnął mocno powieki, nie chcąc widzieć przed sobą obrazu szczęśliwych ukochanych. Jego jestestwo rozdarło się na kawałki, a on po prostu zwyczajnie się rozpłakał, chowając twarz w za dużych rękawach bluzy. Przeklinał w myślach Changbina, wyzywał Felixa, ale przede wszystkim wylewał nienawiść w stosunku do Hyunjina. Gdyby nie on.... Gdyby nie on, nigdy nie musiałby się zakochać. Nigdy nie wypłakałby tylu łez i nigdy nie zepsułby nikomu miłości. Gdyby nie ten cholerny plan dalej mógłby żyć, wciąż uśmiechając się jak dziecko, które nie posiada żadnych zmartwień. A teraz już nawet nie umiał unieść kącików ust w górę.
Nie chciał tak dłużej żyć i okłamywać wszystkich wokół. Dusił się z tym, że od początku był tylko częścią planu Hwanga, miał wrażenie, że jest najgorszym śmieciem na świecie, bo dał się przekonać na ten durny pomysł. Serce bolało go tak mocno, ale poczucie winy kłuło bardziej. Nie potrafił dalej trzymać buzi na kłódkę.
- Halo?
- Felix? Tu Jeongin.
CZYTASZ
I'll leave | Hyunlix&Changlix
Fanfictiongdzie Felix jest zwykłym, zakochanym chłopakiem, którego źródło natchnienia tworzy osoba, której najbardziej pragnie i nienawidzi [ZAKOŃCZONE]