28

1.2K 131 9
                                    

Nie chciał przez cały dzień siedzieć bezczynnie w domu, ale nie mógł się kompletnie zebrać by znów pokazać się u Seungmina. Czuł wstyd? Nie wiedział jak to nazwać. Cała ta sytuacja wydawała mu się niewłaściwa. Kręcił się po domu bez celu, aż w końcu chwycił po prostu kurtkę i wyszedł, zakluczając za sobą. Nie spiął tym razem włosów, więc opadały mu irytująco na twarz, ale nie przejmował się tym zbytnio, bo tym razem nie szedł tam malować. Chciał porozmawiać z Seungminem i w miarę bezpiecznie wybadać teren, zanim odważy się zobaczyć z Hyunjinem. Dotarł na miejsce po piętnastominutowym spacerze i wleciał do środka bez uprzedzenia, czując, że jeśli zapuka to zaraz po tym stchórzy i ucieknie. Jakie było jego zdziwienie, gdy zastał kompletnie puste pomieszczenie, bez żadnego sprzętu czy obecności jakiejkolwiek rzeczy lub żywej duszy. Miał wrażenie, że pomylił budynki, ale wychodząca z pomieszczenia obok osoba upewniła go, że dobrze trafił. Zmiękły mu kolana, gdy zobaczył ten pieprzyk pod lewym okiem, kruczoczarne włosy opadające idealnie, jakby ułożone co do jednego włoska, na czoło i ten znajomy uśmiech, który po chwili zmienił się w pełen zaskoczenia grymas. Zacisnął zęby, skanując twarz Hyunjina, który przyglądał mu się z oszołomieniem. Nic się nie zmienił.
- Lix? - zdrobnienie imienia chłopaka wyrwało mu się z buzi mimo woli, a Lee aż wzdrygnął się z wrażenia.
- Cześć - odparł, przełykając gulę w gardle - Nie... nie spodziewałem się tu ciebie.
- To chyba ja powinienem być tym, który jest mocniej zaskoczony - Hwang pokręcił głową, uśmiechając się z zaskoczeniem wypisanym na ustach - Co tutaj robisz?
- Seungmin ci nie mówił? - wydawało mu się to dziwne, że czerwonowłosy nic nie wspominał o nim Hyunowi.
- Nie widzieliśmy się do tej pory - wyjaśnił czarnowłosy - Często wyjeżdża i wraca po kilku dniach bez informowania. Przyzwyczaiłem się - jego uśmiech się zmniejszył, ale nadal starał się go utrzymywać. Felix poczuł nagła chęć przytulenia go, ale ani drgnął.
- Oh, no tak - podrapał się, zmieszany, po karku - To ja już pójdę.
- Pójdziesz? - Hwang nie brał tej opcji nawet pod uwagę, myśląc, że porozmawiają dłużej.
- Chyba... chyba nie jestem gotowy - zaczął się wycofywać w stronę wyjścia - Przepraszam, ale nie mogę.
Chwycił za klamkę, ale powstrzymał go ciepły uścisk, gdy Hyunjin oplótł go od tyłu ramionami. Zamarł, czując w sercu nagłe przerażenie i natłok innych emocji, które sprawiły, że miał wrażenie, że się dusi.

- Nie idź.

Więc puścił klamkę, odpuszczając.

I'll leave | Hyunlix&ChanglixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz