Taehyung🔪
Gdy Jungkook był w łazience, poszedłem szukać Namjoona.
Zeszłem po wielkich jasnych schodach, zmierzałem w stronę kuchni.-Gdzie jesteś pajacu?-szepnąłem pod nosem lustrując pusta kuchnie.
-Szukasz mnie?-usłyszałem za plecami, szybko się odwróciłem i zobaczyłem chłopaka którego szukałem.
-Możemy pogadać o Kookim?-Namjoona pokiwał energicznie głowa i się uśmiechnął.
-To co? Jesteście razem? Całowaliście się juz?-przewróciłem oczami i spoważniałem a chłopak się tylko śmiał.
-Chce porozmawiać o zwolnieniu go.-zacząłem a on spoważniał.-On nie wytrzymuje Namjoon, sam mi powiedział, że tego nie chce. Porozmawiaj z szefem, z kimś kto też w tym siedź! Błagam cię!
-Widzę, że ci na nim zależy! Uuuu czyli wyznaliście sobie miłość! Kiedy ślub? A może już planujecie dzieci?-zaczął żartować.
-Kurwa to jest poważna sprawa! Ja mowie serio kretynie!
-Przecież wiem! Już się tym zająłem.-popatrzyłem z zaciekawieniem zbliżając się do niego.-Sam szef stwierdził, że to przez Jungkooka was prawie złapali. Dlatego postanowił go zwolnić, powiedział też, że mamy go zabić albo przypilnować aby nikomu nic nie powiedział o tym co robimy.
-Przypilnuje go!-wykrzyczałem zadowolony po czym odrazu pobiegłem do Jungkooka.-Jungkook!-krzyczałem cała drogę do naszej sypialni. Otworzyłem drzwi jednak jego nie było, szybko pobiegłem do łazienki. Gdy wszedłem, ujrzałem Jungkooka. Ten gdy mnie zobaczył, szybko zakrył ręcznikiem swoje przyrodzenie i zrobił się cały czerwony.
Odwróciłem się gwałtownie i zasłoniłem oczy.
-P-przepraszam! Ja tylko chciałem... dotrzymałem obietnicy. Jesteś zwolniony nie, nie musisz zabijać ju...-język mi się plątał, nagle poczułem jak nagi Jungkook obejmuje mnie od tyłu.
-Wiedziałem, że ci się uda. Dziękuję.-poczułem mokry pocałunek na mojej szyi. Ręce chłopaka wsuwały się powoli pod moje spodnie, zamruczałem z przyjemności. Odchyliłem głowę tak aby Jungkook miał więcej pola do popisu na mojej szyi, zaczął tworzyć linie krwistych śladów po czym odwrócił mnie przodem do siebie. Zlustrowałem go od stóp aż po włosy, czułem jak w spodniach robi mi się mało miejsca. Potarłem dłonią o czoło, zrobiło mi się strasznie gorąco. Jungkook zobaczył to jak i mój problem w spodniach i się uśmiechnął. Zbliżył się i ściągnął ze mnie koszulkę.
-Ale jesteś spocony, może pójdziemy pod prysznic?-wręcz wymruczał mi do ucha a nasypanie pociągnął za sobą.
Przyparł mnie do ściany i włączył prysznic nad nami. Woda spływała po nas a Jungkook złączył nasze mokre usta w delikatny pocałunek. Jedną rękę wsunąłem w jego mokre ciemne włosy i lekko zacisnąłem, drugą zaś położyłem na jego torsie. Chłopak zaczął pogłębiać pocałunki przez co były coraz bardziej namiętne.Sięgnął znów do moich spodni, szybkim ruchem zdjął je razem z bokserkami. Zrobiłem się cały czerwony. Jungkook zjeżdżał pocałunkami po mojej szyi, potem na tors gdzie zostawił po sobie także krwisty ślad, następnie po brzuchu.
-Oh Taehyung, czeka cię najlepszy prysznic w całym twoim życiu...
CZYTASZ
Someone loves you [ZAKOŃCZONE]
FanfictionGdy Taehyung jest płatnym zabójca a jego kolejnym celem jest Jungkook którego nie jest w stanie zabić.