Zabawna rzecz z miniaturami – praca włożona w pisanie ich jest niewspółmiernie duża w porównaniu z czasem potrzebnym na przeczytanie gotowego tekstu. Z tą oceną było podobnie. ;) Za pomoc w tworzeniu oceny serdecznie dziękuję Leleth, Delcie i Haszyszymorze.
Adres opowiadania umieszczony jest w linku nad komentarzami.
01. Błąd
Na blogspocie pierwsze opowiadanie w ogóle się nie wyświetla.
Wcześniej nie zdawał sobie sprawy, jakie może przynieść konsekwencje – Jakie co może przynieść?
Nikt nie będzie się przyznawać, że kiedyś go znali. – Zdecyduj się, albo liczba pojedyncza, albo mnoga.
Zerknął na bezwładnie leżące ciało. Powinien ukryć ciało – Powtórzenie.
Przejdzie jeszcze trochę przez to piekło – Nie można przejść trochę.
Bardzo brakuje mi tu jakiejś puenty. Mamy krótki rys człowieka, który po raz pierwszy kogoś zabił, ale nic tego nie wynika, do niczego to nie prowadzi.
02. Ukryty Ochroniarz
A że nie lubiła trzymać nic w ręku i zawsze przepasała torbę przez ramię, musiała poszukać czegoś innego. – Zawsze nosiła torbę na ramieniu albo po prostu zawsze przepasywała.
Jęknęła pod nosem i niemo wypowiedziała przekleństwa, aby w razie matka nie usłyszała tego, jakich używa słów. – Aby w razie matka?
wiele spraw poruszali z taką lekkością, jakby to był dzień powszedni. – Chleb powszedni.
Ona tego nie potrafiła, choć próbowała pomału przełamać lody z najlepszą przyjaciółką. – Jeśli była to najlepsza przyjaciółka, to lody już dawno zostały przełamane. Przełamywanie lodów oznacza nawiązywanie znajomości, ocieplanie stosunków, a jeśli ktoś jest uważany za przyjaciela, to raczej znajomość już dawno została nawiązana.
Westchnęła ciężko, czując, jak wzbiera się w niej złość, jednak zaraz dostrzegła coś. – Zaraz coś dostrzegła.
Zmęczone pierwszą turą i marnym wynikiem braku nowego zakupu – Za dużo tu tego dobra. Marny wynik ich przecież nie zmęczył, co najwyżej mógł zasmucić. Ten zlepek nie ma sensu w takiej formie.
Nigdy nic nie znajdę. Same badziewie – Samo badziewie. O ile błędy językowe można dopuścić w dialogu, jeśli mają świadczyć o idiolekcie postaci, o tyle coś mi mówi, że tutaj nie było to celowym zabiegiem.
Teraz t nadzieja powoli gasła – Literówka.
Ja tam nie chce mieć z nim nic do czynienia – Nie chcę.
To wydało się już nieco bardziej podejrzliwe i dziwne. – Podejrzane.
Przyjaciółka nie mogła nic znaleźć dla siebie, bo kolejna rzecz tym droższa. – Tym występuje zawsze w parze z im. Im więcej, tym lepiej, im później, tym gorzej. U ciebie pojawia się tylko połowa wyrażenia, co jest błędem.
wszędzie musi się napotkać na tą nieznajomą – Albo natknąć się na nieznajomą, albo napotkać ją. I, jeśli już, to TĘ nieznajomą.
byli tacy wysocy w porównaniu z ich wzrostem – Gdyby byli wysocy w porównaniu z ich tuszą, to dopiero byłby ewenement.
miał delikatniej bardziej pucołowatą twarz – Odrobinę.
CZYTASZ
Gaj Ocen
General FictionChcesz, żeby ktoś ocenił twoje opowiadanie? Zastanawiasz się, co możesz poprawić, żeby podnieść jakość tekstu? Leżą ci na sercu dziury fabularne, sprawdzanie faktów, poprawna frazeologia? Trafiłeś we właściwe miejsce. Przeczytam twoją pracę od deski...