*2 miesiące później
-Kochanie..proszę..- ścisnąłem jej dłoń..Lekarze nie dają jej szans..Jutro odłącza ją od maszyny..nagle poczułem jak ściska moja dłoń..Spojrzałem na nią..otworzyła oczy..Z moich oczu pociekły łzy..szybko pobiegłem po lekarza..- Kocham Cię..- powiedziałem..
- Ja cię nie znam..- odparła ..
- Violi jesteś moją żoną..będziemy mieli dziecko..a nasz córka jest z moją mamą..
- Proszę wyjść..- odparła Camila..Ona mnie nie poznaje..
*2 godziny później..
- Leon, kochanie..przepraszam Cię..- odparła..zapłakana..-Przypomniało mi się wszystko..ty ze mną co dzień siedziałeś..-podszedłem do niej i ją przytuliłem..
-najważniejsze..że jesteś już z nami..
- Leon..jeżeli wszystko w badaniach będzie dobrze..to już jutro mnie wypuszczą...
- Tak się cieszę..- cmoknąłem ją w czoło..
- A wiesz..że dziś może dowiemy się , czy to będzie chłopiec, czy dziewczynka.?- wtuliła się we mnie..
*następny dzień
Z Viola wszystko okey..dziś wychodzi..wchodzi do pomieszczenia w którym znajduje się Violetta..która płacze..
- Co jest kochanie..? - spytałem klękając na przeciwko niej..
- Czy ty widzisz jak ja wyglądam..? - spytała - Nie moich długich włosów..jestem cala blada..- starłem jej łzy..
-zawsze dla mnie będziesz piękna..
- kocham cię..ale nie wieżę..pewnie i tak jestem dla ciebie brzydka..
- Kochanie..nie ważny jest dla mnie wygląd..poświęciłaś swoje życie dla naszego maleństwa..A wiesz kto czeka w domu..nasza córka..nie mówiłem nic jej..zobaczysz jak się ucieszy..
- Ona pewnie o mnie zapomniała nie było mnie 4 miesiące..
- Codziennie rysowała i zawieszała rysunki na którym byliśmy razem..- przytuliła mnie..Poszliśmy..Nie chcę już tu nigdy wracać..oczywiście wrócę tu tylko po Viole i nasze dziecko..
--------------
-Mama...! - krzyczy wziąłem ją na ręce i przytuliłem moje dziewczyny..
- Córciu..- szepcze..mama mojej żony..po czym przytula się do niej wraz z Germanem..
- Właśnie Leon miałam ci mówić..Będziemy mieli synka..- powiedziała odrywając się od swoich rodziców..
-Siostra..- mówi wchodząc blondynka do pomieszczenia..wraz z moim kuzynem..
- Ale ty gruba jesteś..- zaśmiała się Violetta, a za nią Lu..
- To samo mogę powiedzieć o tobie..
~ Violetta
Zaczęłam rozmawiać z Ludmiłą..Za dwa miesiące urodzi zdrowego chłopca..Już nawet wybrali imię..Będzie miał na imię Chris..Pamiętam ja wybieraliśmy imię dla Niki..jak miał być chłopiec to mieliśmy nazwać go Alex..
*3 godziny później
- Dobranoc skarbie..- wyszeptałam całując czółko mojej córeczki..Wyszłam z pokoiku..i usiadłam obok Leona na kanapie..ten mnie przykrył kocem i posadził an swoich kolanach..
- Tak mi cię brakowało..- wyszeptał..całując mnie w usta..nagle poczułam lekkie kopnięcie..szybko położyłam rękę Leona na mój brzuch..
- Nie wierzę, że po raz drugi zostanę ojcem..
- Jesteś najlepszym co mnie spotkało..wspierałeś mnie we wszystkim..
- Kocham Cię..- pocałował mnie w czoło , nie wiedząc kiedy po tym jak Leon zaczął nucić mi do ucha melodię..zasnęłam..
-------------------------
Hello tu znów ja <3 To co jeszcze może z jeden rozdział albo epilog.. Komentujcie, głosujcie <3 Bajo do następnego 😘😘
CZYTASZ
Leonetta bo o miłość trzeba walczyć pomimo wszystko..
RomanceVioletta Castillo jest szczęśliwą matką i narzeczoną najprzystojniejszego mężczyzny na całym świecie..Leona Verdasa, a on nie widzi życia poza swoimi dwoma kobietami..szatynką i jego maleńką córeczką Nicole. Niki bo tak wołają na nią rodzice jest...