11

444 28 0
                                    

CZYTASZ=KOMENTUJESZ/GWIAZDKUJESZ 




Kiedy Ash się obudził wszędzie było ciemno. 

Nie czuł nic innego oprócz bólu. Oparł się na ręce i chciał się podnieść, jednak ból jaki wtedy poczuł sprawił, że ponownie upadł. Zaczął oddychać powoli. Ponownie podparł się by wstać. Zacisnął zęby i usiadł na kolanach. Podtrzymał się krzesła i wstał. 

Z każdym krokiem czuł taki sam przeszywający ból. Jednak starał się nim nie przejmować. Bardzo powoli wyszedł z kuchni i ruszył w stronę pokoju Lauren. Bał się o swoją siostrę i musiał sprawdzić co z nią. 

- Lauren?- Wydyszał, wchodząc do jej pokoju. Zapalił światło i zauważył Lauren śpiącą pod łóżkiem. Podszedł do niego i kucnął. 

- Mała wstawaj...- Wyszeptał, delikatnie ją szturchając. Lauren otworzyła od razu oczy i ze strachem popatrzyła na Ashtona. Jednak gdy zauważyła kto koło niej jest uspokoiła się. Wyszła i od razu przytuliła się mocno do Ashtona. Ten wydał z siebie dziwny odgłos, ale nie zrobił nic więcej. Nie był w stanie z powodu bólu. 

- Tata zabrał mamę i Harry'ego.- Załkała Lauren. Ashton poczuł jak coś ściska go od środka. Strach o rodzinę. 

- Spokojnie zajmę się tym.- Odsunął od siebie siostrę i wymusił uśmiech. 

- Jak? Ledwo dajesz radę. 

- Nie martw się o to. Kładź się spać.- Ash wstał z pomocą Lauren i poczekał aż ta położy się do łóżka. Przykrył ją kołdrą i pocałował w czoło. 

- Zamkniesz drzwi?- Wyszeptała Lauren, patrząc przestraszona na drzwi. 

- Wsunąć klucz czy mam go wziąć?- Ash wyjął klucz do drzwi z szafki nocnej siostry i przypatrzył mu się. Był mały według niego. I był krzywy. Dlatego pasował tylko do jej drzwi. 

- Weź.- Ashton pokiwał głową i wyszedł z jej pokoju. Zamknął drzwi na klucz i poszedł do swojego pokoju. Położył klucz Lauren na biurku i w szafce zaczął czegoś szukać. Po chwili znalazł kartkę z numerem telefonu. 

Poszedł z nią do salonu i wziął telefon ze stolika. Wykręcił numer i czekał. 

~ Słucham?- W słuchawce usłyszał już znany mu głos. 

- Panie Corleone tu Ashton...- Zaczął po chwili milczenia. 

~ Czemu dzwonisz w nocy? 

- Zastanowiłem się już.- Powiedział i już na sto procent był pewien tego co robi. 

~ Nad czym? 

- Chciałbym aby pan się pozbył mojego ojca... 





------------------------------------------------- 

Więcej nie piszę, idę spać XD 


Dobranoc/Dzień dobry <3 

M. <3 


P.S. ZAPRASZAM WAS DO CZYTANIA INNYCH MOICH OPOWIADAŃ! 

Syn mafiiWhere stories live. Discover now