CZYTASZ=KOMENTUJESZ/GWIAZDKUJESZ
Kiedy Ash się obudził wszędzie było ciemno.
Nie czuł nic innego oprócz bólu. Oparł się na ręce i chciał się podnieść, jednak ból jaki wtedy poczuł sprawił, że ponownie upadł. Zaczął oddychać powoli. Ponownie podparł się by wstać. Zacisnął zęby i usiadł na kolanach. Podtrzymał się krzesła i wstał.
Z każdym krokiem czuł taki sam przeszywający ból. Jednak starał się nim nie przejmować. Bardzo powoli wyszedł z kuchni i ruszył w stronę pokoju Lauren. Bał się o swoją siostrę i musiał sprawdzić co z nią.
- Lauren?- Wydyszał, wchodząc do jej pokoju. Zapalił światło i zauważył Lauren śpiącą pod łóżkiem. Podszedł do niego i kucnął.
- Mała wstawaj...- Wyszeptał, delikatnie ją szturchając. Lauren otworzyła od razu oczy i ze strachem popatrzyła na Ashtona. Jednak gdy zauważyła kto koło niej jest uspokoiła się. Wyszła i od razu przytuliła się mocno do Ashtona. Ten wydał z siebie dziwny odgłos, ale nie zrobił nic więcej. Nie był w stanie z powodu bólu.
- Tata zabrał mamę i Harry'ego.- Załkała Lauren. Ashton poczuł jak coś ściska go od środka. Strach o rodzinę.
- Spokojnie zajmę się tym.- Odsunął od siebie siostrę i wymusił uśmiech.
- Jak? Ledwo dajesz radę.
- Nie martw się o to. Kładź się spać.- Ash wstał z pomocą Lauren i poczekał aż ta położy się do łóżka. Przykrył ją kołdrą i pocałował w czoło.
- Zamkniesz drzwi?- Wyszeptała Lauren, patrząc przestraszona na drzwi.
- Wsunąć klucz czy mam go wziąć?- Ash wyjął klucz do drzwi z szafki nocnej siostry i przypatrzył mu się. Był mały według niego. I był krzywy. Dlatego pasował tylko do jej drzwi.
- Weź.- Ashton pokiwał głową i wyszedł z jej pokoju. Zamknął drzwi na klucz i poszedł do swojego pokoju. Położył klucz Lauren na biurku i w szafce zaczął czegoś szukać. Po chwili znalazł kartkę z numerem telefonu.
Poszedł z nią do salonu i wziął telefon ze stolika. Wykręcił numer i czekał.
~ Słucham?- W słuchawce usłyszał już znany mu głos.
- Panie Corleone tu Ashton...- Zaczął po chwili milczenia.
~ Czemu dzwonisz w nocy?
- Zastanowiłem się już.- Powiedział i już na sto procent był pewien tego co robi.
~ Nad czym?
- Chciałbym aby pan się pozbył mojego ojca...
-------------------------------------------------
Więcej nie piszę, idę spać XD
Dobranoc/Dzień dobry <3
M. <3
P.S. ZAPRASZAM WAS DO CZYTANIA INNYCH MOICH OPOWIADAŃ!
YOU ARE READING
Syn mafii
FanfictionGdzie Ashton nigdy nie sądził, że coś takiego się może zdarzyć... Gdzie marzył tylko o normalnej rodzinie... Gdzie stał się kimś innym...