CZYTASZ=KOMENTUJESZ/GWIADKUJESZ
- Ash ale co ty tam robiłeś?- Zapytał po raz kolejny Calum Hood, swojego przyjaciela. Obaj siedzieli na schodach prowadzących, do domu starszego i rozmawiali. Ashton mimo, że chciał być sam nie mógł się pozbyć przyjaciela. Calum strasznie chciał wiedzieć, co Ashton robił gdy zniknął, a Ashton nie chciał mu nic powiedzieć.
- Nic.- Chłopak pokręcił głową i wstał.
- Nie okłamuj mnie.
- Calum nie kłamię. Nie robiłem nic.- Ash popatrzył na samochód, który zatrzymał się właśnie po przeciwnej stronie ulicy. Niby nic nadzwyczajnego, ale on już gdzieś widział to auto.
- To byś tam nie siedział.- Calum pokręcił głową i poprawił plecak. Chciał coś powiedzieć, ale w tym momencie popatrzył na samochód, na który patrzył jego przyjaciel. Zauważył, że ze środka wyszedł ten sam mężczyzna co był na boisku i obserwował ich. Stanął przy otwartych drzwiach samochodu z bronią w ręce. Reakcja Ashtona była szybka. Złapał przyjaciela za rękę i pociągnął w stronę drzwi. Wpadli szybko do domu i nim zdążyli zamknąć drzwi poleciał pierwszy strzał. Kula trafiła w drzwi i zostawiła w nich średnią dziurę. Ashton popchnął Caluma na ziemię i sam położył się obok. Kolejny strzał zostawił kolejną dziurę w drzwiach.
Ashton zacisnął ręce i powieki i chciał by to się skończyło. Jednak gdy tak pomyślał, usłyszał kolejny strzał. Po nim nastąpiła chwila ciszy. Ash popatrzył na przyjaciela i kopnął go lekko w kostkę.
- Pojechał sobie?- Zapytał Calum, patrząc na przyjaciela.
- Nie wiem.- Ash pokręcił głową i popatrzył na drzwi.
- Sprawdź.- Calum też tam popatrzył, ale żaden z nich się nie ruszył.
- Nie mogę.
- Czemu?
- Boję się ruszyć.- Ashton nadal czuł strach i przez to był po prostu sparaliżowany. Nie mógł się ruszyć i sprawdzić.
- Ja tak samo.- Calum zarumienił się lekko. Kochał adrenalinę, ale tym razem przemieniła się ona w strach tak duży, że nie był nawet w stanie wyprostować palców.
- A jeśli on tu wejdzie?- Ashton popatrzył na przyjaciela ze strachem. Calum pokręcił głową i patrzył na drzwi. Bali się. Obaj się bali, ale nie byli w stanie wstać i sprawdzić czy coś im jeszcze grozi.
Nagle obaj usłyszeli stukot butów. Ktoś wchodził na schodki. Calum pisnął, a Ashton zaczął płakać. Obaj myśleli, że właśnie nadszedł ich koniec. Jaka była ich radość, gdy w drzwiach stanęła matka starszego chłopaka.
- Ashton co to za dziury w drzwiach?!
-------------------------------------------------------------------------
Diabełki w piątek wyjeżdżam na miesiąc do Niemiec i nie wiem jak będzie z pisaniem, ale postaram się by rozdziały były tak często jak się da
Dobranoc/Dzień dobry <3
M. <3
P.S. ZAPRASZAM WAS DO CZYTANIA INNYCH MOICH OPOWIADAŃ!!
YOU ARE READING
Syn mafii
FanfictionGdzie Ashton nigdy nie sądził, że coś takiego się może zdarzyć... Gdzie marzył tylko o normalnej rodzinie... Gdzie stał się kimś innym...