Kook i jego zasady

814 37 19
                                    


Jimin pov. 

Droga do domu Jungkooka minęła mi szybko. Oczywiście jego dom to była ogromna willa, wiadomo było, że tu nie pasuje.Stanąłem pod jego drzwiami i bałem się zapukać. Nigdy sobie nawet nie wyobrażałem, że kiedyś przekroczę jego progi, bo i po co? Wcześniej nawet Kook nie wiedział, że istnieje. No ale jak to mówią " Raz kozie śmierć" , więc zebrałem resztki swojej odwagi i zapukałem. Przez dłuższą chwilę nikt mnie nie otwierał, więc chciałem już wracać, myśląc, że Kook zapomniał i pewni gdzieś wyszedł, ale zanim w pełni zdążyłem się obrócić, usłyszałem skrzypnięcie drzwi. Odwróciłem głowę w kierunku hałasu i szczęka mi opadła przez to co zobaczyłem. W drzwiach stał Jungkook tylko w ręczniku, na swoich biodrach. Mój wzrok od razu powędrował na jego abs. Dosłownie mnie zatkało na ten widok. Do rzeczywistości przywrócił mnie dopiero donośny śmiech tego Królika.

-Hahahah oj Jiminie, będziesz tak stał i mnie podziwiał, czy wejdziesz do środka ?- powiedział z zadziornym uśmieszkiem przyklejonym do tej króliczej buźki i gestem zaprosił mnie do swojej posiadłości.

Nic na to nie odpowiedziałem, tylko przeszedłem szybko koło niego znajdując się w ogromnym, nowocześnie urządzonym salonie, który prawdopodobnie mierzył tyle co połowa mojego mieszkania, w którym mieszkam sam, odkąd rodzice wyrzucili mnie z domu, po tym jak dowiedzieli się o tym, że jestem gejem i nie dam im nigdy wnuków.  (a/n wiem, że wcześniej pisałam tak jakby żył z rodziną ale uznajmy tamto za nieważne ^^). Jedyną bliską mi osobą był mój kuzyn J-Hope, który jest dla mnie jak brat. Hobi również jest gejem i mieszkał razem ze swoim narzeczonym Sugą, który pod pseudonimem August-D tworzył muzykę, nie powiem, jest dość znany w Seulu. A na życie i opłaty starcza mi ze stypendium, nie są to jakieś kokosy, ale na skromne życie wystarczy. Dlatego muszę dobrze się uczyć, bo inaczej wylądowałbym pod mostem. 

-Przepraszam, że witam Cię w takim stanie ale zagrałem się w "Overwatcha", a chciałem się jeszcze odświeżyć...-powiedział po chwili niezręcznej ciszy.

-N-nic nie szkodzi- powiedziałem jeszcze lekko zażenowany sytuacją sprzed chwili.

-Lepiej idź się ubierz, a ja tu sobie poczekam - *bo jeszcze zaraz zrobię, coś czego będę żałował, jak nadal będziesz paradował prawie nagi...*-powiedziałem, siadając na obszernej szarej kanapie.

-Tak, to dobry pomysł. A ty w tym czasie możesz wybrać jakiś film, który możemy obejrzeć, jak już się odzieje-powiedział wskazując na pilota.

Za chwilę zniknął, wbiegając po schodach na górę, a ja tak jak Kook zaproponował, zająłem się przeglądaniem filmów, jakie były proponowane w wypożyczalni VOD.  Nie mogłem się zdecydować między Pitch Perfect 3 , a nową częścią Obecności. Jednak zdecydowałem się ostatecznie, na horror, bo wiedziałem, że sam nigdy nie odważę się obejrzeć, wiec zrobienie tego z Gukiem to jedyna okazja.

Zamyślony wizją obejrzenia horroru, nie zauważyłem, kiedy Kook usiadł obok mnie na kanapie, dość blisko mnie na kanapie..., jak dla mnie za blisko. Nasze ciała praktycznie stykały się, po całej długości. Brakowało tylko, żeby położył rękę na oparciu kanapy...

-To co oglądamy, a potem omówimy szczegóły naszego udawanego związku ? - powiedział, zgadnijcie co robiąc?! Zakładając rękę na kanapę, co spowodowało, że się praktycznie przytulaliśmy.

Udałem, że w ogóle nie wywarło to na mnie żadnego wrażenie. Włączyłem film, i starałem się na nim skupić, ale obecność Kooka obok wcale mi tego nie ułatwiała. 

Kiedy już prawie skupiłem się na fabule filmu, poczułem, jak ręka Kooka wplątuje się w moje włosy i zaczyna delikatnie się nimi bawić. Nie wiedziałem jak zareagować. Na początku myślałem, że to jakiś bezmyślny odruch, ale kiedy delikatnie spojrzałem w jego stronę, po to by zobaczyć, ze zamiast patrzeć na ekran, jego wzrok, był praktycznie do mnie przyklejony

-Cz-czy mam coś na twarzy, że się tak na mnie patrzysz?-powiedziałem cicho, patrząc się prosto w oczy Kooka.

-Nie, a czemu tak myślisz?-powiedział, zjeżdżając wzrokiem na moje usta. * Jungkook: Boże czy ja jestem normalny, że jedyne o czym teraz myślę, to to, że zaraz chyba umrę jak nie posmakuję tych cudownych warg Jimina? Oczywiście nie wyobrażajcie sobie nie wiadomo czego, to tylko dlatego, że mnie tak podnieca...*

-Nie-nie wiem, po prostu jakoś tak się na mnie dziwnie patrzysz - wydukałem, przygryzając wargę z zakłopotania

Jungkook pov.

Nie wytrzymałem, jak ujrzałem Jimina, seksownie przygryzającego tą jego pulchną wargę i zbliżyłem nasze usta do siebie. Na początku Jimin zaskoczony zamarł. Na początku delikatnie muskałem jego wargi, nie chcąc go wystraszy, co się opłaciło, bo po chwili poczułem jak zaczął nieśmiało oddawać pocałunki. Uśmiechnąłem się, nadal go całując. Kiedy czułem, że zaczyna nam brakować tlenu oderwałem się od niego i oparłem nasze czoła. Nikt z nas nic nie mówił, a panująca cisza o dziwo wcale nie była niezręczna. Potrzebowałem chwili, żeby przeanalizować co ja do cholery robię. Sam zainicjowałem ten pocałunek, a przecież ja nawet nie lubię tego kujona, chyba go nie lubię, sam już nie wiem, od początku tego zakładu dzieją się ze mną dziwne rzeczy,  a ja nie umiem znaleźć na to żadnego logicznego wyjaśnienia. 

Moje rozmyślania przerwał ledwo słyszalny szept Jimina:

-Co my najlepszego wyrabiamy?

-Aktualnie to już nic-odpowiedziałem i odsunąłem się od Jimina.

-A powinniśmy omówić, jak mamy się zachowywać jako para w szkole. W końcu po to się tu spotkaliśmy...

-No tak. To co proponujesz?

-Po pierwsze, będę się do ciebie zwracał jakąś słodką ksywką, bo chyba tego nie lubisz-wyszczerzyłem się.- Co powiesz na misiu?

-A mam jakiś wybór?-powiedział, przewracając oczami.

-Nie. To mamy już ustalone, teraz kwestia czułości i takich tam.  Jako, że ogłosimy oficjalnie nasz związek, zamierzam to w pełni wykorzystać, żeby wszyscy wiedzieli, że jesteś mój, oczywiście w ramach zakładu, nie wyobrażaj sobie nie wiadomo czego.

-Tak tak, jasne. Tylko, nie przesadzaj z tym okazywaniem uczuć, bo się jeszcze we mnie zakochasz czy coś...-powiedział z lekkim uśmieszkiem na twarzy. 

-Prawdę o zakładzie zna tylko Tae i nikt poza nim w szkole nie może się dowiedzieć, więc postaraj się nie wygadać komuś przy pierwszej lepszej okazji.

-Jasne, jasne, ale swojemu kuzynowi chyba mogę się pochwalić swoim cudownym chłopakiem na niby?

-To już jak chcesz.-odpowiedziałem opierając się o kanapę, zakładając ręce za głowę. 

-To by było w sumie chyba na tyle-powiedziałem lekko przymykając oczy.

Jimin pov.

Co do tego, co ma się dziać w szkole tak, ale nadal nie wyjaśniliśmy jak mamy się zachowywać poza nią. Postanowiłem ustalić to z Kookiem w dość niecodzienny sposób.

Widziałem, że opierając się o kanapę, zamknął oczy, co tylko ułatwiło mi realizację mojego niecnego planu. Odwdzięczę mu się pięknym za nadobne.


-----------------------------------------------------------------------

Dum dum dum. Pobawię się w Polsat a co, i tak wyszedł dość długi rozdział. 

Co planuje Jimin dowiemy się w przeciągu 1-2 dni, więc wyczekujcie kolejnego rozdziału !!!

Kto wie, może jak będzie fajna aktywność, to pojawi się już jutro :)

Dziękuję wszystkim, którzy to czytają, za wasze glosy i komentarze.


Pozdrawiam,

~Ola

Przeznaczenie? JikookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz