Rozdział 17

782 37 11
                                    

*UWAGA rozdział zawiera sceny intymne*

--------------------------------------------------

Pv Steve

Rano zbudzilem się około 8:00. Obróciłem się na drugi bok i otworzyłem oczy. Zobaczyłem najpiękniejszy widok na świecie. Natasha leżała na plecach z głową zwróconą lekko w drugą stronę, a włosy leżały po bokach jej twarzy. Jedną ręke miała na brzuchu, a druga obok głowy. Jej klatka piersiowa unosiła się i opadała powoli. Jej twarz była spokojna. Wyglądała pieknie. Te usta, oczy, nos, kosci policzkowe i szczęka. Tak krzywe i doskonałe. Chciałbym móc ją całować wszedzie i budzic się tuż obok niej kazdego ranka. Tak bardzo ją Kocham. Patrzyłem na Natashe cały czas. Po chwili położyłem się na plecy i westchnałem głeboko. Wstałem powoli nie budząc Nat i wziałem czyste rzeczy z torby. Wszedłem do łazienki i zrobiłem swoja poranna toalete. Wyszedełm ubrany w szara obcisła koszulke i dresy. Poszedłem do kuchni zrobić śniadanie. Wyciagnałem potrzebny produkty i zacząłem. Po około 30 minutach spojrzałem na zegarek. 9;30. Podałem śniadanie na stół i usiadłem. Czytałem gazete i piłem herbate.

Pv Natasha

Obudziałam się i usiadłam na łóżku ziewajac. Pierwszy raz od tylu lat spałam spokojnie. Bez żadnych koszmarów. Rozciagnełam się i poszłam do łazienki z ciuchami. Zmyłam swój makijaż który miałam jeszcze z zeszłej nocy i umyłam twarz. Przebrałam się i pomalowałam delikatnie. Pomalowałam rzesy i podkresiłam troche oko eyelinerem. Wyszłam ubrana w czarna obcisła koszulke i czarne obcisłe spodnie z dziurami na kolanach. Przeczesałam ręka włosy i poczuałam ciekawy zapach z kuchni. Zeszłam na dół i weszłam do kuchni. Na stole stał talerz z tosatmi, nalesnikami i jajkami z bekonem. Obok siedział Steve czytajac gazete. Miał obcisła koszulke, która jak zawsze pokazywała jego doskonałe miesnie.

-O zbudziłaś się! Dzień Dobry. -powiedział Steve odkładajac gazete. -Prosze siadaj i częstuj się.

-Dzień Dobry. Zaraz tylko zrobie sobie kawe. -powiedziałam siegajac do szafki po kawe i cukier. Zagotowałam wode i po chwili miałam gotowy mój czarny napój. Usiadłam naprzeciwko Steve i zaczełam jesć. -Wiec.. Jak ma wygladać nasza misja? -spytałam biorac lyka kawy.

-Tak jak zwykle. Przychodzmy do klubu. Ja robię drinki ty zajmujesz facetow. Kiedy nasz cel zjawi się w klubie koncze swoja zmianę i przebieram się w swoj kombinezon. Zajme się jego ochroniarzami a Ty zaciagniesz go do pokoju i uspisz. Kiedy dasz mi znak przez komunikator wezme Qunjet i pomoge Ci go tam zaprowadzić. Myślę ze to tyle. -powiedział patrząc na mnie.

-Okey. Rozumiem. Co będziemy robić teraz? -spytałam biorac kolejny łyk. Steve uśmiechnął się.

-Nie wiem.. Chyba pójdę na słownie znowu. To dobre miejsce do przemyślenia sobie wszystkiego. Chcesz isc zemną?

-Moge. -powiedzialam uśmiechając sie.Wypiłam kawe i dałam kubek do zlewu razem z pustym talerzem. -Dziekuje było pyszne. Kiedy chcesz isc?

-Nie ma za co. Myśle, że za godzine. -usmiechnał się i wstał. Podszedł do zlewu i zaczał myć naczynia.

-Okey. -powiedziałam i wstałam.

Poszłam do salonu i włączyłam telewizor. Akurat leciał kolejny odcinek "The 100" wiec zaczełam oglądać.

Pv Steve

Po około 20 minutach umyłem dokładnie wszystkie naczynia. Powycierałem rece i wyszedłem z kuchni. Widziałem, ze Natasha siedzi na kanapie z głowa w dół. To znak ze cos ja gryzie. Znam ja za dobrze. Poszedłem do salonu i usiadłem obok niej.

Prawdziwa MiłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz