🌼Rozdział 2🌼

417 19 19
                                    


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

-Dobrze - rzekłam i stanęłam przed nim. Wziąłam głęboki wdech.

-Chodzi o to, że po zakączeniu roku szkolnego wyprowadzam się do Ameryki - wyznałam, a w moich oczach pojawiły się łzy.

Fubuki był mocno zaskoczony moją przeprowadzką. To mój najlepszy przyjaciel, nie chce go opuszczać. Chłopak szybko mnie przytulił. Nie lubił, kiedy płakałam, zresztą Aphrodi też. Martwią się o mnie jakbym była ich młodszą siostrą. Razem jesteśmy nierozłączni i nie chce zerwać tej więzi.

Po paru minutach uspokoiłam płacz i wytarłam mokre policzki.

-Przepraszam - wyszeptałam i popatrzyłam ze zaszklonymi oczami na przyjaciela.

-Nie masz za co. Jeżeli coś ci się kiedyś stało zawsze możesz się do mnie zwrócić o pomoc - powiedział chłopak na co kiwnęłam głową.

-Możemy iść na lody? - zapytałam towarzysza.

-Czemu nie - rzekł Fubuki i razem poszliśmy do lodziarni.

Kiedy już znaleźliśmy się w wymienionym wcześniej miejscu, zamówiłam lody pistacjowe, a Fubuki truskawkowe. Powolnym krokiem udaliśmy się w stronę parku. Na miejscu spotkaliśmy kolegę Fubukiego, Axel'a Blaze'a. Chłopak podszedł do nas spokojnym krokiem i przywitał się z przyjacielem. Następnie popatrzył się na mnie.

-To ty jesteś tą nową dziewczyną - zapytał zaciekawiony Axel. Kiwnęłam głową.

-Ja jestem... - nie dałam mu dokończyć.

-Axel Blaze. Były kapitan i napastnik Kirkwood. Obecny napastnik Raimona, zgadza się? - rzekłam z lekkim uśmiechem na twarzy. Chłopak był zdziwiony moją odpowiedzią.

Powoli się ściemniało, więc Fubuki postanowił mnie odprowadzić do domu. Rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Cieszyłam się każdą chwilą spędzoną z nim, w końcu zaniedługo się wyprowadzam i niewiem czy będę z nim w kontakcie. Doszliśmy do mojego domu. Pożegnałam przyjaciela i weszłam do środka.

W domu czekała na mnie bardzo miła niespodzianka, mianowicie moją najlepszą przyjaciółkę na świecie.

-Lucy ? - zapytałam. Dziewczyna się na mnie popatrzyła i podbiegła przytulając mnie. Odwajemniłam gest.

-Tak za tobą tęskniłam - rzekła ze łzami w oczach dziewczyna. Odsunęłyśmy się od siebie i usiadłyśmy na fotelach w salonie.

-Jak się czujesz? - zapytałam przyjaciółkę. Ona odwróciła twarz w przeciwnym kierunku.

-Moja siostra miała wypadek i leży w szpitalu - rzekła ze zaszklonymi oczami. Byłam w szoku. Szybko wstałam z mojego siedzenia i przytuliłam Lucy. Musiała przez wiele przejść.

-Spokojnie. Jak chcesz to możesz mi opowiedzieć. Może lepiej się poczujesz ? - zaproponowałam dziewczynie.

Lucy od razu zaczęła opowiadać jak doszło do wypadku. Ja tylko siedziałam i słychałam uważnie słowa przyjaciółki. Po skończonej wypowiedzi dziewczyna lepiej się poczuła, ale ja miałam plan na jeszcze lepszy humor.

-Nie chciałabyś zostać u mnie na noc i zrobić piżamówkę ? - rzekłam. Dziewczyna kiwnęła głową, a ja zabrałam telefon i zadzwoniłam po nasz skład. Nie minęło dwóch minut, a goście już były pod drzwiami.

Otworzyłam drzwi i zobaczyłam dwie dziewczyny. Pierwsza z nich była średniego wzrostu. Miała granatowe oczy, czerwone usta, a jej długie włosy były ombre od brązowego do blond. Na sobie miała czarne spodnie z dziurami, niebieską koszulkę i czarne trampki. Druga z nich była trochę wyższa od swojej towarzyszki. Miała czarne oczy, czerwone usta, a jej włosy były krótkie w kolorze niebieskim. Na sobie miała granatowe spodenki, białą koszulkę i superstary.

-Madison! Naomi! - pisnęłam i przytuliłam dziewczyny. Odwajemniły gest. Razem weszłyśmy do środka i udałyśmy się do salonu.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Liczba słow : 509

Kolejne bohaterki w tej serii. Mam nadzieję, że rozdział się podoba. W następnym rozdziale opiszę piżamówkę dziewczyn. Dziękuję bardzo TaPatiBezNicku i annapinetree za udział w tej książce i przesłanie mi pomysły na rozdział.

Do nastęnego

~ _LucyFroste_

I hate that I love you | Inazuma eleven [Wolno Pisane]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz