~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kolejny dzień szkoły. Jak ja jej nie znoszę. Wstałam razem z budzikiem i zabierając ze sobą mundurek powędrowałam do łazienki. Szybko się przebrałam i uczesałam moje długie do pasa blond włosy. Po wykonanej czynności zeszłam na śniadanie. Przywitała mnie jak zawsze uśmiechnięta mama.Po śmierci ojca było jej bardzo trudno opanować swoje emocje, ale zrozumiała, że to wszystko robi dla mnie bym mogła mieć normalne dzieciństwo. Usiadłam do stołu i zjadłam swoje śniadanie. Szybko wróciłam do łazienki, aby umyć zęby. Wzięłam torbę i szybko wyszłam do szkoły.
-"Im szybciej tam pójdę, tym szybciej się skończy"- powiedziałam sobie w myślach i ruszyłam przed siebie.
Przed szkołą czekała na mnie miła niespodzianka, a właściwie zobaczyłam Fubuki'ego w mundurku szkolnym. Uśmiechnął się do mnie, co odwzajemniłam i podeszłam do niego przytulając go.
-Co ty tutaj robisz? - zapytała puszczając chłopaka.
-Przeniosłem się do Raimon- powiedział uśmiechnięty. Cały Shirou.
Postanowiliy razem pójść do klasy. Może ten dzień nie bedzie tak zły. Dotarliśmy do klasy, a Shirou od razu został obsypany pytaniami.
-Fubuki? Co tutaj robisz? - zapytał Mark z uśmiechem na twarzy.
-Przeniosłem się do Raimona- odpowiedział z uśmiechem mój przyjaciel.
-Ja muszę iść. Zobaczymy się po lekcjach? - spytałam Shirou.
-Tam gdzie zawsze? - na pytanie kiwnęłam głową i przytuliłam chłopaka, po czym wyszłam z sali udając się w kierunku gabinetu dyrektora.
Pov. Fubuki
-Ja muszę iść. Zobaczymy się po lekcjach? - zapytała Bella.
-Tam gdzie zawsze? - spytałem. W odpowiedzi uzyskałem kiwnięcie głową i przytulasa od dziewczyny, po czym jak najszybcie wybiegła z sali.
-Ty ją znasz? - zapytał zaciekawiony Nathan.
-Znamy się od dzieciństwa - odpowiedziałem. W tym momencie zadzwonił dzwonek na lekcje. I tak zaczął się bardzo nudny dzień szkolny.
Pov. Bella
Po wyjściu z sali czym prędzej pobiegłam do gabinetu dyrektora. Jeżeli dostałam dobre informacje, możemy zniszczyć Rey'a Darka na zawsze. Po paru minutach znalazłam się pod drzwiami do gabinetu. Zapłukałam do drzwi, a kiedy usłyszałam ciche "Proszę" wyszłam do środka. Na szczęście Nelly była w biurze, więc nie musiałam się martwić.
-Bella? Co tutaj robisz? Nie powinnaś być na lekcji? - zapytał zaniepokojony wujek.
-Mam dla was bardzo przydatne informacje na temat Dark'a - rzekłam i usiadłam na wolnym krześle.
-Słuchamy - rzekła Nelly i zaczęłam opowiadać o wszystkim o czym się dowiedziałam.
TIME SKIP
Po skończonej wypowiedzi Nelly zaczęła zastanawiać się nad planem użycia nowych wiadomości. Zostałam zwolniona do końca dnia, więc nie musiałam martwić się nieobecnością na zajęciach. W pół godziny obmyśliłyśmy plan, ale nie był dla mnie najlepszy.
-Ale ja nie chcę- odparłam na propozycję mojej kuzynki.
-To będzie najbezpieczniejszy plan - dostałam w odpowiedzi od Nelly.
Ja wiem że ona chce dobrze, ale to dla mnie za duży stres.-Niech ci będzie, ale na jak długo? - zapytałam bezsilna.
-Na cały turniej FFI - rzekła, przez co byłam jeszcze bardziej wściekła.
-A więc postanowione - powiedział wujek i mogłam opuścić gabinet.
Szybkim krokiem skierowałam się do wyjścia szkolnego. Byłam tak pogrążona w myślach, że nawet nie zauważyłam jak na kogoś wpadłam.
-Nic Ci się nie stało? - usłyszałam bardzo znajomi głos i osoba na którą wpadłam podała mi swoją rękę.
-Nie - rzekłam i złapałam rękę mojego przyjaciela.
-Dlaczego nie było cię na zajęciach ? - zapytał zaciekawiony Shirou.
-Musiałam porozmawiać z dyrektorem - rzekłam i odeszłam od mojego towarzysza.
Szybko wróciłam do domu. Nie chcąc rozmawiać z moją rodzicielką pobiegłam do mojego pokoju. Otworzyłam drzwi szybko je zamykając. Miałam za dwie godziny spotkanie z Fubukim. Poszłam do łazienki wziąć ciepłą kompiel. Przebrałam się w nowe ciuchy. Wybrałam niebieską koszule zawiązywaną z przodu, krótkie białe spodenki oraz tego samego koloru conversy i plecaczek z uszkami. Włosy wysuszyłam i wyprostowałam. Zrobiłam lekki makijaż w postaci tłuszu i błyszczyku. Do plecaczka spakowałam butelkę z wodą oraz sweterek, gdyby było zimno.
Spojrzałam na zegarek. Była 15:30, więc postanowiłam wyjść i powoli udać się na miejsce spotkania. Po paru minutach byłam na miejscu. Piękna polana z wysoką do kolan trawą i kolorowych kwiatkach. Niedaleko po prawej stronie było wielkie stare drzewo z huśtawką powieszoną na jednej z gałęzi. Usiadłam na huśtawce wyciągając telefon i sprawdzając Social Media.
Długo czekać nie musiałam, ponieważ Fubuki był punktualnie o wyznaczonej godzinie. Podeszłam do towarzysza i go przytuliłam. Razem poszliśmy na mały spacerek. Wczesną jesienią wszystko wydawało się takie piękne.
-Mam pytanie? - zaczął mój towarzysz.
-Słucham - odpowiedziałam.
-Dlaczego nie było ciebie na lekcjach dzisiaj? Martwiłem się, że coś ci się stało - oświadczył Fubuki.
-To jest nieważne - odparłam i odwrócił wzrok.
-Wiesz, że mi możesz wszystko powiedzieć -przypomniał Fubuki.
Miał racje. Od kąd pamiętam mówiłam mu o wszystkim. Powieżyłam mu wszystkie swoje sekrety i najgorsze historie mojego życia. To on wspierał mnie po stracie ojca. On jest dla mnie ważny i wiem, że Ja dla niego też.
-Dobrze - rzekłam i stanęłam przed nim. Wziąłam głęboki wdech - Chodzi o to, że...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Liczba słow: 777Przepraszam za Polsat. Następna cześć niedługo i odkryjecie reakcje Fubukiego na nowe nowiny.
Pozdrawiam
~ _LucyFroste_
CZYTASZ
I hate that I love you | Inazuma eleven [Wolno Pisane]
Fanfic-Jak się czujesz jutrzejszym dniem? -zapytała mnie ... -Czuje się dobrze. Obym szybko się odnalazła w nowym towarzystwie- rzekłam i wróciłam do mojej poprzedniej czynności, czyli gapienie się w sufit. Po kilku minutach zerknęłam na moje biurko. Zoba...