🌼Rozdział 6🌼

238 16 0
                                    

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

W końcu minęły mi te trzy tygodnie. Dzisiaj jedziemy do Tokyo. Cała drużyna piłkarska jedzie, ale kilka innych osób się znalazło.

Stałam przed szkołą razem z innymi uczniami i czekaliśmy na ostatnie osoby. Po paru minutach wszyscy byli już na miejscu i zaczęli się pchać do autokaru, aby zająć sobie najlepsze miejsca. Ja weszłam pod koniec i zaczęłam rozglądać za wolnym miejscem. Znalazłam miejsce obok szyby. Usiadłam i czekałam, aż autokar ruszy, ale poczułam lekkie szturchnięcie. Odwróciłam się i zobaczyłam twarz mojego najlepszego przyjaciela.

-To miejsce wolne, czy zajęte? - zapytał Fubuki.

-Możesz siadać - rzekłam, a chłopak posłusznie zajął swoje miejsce.

Chwile jeszcze rozmawialiśmy, aż autokar ruszył. Przed nami długa podróż trwająca mniej więcej z dziesięć godzin spędzonych w autokarze.

Nie minęło paru minut, a już wszyscy z klubu piłkarskiego zaczęli rozmawiać o nadchodzącym meczu. Ja zaś zaczęłam rozmawiać z Madison i Lucy, które siedziały przed nami.

-Jak się cieszę, że mamy razem pokój - rzekła szczęśliwie Lucy.

-Musimy też ustalić w jakiej kolejności zajmujemy łazienkę - powiedziała Madison.

Zaczęłyśmy planować co i jak będzie. Ustaliłyśmy, że Lucy będzie pierwsza, następnie Madison, potem Ja, a na sam koniec Naomi. Następnie wzięliśmy słuchawki i zaczęłyśmy słychać muzyki. Przez całą piosenkę nuciłam cicho melodie. Po paru piosenkach zaczęłam czuć się śpiąca, więc przymknęłam oczy i odpłynęłam do krainy Morfeusza.

~Time skip~

Obudziło mnie lekkie szturchnięcie. Leniwie otworzyłam oczy i zauważyłam spojrzenia wszystkich moich kolegów i koleżanek z klasy. Po chwili zauważyłam że leżę na ramieniu Fubuki' ego. Na mojej twarzy pojawiły się lekkie rumieńce, co nie przeszło uwadze moim przyjaciółkom.

-Jak się spało? - zapytała Lucy przeciągając ostatnią literę.

Moją twarz pokrył jeszcze większy rumieniec. Po chwili usłyszałam dzwonek telefonu Jude'a. Odwróciłam głowę w stronę dźwięku. Po chwili mój kolega podał Lucy swój telefon i lekkim uśmiechem na twarzy. Kiedy tylko się odezwała, z drugiej strony słuchawki usłyszała głos jej przyjaciółki.

-Harmony - wykrzyczała na cały autobus.

Wzrok wszystkich zgromadzonych skierował się na dziewczynę. Zaczęła rozmawiać ze swoją przyjaciółką. Wtedy Mark wpadł na "genialny" pomysł, aby zagrać w prawdę czy wyzwanie. Większość z nas się zgodziła. Ja natomiast włączyłam telefon i przejrzałam wszystkie social media. Odpisałam na kilka komentarzy pod moim postem. Kilka minut później byliśmy już na miejscu. Powoli zaczęliśmy wychodzić z autokaru i kierować się w stronę wejścia do naszego hotelu.

Razem z dziewczynami udałyśmy się do naszego pokoju. Otworzyłam drzwi, a naszym oczom ukazał się piękny i przestrzenny pokój. Na samym środku pokoju znajdował się średniej wielkości stolik, na którym można było zauważyć flakonik czerwonych róż. Po każdej stronie pokoju można dostrzec dwa pojedyncze łóżka. Z lewej strony znajdowały się drzwi od łazienki. Ściany były w różnych odcieniach beżu, gdzie można było zauważyć kilka obrazów.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Liczba słów: 441

Chciałabym podziękować wszystkim za 350 wyświetleń. To dla mnie wiele znaczy.

W następnym rozdziale dużo będzie się działo.

Do następnego.

~_LucyFroste_

I hate that I love you | Inazuma eleven [Wolno Pisane]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz