Obudziłam się w tej rezydencji. Dziwnie się tu jakoś czułam, ale no cóż nie mogłam wrócić do domu...
- Bitch-Chan czy ty to specjalnie robisz? - usłyszałam głos Laito
- Co niby? - spytałam
- Ubierasz taką kompromitującą piżamkę... - powiedział
- To jest bluzka i spodenki... Nie przesadzaj! - powiedziałam
- Chce cię schrupać.. - powiedział Laito
Laito podchodził do mnie, gdy nagle ktoś zepchnął go z łóżka. Spojrzałam na Ayato.
- To jest mój bank krwi! - powiedział Ayato
- Ayato... Nie dasz się podzielić? - powiedział Laito
- Nie! - powiedział
- O co tu chodzi?! Jaki bank krwi?! - spytałam
- Och desko... Jeszcze tyle rzeczy o nas nie wiesz - powiedział Ayato
- I nie chce o was nic wiedzieć - powiedziałam
- Znów Bitch-Chan jesteś okrutna - uśmiechnął się Laito
- Co mnie to! A teraz wynocha chcę się ubrać! - powiedziałam
- Może ci pomóc Desko? - spytał Ayato
- Idź mi stąd! - powiedziałam
Obaj wyszli z pokoju, a ja mogłam się ubrać, więc podeszłam do szafy i wyciągnęłam z niej...
Gdy się ubrałam, wyszłam z pokoju i postanowiła, że się przejdę po rezydencji.
Szłam tak bez celu, nie wiem jak znajdę swój pokój, ale dobra.
Weszłam do jakiegoś pomieszczenia w którym znajdował się stół do bilarda, sofa i rzutki.
Podeszłam do bilarda żeby sobie pograć, gdy nagle pojawił się Subaru.
- Cześć - przywitałam się
- Ucisz się! - powiedział
- Czego? - spytałam
- Bo mnie wkurzasz! - krzyknął
- Co ci robię? - spytałam
On się tak wkurzył, że walnął pięścią w ścianę zostawiając przy tym wgłębienie.
- Rozmawiasz! - powiedział
Subaru zniknął z pokoju, a ja dalej grałam w bilarda.
Gdy skończyłam wyszłam z pomieszczenia i po drodze natknęłam się na Reijiego.
- Yuki tutaj jesteś! - powiedział
- No tak - powiedziałam
- Co masz na sobie?! - spytał
CZYTASZ
Vampire night/ DL [ZAKOŃCZONE]
RandomTo jest opowieść o pewnej dziewczynie, która trafiła do pewnej rezydencji przez własną matkę. Nie wiedziała jednak, że w tej rezydencji mieszkają Wampiry. Książka o Diabolik lovers, mam nadzieję, że się spodoba.