#12

157 9 2
                                    

- Yuki wstawaj! - usłyszałam jak ktoś mnie budził

- Nie chce mi się... - powiedziałam

- No dobra... To zawołał Laito - powiedział ktoś

- Nie, nie trzeba! Już wstaje... - powiedziałam

Gdy otworzyłam oczy zobaczyłam Subaru. Wstałam z łóżka i podeszłam do szafy, a on dalej stał przy moim łóżku i obserwował mnie w milczeniu.

- Eee... Mógłbyś wyjść? - spytałam

- Co?! Ee... Tak już wychodzę! - powiedział

Wyszedł tak szybko jakby go piorun trzasnął, a drzwi tak silno zamknął, że aż zrobił się wielki huk.

Ja się postanowiłam ubrać, gdy tu nagle wszyscy wleźli do mojego pokoju. Nie no rozumiem, że Laito to zboczuch, ale Shu, Kanato, Reiji?! Ayato też zboczuch, ale nie myślałam o reszcie. Byłam cała czerwona.

- Fiu, fiu Bitch-Chan czy to dla mnie się tak rozebrałaś? - spytał Laito

- Stój pysk Laito! - krzyknął Ayato

- No, no ktoś tu broni swojej ukochanej - zaśmiał się Laito

- Nie bronie... - powiedział

- Wyjdzie z tąd wszyscy! - krzyknęłam

Nie posłuchali. To był szczyt i hańba.

- MARSZ! - krzyknęłam

Tym razem posłuchali, a gdy wyszli skończyłam się ubierać.

Wyszłam z pokoju i skierowałam się do ogrodu. Podlewam kwiatki, aż tu nagle ktoś zakrył mi oczy.

- Zgadnij kto to - ktoś powiedział

- Ayato? - spytałam

- Nie - powiedziała osoba

- Shu? - spytałam

- Pudło - zaśmiał się

- Subaru! - powiedziałam

- Błąd - powiedział

- Laito? - spytałam

- Nie - powiedział

- Reiji? - spytałam

- Też nie - powiedział

Kto to mógł być? Pewnie któryś robi sobie jaja.

- Poddaje się - powiedziałam

Wtedy tajemnicza osoba zdjęła swoje ręce i mogła go zobaczyć. Ten widok zmroziło mi krew w żyłach. To był Kou.

- Czego tu chcesz?! - spytałam

- Chciałem cię zobaczyć... - powiedział

- Sorki, ale ja cię nie chce widzieć! Wystarczy, że będę cię widzieć codziennie w szkole! - powiedziałam

- Ale to nie wystarcza... Musimy się widywać całe 24 godziny na dobę! - powiedział

- Ciebie do reszty odbiło! Czy ty w końcu przestaniesz?! Ja mam... - nie powiedziałam tego słowa

- Chłopaka? - spytał

- Eno... Tak... - powiedziałam

- A właśnie, gdzie twój chłoptaś? - spytał

- Emmm... W kuchni! - powiedziałam

- Napewno - zaśmiał się

Miałam dość jego, i tego jego śmiechu, więc przywaliłam munw nos.

Vampire night/ DL [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz