Część 4

6 2 0
                                    

Obudziło mnie pukanie do drzwi. Wstałem i przeczesałem włos ręką. Gdy otworzyłem drzwi byłem zdziwiony. Przede mną stał jakiś groźnie wyglądający koleś. Na początku myślałem, że to jakaś gangsta Dragona czy coś. Był niezbyt wysoki, na głowie miał spięte dredy, miał przerażającą twarz, małe, wąskie, ciemne oczy. Ubrany był jak typowy raper z teledysków, które kiedyś oglądałem. Dąłbym sobie rękę uciąć, że skądś go kojarzę. Skutki dragów coraz bardziej dawały się we znaki. Nie pamiętałem nic co miło miejsce przed moją drzemką.
– Kim jesteś? – zapytałem ledwo przytomny.
– Zgubiłeś to – odpowiedział dając mi jakaś prostokątną, małą karteczkę.
– Co to jest?
– Twoja legitymacja...chyba.. – z lekkim zdziwieniem wziąłem dokument.
– Skąd ją masz?
– Widzieliśmy się rano...nie pamiętasz? – przyjrzałem mu się uważnie. Nad prawym okiem miał plaster. W lewym kąciku ust miał jakby zaschniętą krew albo strupek czy coś. Ale dalej nie mogłem sobie nic przypomnieć.
– Dz.. dzięki, a teraz spadaj... jestem jakby trochę zajęty..
– Myślisz, że to ci pomoże? Te dragi były.... – nie usłyszałem o co mu chodziło chyba...zemdlałem?!

~Kitsu

Finally I found new family...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz