- W końcu wstałaś! - Usiadłam na kanapie, spoglądając na siedzącego na przeciwko mnie chłopaka, który praktycznie nie odrywał wzroku od swojego telefonu. - Już myślałem, że będziesz spała wieczność. - Zignorowała go wstają z kanapy.
Pierwsze co to spojrzałam się na zegar, który wskazywał 20:15, ale coś mi nie pasowało i dlatego dopiero teraz zorientowałam się, że nie jestem u siebie w domu.
- Dlaczego jestem w twoim domu? - Zapytałam zdziwiona, na co chłopak oderwał wzrok od swojej komórki, spoglądając tym samym na mnie.
- Zemdlałaś. - Wzruszył ramionami, na co zmarszczyłam brwi.
- Co? - Spojrzał się na mnie pytająco.
- Przecież powiedziałem:
z e m d l a ł a ś. - Przeliterował na co wywróciłam oczami i z kamienną miną skierowałam się w stronę drzwi wyjściowych. - Poczekaj. - Stanęłam w miejscu, nie odwracając się. Wiedziałam, że jestem tu niemile widziana, więc jak najszybciej chciałam opuścić budynek. - Jest już dość ciemno... A ty raczej nie jesteś w dobrym stanie. - Obróciłam się na pięcie w stronę chłopaka, czując jak moje kąciki ust delikatnie unoszą się w górę.- Dzięki Dawid, ale poradzę sobie sama. - Odparłam, gdy nagle przerwał mi charakterystyczny dźwięk kluczy od auta.
- Uwierz mi, że gdybym nie odwiózł bym cię całej i zdrowej to Igor by mnie zabił, więc już nie przedłużaj i chodź. - Ominął mnie łukiem, wychodząc z domu jako pierwszy.
Zdziwiona jego zachowaniem prychnęłam pod nosem, nie ustępując mu kroku.
***
Weszliśmy do pomieszczenia ~ prawdopodobnie garażu ~ w którym swój wzrok skupiłam na czarnym i nieco zarysowanym mercedesie.
Dawid otworzył mi drzwi wpuszczając do środka jako pierwszą. Od razu zapięłam pasy, czekając aż chłopak ruszy. Nagle do Dawida zadzwonił telefon, a mi nie zostało nic innego, niż przysłuchiwania się jego rozmowie.
- No już jedziemy... - Wymamrotał coś pod nosem, przygryzając dolną wargę. - Tak... Przecież, że jest ze mną.
- Domyśliłam się, że rozmawia z Igorem. - Dzisiaj nie mogę bo później jadę do Sary. - Do Sary!? Próbowałam ukryć na mojej twarzy zdziwnienie. - Mówiła, że zostaje sama na noc i mnie zaprosiła. - Zmarszczyłam brwi, zagryzając zęby. Sara to siostra Igora, której od początku nie lubię. Dawid mówi, że to tylko jego przyjaciółka, ale sama nie wiem co o tym myśleć... choć w sumie... dlaczego ja się tym przejmuję!? - Spoko stary nic się nie stanie. - Zaśmiał się pod nosem, na co nie zwracałam uwagi. - Dobra za 5 minut będziemy, nara.Po zakończonej rozmowie nawet się na niego nie spojrzałam, co prawdopodobnie mu nie przeszkadzało.
***
- Kurwa Rose. - Weszłam do domu, słysząc głośny krzyk Igora dochodzący z drugiego końca budynku. Nie zwracając na niego uwagi zdjęłam buty i zawiesiłam kurtkę na wieszak, gdy nagle zauważyłam przed sobą posturę przyjaciela, przez co odskoczyłam do tyłu.
- Nie strasz mnie idioto. - Odparłam pod nosem, omijając go łukiem.
Czułam na sobie jego wzrok.- Coś nie tak? - Zapytał tym razem spokojnie, idąc za mną. - Dlaczego mi nic nie powiedziałaś, że zemdlałaś? Przyjchał bym po ciebie. - Szłam przed siebie, prosto do mojego pokoju. - Dlaczego nie chcesz ze mną porozmawiać? - Stanęłam przy drzwiach, nagle obracając się na pięcie prosto w jego stronę.
- Jest już późno, a ja się nie za dobrze czuję. Pogadamy jutro, okej? - Już chciałam zamkąć drzwi, gdy nagle chłopak mi w tym przeszkodził.
- Dlaczego jesteś tak cholernie egoistyczna i zamknięta w sobie? - Zapytał, na co uchyliłam ze zdziwienia usta.
- Przepraszam bardzo... to ja jestem egoistyczna? Cały dzień mnie nie było kurwa w domu, a ty nawet nie miałeś czasu żeby się zainteresować co ze mną jest! - Wymachnęłam w powietrzu rękoma.
- Dawid mówił, że nic tobie nie jest, na pewno by mi powiedział, gdyby stało się coś poważnego!
- Dawid!? Gdybym tam umarła, to on jako pierwszy skakał by z radości! A teraz sorry... mam większe problemy na głowie, niż przejomwanie się dupą Kwiatkowskiego! - Z hukiem zamknęłam za sobą drzwi, rzucając się na łóżko. Co się ze mną dzieje?
CZYTASZ
Neverending Story
RomanceCzy komuś na tym świecie można jeszcze zaufać? Za śliczną okładkę dziękuję bardzo@anwersja ❤