Od razu po przebudzeniu wzięłam telefon do ręki, ignorując sms'a, którego dostałam przed snem. Zmarszczyłam brwi widząc masę powiadomień przechodzących z instagrama. Spojrzałam na ostatnie zdjęcie, pod którym było mnustwo komentarzy tego typu:
'Bawiłaś się z Dawidem!?'
'Ostra noc haha'
'Jesteście razem?'
'Szmata! Odpierdol się od niego!'
'Dziwka puszcza się ze sławnymi'
Kompletnie nie wiedziałam o co chodzi, więc postanawiając wejść na profil chłopaka. Na moje nieszczęście zauważyłam tam pewne zdjęcie, które szczególnie przykuło moją uwagę.
Byłam na nim JA! Jak widać już w samej bieliźnie... Złapałam się za głowę, nie mogąc uwierzyć jaką głupotę zrobiłam. Spojrzałam na opis zdjęcia, który wskazywał na wszytsko...
'Bo teraz możemy wszytsko @beaRose'
Od razu napisałam do Dawida wątpiąc, że się tym przejmie. Musiałam się z nim jakoś skontaktować, żeby dowiedzieć się więcej, a przede wszystkim jak najszybciej usunąć to zdjęcie.
Spojrzałam się na wyświetlacz mojego telefonu, który zawiadomił mnie o nowo dostanym SMS'ie... Chwyciłam go do ręki, po chwili ciężko wzdychając, mając nadzieję, że to od Dawida.
Emily: Jak się czujesz? Nie powinnam cię tak wczoraj zostawić... Spotkajmy się xx
Igor: Żyjesz kochanie?
Nie miałam ochoty im odpisywać, dlatego od razu po odrobieniu codziennej rutyny wyszłam z domu.
Muszę zanieść jakieś zdjęcia do szpitala, a wiedząc, że nie ma mnie kto podwieźć, byłam skazana wyłącznie na samą siebie.
Szłam przed siebie, jednocześnie odpisując na wiadomość do Emily:
...Czuję się zajebiście mając świafomość, że przespałam się z najgorszym kolesiem na świe
Nagle telefon wypadł mi z ręki, czując jak na kogoś wpadam.
- Miło cię widzieć! - Odparł rozweselony, jednak mając w swoim głosie odrobinę złości Dawid, który nie czekając na moją reakcję podał mi telefon. - Żart! - Wyszczerzył się jak dziecko, po czym bez żadnej reakcji próbowałam go ominąć.
- No cześć... - Nie chcę go już nigdy widzieć! Dlaczego to się stało akurat teraz!? - Muszę już iść... - Próbowałam go ominąć.
- Poczekaj... Chyba zapomniałaś czegoś. - Powiedział i uniósł mój stanik prosto przed moje oczy. Zawstydzona szybko go schowałam, zabijając go swoim wzrokiem. Gdyby ktoś to zobaczył znowu jakieś nowe plotki by powstały.
- Dzięki, ale mogłeś go sobie zostawić. Może jakaś dziwka by przygarnęła. - Zaśmiał się na moje słowa.
- Co ty taka w złym humorze? Impreza się nie podobała? - Zapytał rozbawiony, na co próbowałam nie wybuchnąć.
- Nie będę z tobą o tym tutaj rozmawiać. - Odparłam ostro. - Jestem zajęta, nie mam dzisiaj czasu.
- Nie ruszę się stąd póki nie powiesz mi dlaczego jesteś na mnie taka zła. - zaczęłam iść przed siebie, nie zważając na jego prośby. Czekałam aż znajdziemy się w miejscygdzie ujęć mniej ludzi.
- Po pierwsze skasuj to zdjęcie. Co ono w ogóle robi na twoim instgramie? - Zaczęłam wybuchowo.
- Ejj mała. - Zaśmiał się chłopak. - Po pierwsze. - Naśladował mnie. - To ty zrobiłaś sobie to zdjęcie i sama je dodałaś. Poza tym jest zajebiste, więc nie wiem w czym ci przeszkadza.
Cholera, teraz rzeczywiście przypomina mi się moment w którym miałam jakiś telefon w ręce... Postanowiłam jednak zostawić ten temat i przejść do kolejnego, który był bardziej istotny.
- Wiem jaki jesteś pod tym względem i wiem, że pewnie nie przyjmujesz się tym jakoś szczególnie, traktując każdą dziewczynę jak jakąś sukę...- Chłopak patrzył się na mnie pytająco. - Ale nie życzę sobie, abyś rozpowiadał wszyskim co się stało między nami tamtej nocy. I jak mogłeś wykorzystać to, że nie byłam świadoma tego co robię!?
- Zaraz, my się chyba nie rozumiemy.
O czym ty kurwa mówisz? - Zaśmiał się bardzo zdziwiony.- Czy ty sobie ze mnie żartujesz!? - Zapytałam ale widząc jego minę chyba rzeczywiść nie miał pojęcia o czym mówię. - O Boże... Nie było żadnego seksu prawda? - Po moim pytaniu Dawid wybuchł śmiechem.
- Jasne, że nie! - Kamień spadł mi z serca, ale mimo to bardzo chciałam zakończyć tą żałosną rozmowę z Dawidem. - Nie wytrzymałbym tego z tobą!
- To się idealnie składa, bo ja z tobą też nie.
- I to sama zdjęłaś sobie stanik, powtarzając że ich nie lubisz! - Na jego słowa zaczęło mi się robić duszno, czując jak moje poliki czerwienią się.
- Przestań...
- A później jeszcze wcisnęłaś mi go, abym go sobie wziął! - Wybuchł śmiechem, na co zmarszczyłam z bólu brwi, zabijając go swoim przeszywającym wzrokiem.
- Dawid! - Krzyknęłam wystarczająco głośno, aby go uciszyć. Usiadłam na pobliskiej ławce, głośno i głęboko dysząc, na co nieco bardziej wystraszony chłopak usisdł obok mnie.
- Rose? - Szeobął- Chodź... Pomogę ci wstać i zawiozę cię do domu. - Odparł pewnie, na co wywinęłam oczami.
- Nigdzie z tobą nie jadę! Poradzę sobie sama...
- Słuchaj. - Odparł stanowczo. - Widzę, że nie jest z tobą dobrze, więc albo ruszysz tą swoją dupę, albo... - I właśnie w tym momencie jedynym odgłosem, jakim mogłam usłyszeć, był delikatny ton głosu Dawida, próbujący mnie wybudzić...
CZYTASZ
Neverending Story
RomantizmCzy komuś na tym świecie można jeszcze zaufać? Za śliczną okładkę dziękuję bardzo@anwersja ❤