#6

146 7 1
                                    

Od razu po przebudzeniu wzięłam telefon do ręki, ignorując sms'a, którego dostałam przed snem. Zmarszczyłam brwi widząc masę powiadomień przechodzących z instagrama. Spojrzałam na ostatnie zdjęcie, pod którym było mnustwo komentarzy tego typu:

'Bawiłaś się z Dawidem!?'

'Ostra noc haha'

'Jesteście razem?'

'Szmata! Odpierdol się od niego!'

'Dziwka puszcza się ze sławnymi'

Kompletnie nie wiedziałam o co chodzi, więc postanawiając wejść na profil chłopaka. Na moje nieszczęście zauważyłam tam pewne zdjęcie, które szczególnie przykuło moją uwagę.

Byłam na nim JA! Jak widać już w samej bieliźnie... Złapałam się za głowę, nie mogąc uwierzyć jaką głupotę zrobiłam. Spojrzałam na opis zdjęcia, który wskazywał na wszytsko...

'Bo teraz możemy wszytsko @beaRose'

Od razu napisałam do Dawida wątpiąc, że się tym przejmie. Musiałam się z nim jakoś skontaktować, żeby dowiedzieć się więcej, a przede wszystkim jak najszybciej usunąć to zdjęcie.

Spojrzałam się na wyświetlacz mojego telefonu, który zawiadomił mnie o nowo dostanym SMS'ie... Chwyciłam go do ręki, po chwili ciężko wzdychając, mając nadzieję, że to od Dawida.

Emily: Jak się czujesz? Nie powinnam cię tak wczoraj zostawić... Spotkajmy się xx

Igor: Żyjesz kochanie?

Nie miałam ochoty im odpisywać, dlatego od razu po odrobieniu codziennej rutyny wyszłam z domu.

Muszę zanieść jakieś zdjęcia do szpitala, a wiedząc, że nie ma mnie kto podwieźć, byłam skazana wyłącznie na samą siebie.

Szłam przed siebie, jednocześnie odpisując na wiadomość do Emily:

...Czuję się zajebiście mając świafomość, że przespałam się z najgorszym kolesiem na świe

Nagle telefon wypadł mi z ręki, czując jak na kogoś wpadam.

- Miło cię widzieć! - Odparł rozweselony, jednak mając w swoim głosie odrobinę złości Dawid, który nie czekając na moją reakcję podał mi telefon. - Żart! - Wyszczerzył się jak dziecko, po czym bez żadnej reakcji próbowałam go ominąć.

- No cześć... - Nie chcę go już nigdy widzieć! Dlaczego to się stało akurat teraz!? - Muszę już iść... - Próbowałam go ominąć.

- Poczekaj... Chyba zapomniałaś czegoś. - Powiedział i uniósł mój stanik prosto przed moje oczy. Zawstydzona szybko go schowałam, zabijając go swoim wzrokiem. Gdyby ktoś to zobaczył znowu jakieś nowe plotki by powstały.

- Dzięki, ale mogłeś go sobie zostawić. Może jakaś dziwka by przygarnęła. - Zaśmiał się na moje słowa.

- Co ty taka w złym humorze? Impreza się nie podobała? - Zapytał rozbawiony, na co próbowałam nie wybuchnąć.

- Nie będę z tobą o tym tutaj rozmawiać. - Odparłam ostro. - Jestem zajęta, nie mam dzisiaj czasu.

- Nie ruszę się stąd póki nie powiesz mi dlaczego jesteś na mnie taka zła. - zaczęłam iść przed siebie, nie zważając na jego prośby. Czekałam aż znajdziemy się w miejscygdzie ujęć mniej ludzi.

- Po pierwsze skasuj to zdjęcie. Co ono w ogóle robi na twoim instgramie? - Zaczęłam wybuchowo.

- Ejj mała. - Zaśmiał się chłopak. - Po pierwsze. - Naśladował mnie. - To ty zrobiłaś sobie to zdjęcie i sama je dodałaś. Poza tym jest zajebiste, więc nie wiem w czym ci przeszkadza.

Cholera, teraz rzeczywiście przypomina mi się moment w którym miałam jakiś telefon w ręce... Postanowiłam jednak zostawić ten temat i przejść do kolejnego, który był bardziej istotny.

- Wiem jaki jesteś pod tym względem i wiem, że pewnie nie przyjmujesz się tym jakoś szczególnie, traktując każdą dziewczynę jak jakąś sukę...- Chłopak patrzył się na mnie pytająco. - Ale nie życzę sobie, abyś rozpowiadał wszyskim co się stało między nami tamtej nocy. I jak mogłeś wykorzystać to, że nie byłam świadoma tego co robię!?

- Zaraz, my się chyba nie rozumiemy.
O czym ty kurwa mówisz? - Zaśmiał się bardzo zdziwiony.

- Czy ty sobie ze mnie żartujesz!? - Zapytałam ale widząc jego minę chyba rzeczywiść nie miał pojęcia o czym mówię. - O Boże... Nie było żadnego seksu prawda? - Po moim pytaniu Dawid wybuchł śmiechem.

- Jasne, że nie! - Kamień spadł mi z serca, ale mimo to bardzo chciałam zakończyć tą żałosną rozmowę z Dawidem. - Nie wytrzymałbym tego z tobą!

- To się idealnie składa, bo ja z tobą też nie.

- I to sama zdjęłaś sobie stanik, powtarzając że ich nie lubisz! - Na jego słowa zaczęło mi się robić duszno, czując jak moje poliki czerwienią się.

- Przestań...

- A później jeszcze wcisnęłaś mi go, abym go sobie wziął! - Wybuchł śmiechem, na co zmarszczyłam z bólu brwi, zabijając go swoim przeszywającym wzrokiem.

- Dawid! - Krzyknęłam wystarczająco głośno, aby go uciszyć. Usiadłam na pobliskiej ławce, głośno i głęboko dysząc, na co nieco bardziej wystraszony chłopak usisdł obok mnie.

- Rose? - Szeobął- Chodź... Pomogę ci wstać i zawiozę cię do domu. - Odparł pewnie, na co wywinęłam oczami.

- Nigdzie z tobą nie jadę! Poradzę sobie sama...

- Słuchaj. - Odparł stanowczo. - Widzę, że nie jest z tobą dobrze, więc albo ruszysz tą swoją dupę, albo... - I właśnie w tym momencie jedynym odgłosem, jakim mogłam usłyszeć, był delikatny ton głosu Dawida, próbujący mnie wybudzić...

Neverending StoryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz