#8

136 6 4
                                    

Obudził mnie słodkawy zapach dochodzący prosto z kuchni. Przetarłam swoje oczy wstając na równe nogi. Wyszłam z mojego pokoju, kierując się za zapachem prosto do kuchni, gdzie zastałam Igora przy blacie kuchennym. Mieszkamy razem 3 lata, ale przyznam, że pierwszy raz widzę na własne oczy taki widok!

Najwyraźniej chłopak mnie nie zauważył, z czego postanowiłam skorzystać. Na palcach podeszłam bliżej niego, obejmując go od tyłu w pasie. W tuliłan się w niego, słysząc ciche chrząknięcie.

- Widzę, że dzisiaj w lepszym chmurze. - Uśmiechnął się szeroko, dając mi pojedynczego całusa w sam czubek głowy.

- Chciałam cię przeprosić. - Odpowiedziałam pod nosem, wgapiając się w swoje stopy. - Nie wiem co się ze mną dzieje, od kilku dni nie jestem sobą... - Po moich słowach Igor obrócił się w moją stronę, zakładając kosmyk włosów zza moje uchu. Uśmiechnęłam się pod nosem.

- Nic się nie stało Ro. - Oparł się rękoma o blat kuchenny, po chwili wracając do swojej poprzedniej pracy.

Parę minut później zajadaliśmy się pysznymi naleśnikami przyżądzonymi przez Igora.

***

Siedziałam bezczynnie na kanapie oglądając swój ulubiony serial, gdy nagle do moich uszu dobiegł mi dobrze rozpoznawalny dzwonek do drzwi. Leniwie wstałam na równe nogi, rzucając koc, którym byłam niedawno przykryta na dywan. Otworzyłam drzwi, marszcząc brwi.

- Cześć, Igora nie ma w domu. - Odparłam szybko, próbując zamknąć drzwi.

- Poczekaj. - Szepnął natychmiast chłopak. - Zapomniałaś tego... - Wyciągnął zza swoich pleców moje zdjęcie rentgenowskie, które szybko od niego odebrałam.

- Ale Dawid... Skąd je masz? - Zapytałam, próbując zatrzymać łzy.

- Ostatnio jak u mnie zostałaś na noc zostawiłaś to zdjęcie. - Wytłumaczył. - Coś nie tak? - Zapytał, na co wyszczeżyłam oczy.

- Ha! Nie udawaj, że cię to inetesuje! - Oparłam się o drzwi, czując jak pojedyncza łza spływa po moim policzku. - Nie wysilaj się.

- To nie tak jak myślisz... chcesz pogadać? - Zaśmiałam się pod nosem, ignorując go.

- Ahh ty chcesz ze mną pogadać? No proszę cię... - Między nami zapadła cisza. Nagle zrobiło mi się tak głupio, uniosłam swój wzrok wyrzej, spoglądając na twarz chłopaka oświetloną tylko przez blask księżyca. - Wejdź. - Szepnęłam, na co chłopak momentalnie przekroczył próg drzwi. - Napijesz się czegoś? - Zapytałam, na co odpowiedział przecząco. 

Oboje usiedliśmy na kanapie. Przykryłam się kocem, bo poczułam chłodny podmuch powietrza.

- Chcesz o tym pogadać? - Wskazał głową na zdjęcie, na co rozchyliłam swoje wargi. Przybliżyłam się nieco bardziej do niego, spuszczając wzrok.

- Mam małe problemy... ale spokojnie, nic poważnego, nie mam pojęcie po co mam o tym tobie mówić...

- Lepiej się komuś wygadać, niż później popełnić jakiś głupi błąd. - Jest dla mnie dziwnie miły, może chce to później w jakiś złośliwy sposób wobec mnie to wykorzystać?

- Moja mama ma raka. - Na te słowa spóściłam wzrok, aby nie widział smutku i łez w moich oczach. - Dowiedziała się o tym miesiąc temu... pomagam jej jak tylko potrafię. - Odparłam cicho. Gdy tylko Dawid zauważył, że nie daję sobie rady z emocjami przytulił mnie, kładąc moją głowę na swoje ramię. - Tata nas zostawił gdy byłam jeszcze małą dziewczynką, praktycznie go nie pamiętam. - Poczułam dotyk jego palców na moim policzku, co mnie odrobinę uspokoiło.

- Jesteście zupełnie same? - Zapytał na co kiwnęłam twierdząco głową. - Nie wiedziałem...

- Tylko nie masz nikomu tego mówić! Nikt nie ma się o tym dowiedzieć, nawet Igor! - Odparłam nieco głośniej, aby wziął sobie moje słowa prosto do serca.

- Dobrze. - Szepnął, a ja ponownie położyłam swoją głowę na jego ramieniu, okrywając nas obojga kocem i spędzając całą noc na oglądając moich ulubionych seriali.

Jeszcze nigdy nie czułam się w jego towarzystwie tak bezpiecznie.

Jeszcze nigdy nie czułam się w jego towarzystwie tak bezpiecznie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Neverending StoryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz