Minęło już rok od tamtych zdarzeń i tego dziwnego SMS-a. Narazie, jest bardzo spokojnie. Pokochałem moją córeczkę jest dla mnie oczkiem w głowie. Stawia już pierwsze kroczki. Jest mega urocza. Rośnie z niej śliczny rudzielec. Praktyki z czesania włosków biorę od Judy, narzeczonej kumpla. Żyje nam się naprawdę dobrze. Nie myślę już nawet o tym by gdziekolwiek oddać Lucy. Nie mogę jej tego zrobić. Co do Grace, szkoda gadać. Nie nawidze jej po tym co zrobiła. To jest chore.
Zapowiadał się kolejny cudowny dzień. Tak jak zwykle wstałem, umyłem się i ubrałem. Gdy podszedłem do łóżeczka małej, nie było jej tam. To dziwne, jest jeszcze za malutka, by gdziekolwiek pójść. Nerwowo zacząłem biegać po mieszkaniu, aż w końcu coś przykuło mój wzrok. Była to niewielka zżółknięta kartka. Po przeczytaniu jej, zmroziło mnie. Opadłem na białe kafelki w kuchni i schowałem ręce w twarzy. To nie może być prawda. Bezduszny drań bez serca? Chyba już nie. Rozpłakałem się i szybko zadzwoniłem do kolegów. W bardzo szybkim tempie przyszli. Opowiedziałem im wszystko, byli w szoku. Pokazałem im również kartkę:
Twój koszmar pisał, żebyś pilnował bachora. Skoro jednak tego nie robiłeś, zabraliśmy ci ją. Gdybyś chciał ją odzyskać... Hahahah nie odzyskasz jej nigdy... Twój koszmar 😘
****
![](https://img.wattpad.com/cover/150577523-288-k276557.jpg)
CZYTASZ
Samotny ojciec - początki (1) [ZAKOŃCZONE]
Teen FictionSiedemnastoletnia Grace ma pewnien plan, chce sprawdzić czy jej dwudziestoletni chłopak Dorian, który za dziećmi nie przepada, poradzi sobie z wychowaniem ich córeczki samotnie. Upozorowuje swoją śmierć. Chłopak nie radzi sobie z wychowaniem tej mal...