Rozdział 1

436 7 1
                                    

A kto tu śpi? A Hermiona Granger, nasza kochana uczennica już ostatniego roku w Hogwarcie, szkoły magii i czarodziejstwa. Jej kasztanowe loki były rozrzucone na każdą stronę na rozkosznie miękkiej poduszce, a jej klatka piersiowa ukryta pod białą koszulką podnosiła się i opadała przy każdym wdechu i wydechu. Spała... Ale zaraz już zadzwonił budzik przez co panna Granger powoli uchyliła swoje orzechowe oczy gotowe aby stawić czoła nowemu dniu.

-Hermiona! Mionka! Wstawaj!

Usłyszałam jak Ginny, ta kochana ale jak momentami wkurzająca wiewiórka budzi mnie, a już następnie mogłam poczuć jej ciężar na swoim brzuchu.

-Ginny... Zejdź.

Wymamrotałam kładąc sobie poduszkę na twarzy dając do zrozumienia dziewczynie, że ja jeszcze idę spać.

-Mionka... Dzisiaj zakupy na Pokątnej.

A no zakupy! Zupełnie wyleciały mi nasze dzisiejsze plany z głowy.

-Zakupy...

Wymamrotałam cicho spod poduszki ale kiedy w końcu całkowicie dotarły do mnie te słowa szybko zrzuciłam ją z siebie, a już po chwili także Ginny znalazła się na ziemi lądując na niej z głośnym hukiem.

-Ej!

Wydarła się wiewiórka ciskając we mnie piorunami z tych jej zmrużonych ze złości oczu.

-Ups...

Mruknełam udając, że się tym przyjęłam, a już po chwili tarzałam się po łóżku ze śmiechu.

-Hermiono Granger! Jak mogłaś!

Usłyszałam jej pisk, a już po chwili na twarzy poczułam uderzenie ową poduszką, którą odrzuciłam chwilę temu na ziemię po tym jak usłyszałam o zakupach.

-Tak nie ładnie.

Powiedziałam bardzo poważnym głosem, a przynajmniej taki udałam i pewnie te hulanki by trwały dalej gdyby nie pukanie do drzwi...

-Proszę!

Krzyknęłam ponieważ to nie mógł być ani Ron ani Harry, który także pare dni temu tutaj dotarł ponieważ oni zawsze wchodzili bez pukania.

-Dziękuję, Hermionko!

Do pomieszczenia weszła uradowana pani Weasley.

-Mama? A co ty tutaj robisz?

Spytała zaskoczona Ginny patrząc na starszą kobietę jakby nie spodziewała się, że spotka w domu swojej matki i ojca swoją matkę.

-Mieszkam.

Odpowiedziała tak spokojnie, że aż zaczęłam się zastanawiać jak często dostaje takie pytania w tym domu pełnym rudych osobników, czyli Weasley'ów.

-Och mamo przecież już wstałyśmy.

Mruknąła Ginny podnosząc się z ziemi po tym jak przecież ja ją zrzuciłam z łóżka, swojego łóżka.

-Chciałam się upewnić! To zbierajcie się dziewczynki!

To mówiąc wyszła uradowana z naszej sypialni z szerokim uśmiechem na twarzy.

-Wstajemy?

Zapytałam Ginny patrząc na nią zaciekawiona co też postanowi ta ruda osóbka.

-Zakupy są! Musimy wstawać, Mionka!

Powiedziała tak samo jak jej matka uradowana Ginny i podniosła się z pełną gracją z ziemi.

-Wstajemy.

Zarządziłam zaraz po tym jak zrobiła to Ginny i powoli podniosłam się do siadu, a już po chwili stałam przy swoim posłaniu. Następnie już wędrowałam w swojej białej pidżamie do łazienki, którą na szczęście Ginny od roku miała połączoną ze swoim pokojem więc nikt nie mógł mnie zobaczyć.
A i znowu nasza Hermiona Granger we własnej osobie przed lustrem patrząca na siebie tymi orzechowymi oczami. Szczupła o ładnych kształtach dziewczyna patrzyła na mnie z lekko zmarszczonym noskiem jak to miała w zwyczaju kiedy nad czymś dumała. Delikatnie podniosłam dłoń aby przejechać nią po swoich kasztanowych lokach, które o dziwo w tym roku układały się idealnie tak jak powinny zawsze. Mały nosek, ładnie wykrojone w malinowym odcieniu usta... Oj tak zmieniłam się. Oczywiście na lepsze ale nie tylko z wyglądu... Mój charakter w tym roku także uległ zmianie. Już nie byłam tą kujonką, Hermioną Granger. Postanowiłam, że w tym roku zacznę zupełnie nowe życie. Będę bardziej otwarta do ludzi i będę częściej wychodziła poza bibliotekę. Tak to był pomysł... W końcu otworzę się całkowicie na świat. Z taką myślą wyszłam w końcu już całkowicie ubrana i przygotowana na dół aby dołączyć do Ginny, która już stała przy kominku. Wszyscy inni jedli śniadanie w tym momencie ale my uznałyśmy, że przekąsimy coś na mieście.

-To ruszamy na zakupy!

Krzyknęła uradowana Ginny, a już po chwili zniknęłyśmy w kominku.

~~~~~~~~

No i pierwszy rozdział mamy za sobą^^ Jak wam się podobał? I najważniejsze jak sądzicie co się wydarzy na zakupach? Bo coś się musi wydarzyć! Zostawiajcie gwiazdki i piszcie komentarze.

Nowy PoczątekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz