Rozpieszczam was dzisiaj wiem.
Dobryyyy Changbin~
Dzisiaj jest niedziela, co się wiążę z tym, że jutro idziemy do szkoły. Gdzie jest on. Boje się, że wszystkiego się dowiesz. Że to ja to nagrałem, że to ja ci to dałem, i że to ja zepsułem ci związek.
Dzisiaj napisałeś mi, że nie chcesz tak żyć bez niego, że nie możesz tego wszystkiego wytrzymać. Changbin nie możesz tak mówić. Przecież życie nie kończy się na nim- wiem, powtarzam się.
Zrobiłeś mi gorszy spam, niż ten kiedy spałem a ty się nudziłeś. Strasznie mnie bolały twoje słowa.
"Znajdę tego kto mi dał to wideo"
"Nienawidzę tej osoby"
"Po co się wtrącał mi w związek"
Jak to wszystko czytałem miałem ochotę umrzeć. Nie chciałem aż tak bardzo cię zranić. Bin, jesteś dopiero w liceum. Skąd wiesz, że to była miłość do końca życia? Przecież cię zdradził. On cię nie kochał. Jestem tego pewny Chan.
Teraz jest już piąta nad ranem, więc ci nie odpisze. Ale wiedz, że to bardziej zabolało, niż wtedy gdy mnie uderzyłeś.
Lixxie.
CZYTASZ
szepty; changlix [w trakcie popraw]
FanficChanglix fanfiction!; [series] Liceum to okres, gdzie dorastamy, gdzie chodzimy na imprezy, zakochujemy się i staramy się nie zepsuć sobie przyszłości nieudanymi egzaminami. I na to przygotowany był Felix. Chciał przeżyć ten okres jak najlepiej. Jed...