"I don't trust you."

6.7K 363 17
                                    

#FZfanfiction  

Podrygując głową w rytm kolejnej piosenki z repertuaru chłopaków, stała pod sceną i bawiła się w najlepsze. Tyle razy nasłuchała się już ich utworów, że usta same układały się w kolejne słowa w tym samym czasie śpiewane przez Luke'a, Mike'a, Cala lub Asha. Teksty chłopaków tak szybko wpadały jej w ucho, że była w stanie zanucić nawet piosenkę, którą napisali całkiem niedawno. Sama nie wiedziała kiedy zapamiętywała słowa. 

Przygryzła wargę podczas uśmiechu, gdy zauważyła, że Hemmings prawie cały czas zerka w jej stronę. Nie mogła się powstrzymać przed wytknięciem mu języka, na co blondyn niemal parsknął śmiechem prosto w mikrofon, ale w niczym mu to nie przeszkodziło, bo właśnie Calum śpiewał swoją kwestię. Na chwilę tylko odwróciła od niego wzrok, przerzucając go na tłum nastolatków zgromadzonych w auli jednej z bostońskich szkół. 

I od razu tego pożałowała. 

Niespełna trzy metry od niej stała grupka dziewczyn zapewne młodszych od niej o rok lub dwa. W koszulkach z logo zespołu i kolorowych bransoletkach zapewne z jakiegoś koncertu przyglądały się jej tak, jakby miały ochotę ją poćwiartować i rzucić rekinom na pożarcie. Wzdrygnęła się na samą myśl i wróciła spojrzeniem z powrotem na scenę, uśmiechając się jakby nigdy nic. Chociaż tak naprawdę tylko jeszcze bardziej utwierdziła się w przekonaniu, że musi odwlec tę cholerną rozmowę. Nieważne jak, ważne by było skuteczne.

*

Gdyby sama nie wiedziała jak było naprawdę, pewnie sama stwierdziłaby, że udaje. Jednak fakt był taki, że jakimś niewyjaśnionym zbiegiem okoliczności, wsiadając do samochodu, czuła się okropnie. Miała wrażenie, że boli ją każdy najmniejszy mięsień, ogromnie chciało jej się spać, a na propozycję przekąski za kulisami, miała ochotę rzucić się w stronę toalety. Nie odpowiadał jej taki stan rzeczy, a jednocześnie cieszyła się z realnej wymówki na odłożenie rozmowy z Hemmingsem, który właśnie usiadł na miejscu obok niej, od razu obejmując ją ramieniem. 

– Odsuń się lepiej – mruknęła, rzucając w jego stronę krótkie spojrzenie, podczas którego zdążyła zauważyć jak marszczy brwi. 

– Czemu? 

– Bo nie ręczę za to, że nie zwymiotuję. Szkoda ciebie i tej nowej koszulki z Pink Floyd. – słysząc jego cichy chichot, zmroziła go spojrzeniem, na co cmoknął ją w czoło. 

– Co ci jest dokładnie? – spytał, kciukiem przesuwając po jej ramieniu. 

– Jest mi niedobrze, wszystko mnie boli i chce mi się spać – jęknęła, opierając głowę o jego ramię, a on przytulił ją do siebie mocniej. 

– Cal, Mikey i Ashton będą siedzieć naprzeciwko, a ty się wygodnie połóż, ok? Uchylić ci okno? – June słabo mruknęła z aprobatą i podczas gdy Luke otwierał okno, położyła głowę na jego kolanach i z lekko zgiętymi kolanami zajęła całą resztę trzyosobowego fotela. – Jakby coś się działo, to mów. – Blondyn spojrzał na nią z troską, a ona tylko kiwnęła głową i zamknęła oczy, oddychając głęboko chłodnym powietrzem przedzierającym się do auta przez uchylone okno. 

Jakoś samo z siebie wyszło, że Hemmings zaczął bawić się jej włosami i kontynuował to, nawet gdy reszta 5 Seconds Of Summer pojawiła się w samochodzie. Cała trójka zmarszczyła czoła, patrząc na ten (w sumie uroczy) obrazek, a Hemmo tylko wzruszył ramionami bezradnie. 

– Co jest z June? – spytał szeptem Calum.

– June może ma zamknięte oczy, ale żyje i wszystko słyszy – mruknęła prawie natychmiast sama zainteresowana, uchylając jedną powiekę. – Źle się czuję.

Friend Zone ✖ 5SOS [✔]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz