X

171 11 3
                                    

- Hoseok, ten występ był świetny. - powiedział Yoongi, gdy wyszedł z budynku.

- No widzisz. A jeszcze zasadniczo nie tak dawno temu nienawidziłeś tego. - brunet objął ramieniem starszego.

- Ehh.. Czy osoba nienawidząca klasyki, baletu i teatru może zacząć nałogowo uczęszczać na spektakle?
A jak tak, to czy to jest normalne? - westchnął Yoongi.

- Hmmm.. Nie, to nie jest normalne. Co sprawiło, że tak nagle zmieniłeś zdanie?

- Powiem ci w aucie. - powiedział szatyn i otworzył samochód. Wsiadł razem z przyjacielem do środka i starszy odpalił auto.

- Więc? - zapytał w pewnym momencie Hoseok.

- Huh? Aa.. - szatyn zawahał się. - bo.. Namjoon i Seokjin dali mi wyzwanie żebym poszedł na pokaz baletowy i tak to się zaczęło.

- Co masz na myśli? - brunet spojrzał pytającym wzrokiem na kierowcę.

- Zobaczyłem tego blondyna.. I.. Cholera Hoseok ja skąś go znam. On.. Nie wiem. To przez niego przychodzę na te pokazy.. No i teraz też przez ciebie. - dodał.

- Yoongi... Ty go nie znasz. Nie ma szans. Może widziałeś go na plakacie, nie wiem reklamie. Nie ma możliwości żebyś go kiedyś znał. - brunet z nerwów zaczął nerwowo ruszać rękoma.

- A przed wypadkiem? Może wtedy. Znałem go? - starszy nie dawał za wygraną.

- Gdyby tak było, to przecież bym ci powiedział, nie? Yoongi, posłuchaj mnie. Nie   znasz   go.

- Uh, no dobra. Powiedzmy, że ci wierzę. A teraz mam pytanie.

- Słucham.

- Zabierzesz mnie na próbę? Obiecywałeś mi już miesiąc temu, że to zrobisz. - Yoongi wjechał na posesję Hoseoka, ale zamknął drzwi, aby ten nie wyszedł.

- Oh, Yoongi. Nie wiem. Może za niedługo. - brunet miał zamiar wyjść, ale starszy złapał go za ramię (zresztą drzwi były zamknięte).

- Obiecaj, że zrobisz to w tym tygodniu. - szatyn pustym wzrokiem wpatrywał się w przyjaciela.

- Ale...

- Inaczej zerwiesz obietnicę, a ja przyjaźń. Nie każ mi tego robić.

- Dobrze, obiecuję! Zrobię to. - Hoseok wręcz wykrzyczał. Nie chciał stracić Yoongiego.

- Dziękuję, możesz wyjść.

- Ale najpierw to. - brunet przytulił starszego, po czym wybiegł z auta.

- Przylepa. - mruknął Yoongi i skierował się w stronę swojego domu.

Ostatni taniec | p.jm. x m.ygOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz