- Jiminie, chodź szybciej, bo ktoś nas zauważy. - szepnął szatyn i pociągnął młodszego za sobą.
- Już, już. - blondyn przyspieszył kroku. Stanął jak wryty, gdy zobaczył dom Yoongiego.
- Zapraszam. - szatyn wskazał gestem dłoni na korytarz. - No, zimno jest.
- Przepraszam, zapatrzyłem się. - młodszy wszedł do domu. W środku zdjął buty i płaszcz.
- Idziemy do kuchni, czy do salonu? - zapytał szatyn, po czym spojrzał na młodszego.
- Yoongi.. Masz pianino, prawda? - zapytał niepewnie Park.
- Mam.
- A zagrasz mi coś? - szatyn tylko skinął głową i wraz z młodszym skierował się do pomieszczenia, gdzie znajdowało się pianino. - Co by tu...
- O to. - blondyn wskazał palcem na nuty.
- Dlaczego tą? - szatyn posłał pytajace spojrzenie w kierunku Jimina.
- Uh.. Tą melodię zagrałeś mi zanim wyznałeś mi miłość... - blondyn objął szatyna od tyłu.
- Tak bardzo chciałbym to pamiętać. - Yoongi powoli zaczął przesuwać opuszkami palców po klawiszach. Wszyskie dźwięki tworzyły melodię, która koiła. Pozwalała się wyciszyć, uspokoić. Park nje mógł się powstrzymać i zaczął tańczyć, a wszystko to tworzyło jedną spójną całość.
- To było śliczne Yoongi. - podsumował młodszy, gdy szatyn zakończył grę.
- Dziękuję. - odpowiedział. - Jimin..
- Huh?
- Kocham Cię. - szatyn wstał i przytulił młodszego.
- Ja Ciebie też..
- Jimin.. Ty płaczesz? - zapytał szatyn, gdy poczuł jak materiał jego koszuli powoli zaczyna przemakać.
- Po prostu jestem szczęśliwy.
![](https://img.wattpad.com/cover/151031584-288-k603372.jpg)
CZYTASZ
Ostatni taniec | p.jm. x m.yg
Fanfiction"Czy osoba nienawidząca klasyki, baletu i teatru może zacząć nałogowo uczęszczać na spektakle? A jak tak, to czy to jest normalne?"