II

238 19 0
                                    

- Jak tam nasz kochany Yoongi się czuje? - zapytał Namjoon, gdy spotkał szatyna w biurze.

- A jak mam się czuć? - przewrócił oczami starszy.

- No.. W tym tygodniu wybierasz się na balety, nie? - młodszy puścił oczko.

- A.. Czyli nie zapomniałeś. - mruknął Yoongi i udał się do swojego biura.

- Jak mógłbym zapo...

- Nam, daj mu spokój. Już wystarczająco się stresuje i denerwuje. - przerwał mu Seokjin.

- Masz rację.

A Yoongi poszedł do swojego lokum. Rzucił teczkę na biurko i usiadł na swoim fotelu. Sam fakt, że będzie musiał przeżyć koszmar, sprawiał, że od samego rana miał zły dzień. W domu rozbił kubek, rozsypał płatki i ubrał dwie inne skarpetki. Na szczęście zorientował się w porę i zmienił przed wejściem.

- Ehh.. Najpierw papierkowa robota, a potem wybieranie tortury. Mm.. Zapowiada się ciekawie. - mruknął niezadowolony szatyn i wziął się za pracę.

Praca tego dnia mijała powoli. Ledwo dotrwał do przerwy, a gdy skończył pracę, dziękował w duchu za to.

- Pani Soo, skończyłem pracę, do widzenia.

- Do widzenia panie Min. - odpowiedziała mu kobieta na recepcji.

Mężczyzna wyszedł z budynku. Zaciągnął się 'świeżym' powietrzem i udał się na parking. Dziesięć minut później był w swoim domu.

- Dobra, miejmy to za sobą. - powiedział do siebie i otworzył laptopa. - "Pokaz baletowy", szukaj. - Yoongi kliknął w pierwszą lepszą stronę. - Nie, za nic w świecie. - wyszedł. - drugie podejście. - kliknął w stronę. - To tym bardziej. - opuścił stronę. - eh.. To, to. - niepewnie wszedł na trzecią stronę. Zawiesił się. Nie był pewny, ale coś go pociągało i mówiło "idź tu". - Okej, czwartek o dziewiętnastej. Załatwione. - szatyn wyszedł z internetu. - Dobra, czas na kąpiel.

Tak. Relaksująca kąpiel to coś, czego szatyn potrzebował od pierwszychinit zaraz po wstaniu. Rano nie mógł sobie pozwolić, gdyż spóźnił by się do pracy. Nie zostało mu nic, jak nastawić się psychicznie. Czas do czwartku. Start.

~~~

- Co do jasne.. Namjoon. - powiedział zirytowany Yoongi wybudzony ze snu. - Jest północ, co on chce? - wszedł w chat.

Nam_: I jak wybieranie baletu? (;

Yoon.: Poważnie? ;___;

Yoon.: BUDZISZ MNIE O PÓŁNOCY ŻEBY ZAPYTAĆ O WYBÓR TORTURY?

Nam_: Nie podnoś na mnie czcionki.

Yoon.: A więc czytaj uważnie, bo napiszę tylko raz i wyjdę.

Nam_: Okey.

Yoon.: Wybrałem, wybieram się tam w tym tygodniu. Cześć.

Yoon. jest offline.

Nam_: Jestem z Ciebie dumny.

Nam_: Dobranoc.

Ostatni taniec | p.jm. x m.ygOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz