👬85.

411 17 4
                                    

Ja:
Kurwa Harry odezwij się błagam
Powiedz ze ciebie nie było w tym budynku
Błagam
Nie dam sobie rady bez Ciebie

Do cholery odbierz ten telefon
Zaraz tam będę
Japierdole
Harry błagam
Jeśli odbierzesz rzucam palenie
Proszę

Harry:
Jest okej

Ja:
HARRY!
BOZE KOCHANIE NIC CI NIE JEST?

Harry:
Jestem trochę w szoku i ogluszony
Na szczęście bylem już trochę dalej od tego budynku

Ja:
JAK ZNAJDE TEGO JEŁOPA KTORY PODTAWIŁ TĄ BOMBE

Harry:
To chyba był wybuch gazu z instalacji

Ja:
NIEWAZNE
JEZU
MOGLEM CIE STRACIC

Harry:
Ale żyje Lou
Jest okej

Ja:
Nie nie jest okej
A co jeśli nie zachciało by ci się herbaty z mlekiem i byś tam został
Czuł bym się winny
Boze
Mogłem ciebie stracić a tyle rzeczy jeszcze nie wiesz

Harry:
Louis kocham cie
Ale mam dość twojego pierdolenia
Nic mi się nie stało
Żyje i jest okej
To ty narazie nie masz mieszkania

Ja:
Ty co Harry mnie?

Harry:
Kocham cie

Ja:
Ja tez cie kocham
Mieszkanie jest nie ważne dopóki mam ciebie

Harry:
Za ile bedziesz?

Ja:
Za chwile

Harry:
Czekam

I tym sposobem kończę te ff
Ponieważ nie mam na nie pomysłu
I chce się teraz skupić na sarcasm Street ponieważ chce je przerobić na bardziej w formie SMS
Mam nadzieje ze podobało wam się te opowiadanie

Buziaki💋

MistakeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz