Nowy dzień

1.2K 20 0
                                    

Nathan

Po naszej lekkiej sprzeczce, ruszyłem za nią ale ona uparta nie chciała gadać. Co za charakterek. Z jednej strony to dobrze bo poradzi sobie w zyciu, ale z drugiej to czasem złe bo moje dużo problemów sobie narobić. Minęła godzina odkąd wyszła juz jest późno wiec sledząc ja, gdzie po drodze wstąpiła do KFC a następnie do domu. Byłem szybciej od niej, dlatego postanowiłem poczeka na nią przed domem i tak zrobiłem. Po około 10 minutach pojawiła sie zauwarzyłem ja z oddali i chciałem z nią pogadać ale ewidentnie nie miała na to ochoty. Ale jednak coś jest nie tak, nie znią czy z otoczeniem ale ze mna, mimo tego ze mogłem byc gdziekolwiek, siedziałem jak jej prywatny ochroniaż. Powinna mi chociaż jakąs wypłate dac jak nie w pieniądzach to w naturze. No to nie jestem sobą gdy od kilku dni zajmuje się tą małolatą i jestem lekko nie wyżyty. Gdy spojrzałem sie w jej okno dziewczyna zerkała przez nie spokojnie mogłem sie obucic poniewaz okna były przyciemniane wiec by nawet tego nie zauwarzyła. Była juz późna godzina a mi sie chciało spać no trudno, kolejna nocka nie przespana z jej powodu. To będzie ciężki czas z tą małą. Siedząc w aucie przejrzałem wszystko co się dziąło dzisiaj na Facebooku oraz na Snapie praktycznie kazdy snap był ze mna i Candy jak się lizaliśmy. No super nikt miał tego nie widzieć. Nie myślac zbytnio nad tym zasnołem nagle zerkłem na tylne siedzenia i zauwarzyłem poduszke chociaż ona moze bedzie wygodna wiec wziołęm ją i podłożyłem pod głowę.

 Nie myślac zbytnio nad tym zasnołem nagle zerkłem na tylne siedzenia i zauwarzyłem poduszke chociaż ona moze bedzie wygodna wiec wziołęm ją i podłożyłem pod głowę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Candy

Obudziłam się była około 5 nad ranem, czemu tak wcześniej sama chciałabym wiedzieć ale cóż bywa, przypomniało mi sie o Nathanie siedzącym w samochodzie, po woli zbliżyłam sie do okna i zauważyłam jego auto wciąż stojące przed moim domem. "Nie no super prywatna opiekunka" pomyślałam i zeszłam na dół. Oczywiście zobaczyłam karteczkę od mojej mamy... Nawet nie chciałam tego przeczyać cos tam było sniadanie pieniade szkoła to co zawsze...  Zajrzałam do lodówki i zobaczyłam jajka. Przyszedł mi do głowy diabelski pomysł. Zresztą innych to ja nie mam. Po około 15 minutach byłam gotowa do zrealizowania swojego planu. Wyszłam na dwór tórz przez auto Nathana zaświecilam lekko latarką i zauwarzyłam ze chłopak śpi na różowej poduszcze. Czekaj wróć różowa poduszka może jeszcze z Barbie. Zgasiłam latarkę którą włożywałam do tylnej kieszni spodni. Wziełam do ręki miskę z jajkami i... ZABAWA SIE ZACZYNA!!!. Zaczęłam rzucać jajkami w auto chłopaka, po 5 rzutach chłopak wyszedł z auta gdzie sam w twarz dostał moim celnym rzutem...

- Teraz juz przegiełaś zajebie cie - poweidział śmiejac sie. Zarac co on sie zmiał miał sie wkurwić jak nigdy a on sie chihra. To jakiś zart 

  - Że co to cie bawi! - powidziłam lekko zła 

-  Wiedziałem, że cos odjebiesz ale tego sie nie spodziewałem - podszedł do mnie w wyrwał mi miske. Ale ja stałam jak sparaliżowana i nie wiedziałam co powiedziec. Nagle poczułam uderzenie. Spojrzałam w strone chłopaka o on zaczął napierdalaj mnie moimi własnymi produktami spożywczymi. Po około 6 zamachach chłopaka na moje jak, że ważne życie przestał chyba sie mu amunicja spończyła. Chłopak się obrucił tyłem do mnie, a ja wykorzystalam ten moment i rzuciłam sie mu na plecy. Nathan nie spodziewany upadł prosto w zgniecioną amunicje

- I co fajnie tak taplasz się we własnej borni! - powiedziałam i wstałam ruszjac szybko do domu nie chcac by poszedl za mna niestety nie udało sie wyprzedził mnie i wszedł wcześniej do domu niz ja... Nie zwracając zbytnio uwagi poszłam do pokoju  po czyste ciuchy i ręcznik. Po czym zeszłam na doł ale chłopaka nigdzie nie było może wyszedł. Wiec pobiegłam po schodach do toalety i tam go zauwarzyłam, stał przede mną w samych spodniach.

- Dzięki za recznik, ale wiesz raczej w te ciuszki się nie zmieszcze - zatkało mnie zdziwona wszłam z toalety i usiadłam na swim łóżku.

Po około 30 mintu

Chłopak wyszedł z łazienki z recznikiem owinetym wokół pasa, nie wiedziął co powiedziec wiec wstałam i poszłam po nowy czysty ręcznik, i nie patrząc na chłopaka weszłam do toalety by sie umyć. Siedziałam tam ponad 45 minut tłumacząc sie ze mam amunicje z jajek wszędzie. Chłopak oznajmił, że zostaje i sie prześpi , a wiecie co najlepsze ze w moim łóżku gdy juz wszłam spojrzałam na godzine 7.08 dobra do 8 jeszcze czas. Nathan zasnoł z recznikiem który ledwo co się trzymał. Postanowiłam wyjsc z mojego własnego pokoju wziąc potrzebne rzeczy i oddalić sie.

Kiedy to się skończy!


No hej juz kolejny rozdział przepraszam ze mnie bylo mnie ponad tydzien ale nie było bardzo kiedy napisać :)

BadBoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz