Jest w sam raz...

850 16 0
                                    

Minął tydzień, a od 2 dni Nathan ta jakby się wprowadził się, śpi w pokoju gościnnym.

Dzisiaj jest sobota czyli film, seriale jedzenie i spanie. I tak miało być do póki ktoś nie wparował mi do pokoju

- To co dzisiaj na sniadanie

- Możesz sobie zamówić pizze...

-  A ty to co dietka - mówiąc rzucił się na łóżko obok mnie

- Może - położył się obok mnie kładac się na moim brzuchu, wyciągając telefon - nie za wygodnie ci...

- Nie jest w sam raz.... - mówił przeglądajac portale społecznościowe. 

Siegnęłam po pilot i włączyłam serial Riverdale  

- No wkońcu obejrzę następne odcinki. Ale poczekaj z oglądaniem, aż jedzenie bedzię bo bez tego żadna frajda. - mówił a ja nie wiedziałam co sie dzieje serial jedzenie frajda WTF o co chodzi!

- Hallo żyjesz! - machał swoją ręką przed moimi oczami. Ocknęłam się i poszłam do toalety bez słowa.

***

Jest juz grubo po 18 a ja cały dzień spędziłam na jedzeniu i ogladaniu serialu z Nathanem. Nagle ktoś zadzwonił do chłopaka

- Słucham....Tak....Jasne......A-a-le ja... Dobra bede za chwile. - rozłączył się i spojrzał na mnie. - Candy na chwile wyjdę będę za godzinę, - podszeł i złapał mnie za ramiona - nie wychodź nigdzie dobra prosze cię

- Em... Jasne

***

Mineło 2 godziny a Nathana nie ma zaczynam się martwić. A może o o chodzi ze.... I w tym momencie usłyszłam trzasnęcie drzwami ruszyłam dupsko z łóżka i poszłam zobaczyć czy to nie złodziej i wzięłam ze sobą na wszelki wypadek parasolke w ramach obrony gdyby mnie zaatakował... Takiego widoku się nie spodziewałam 

pov NATHAN (W DOMU)

Kilka dni spokoju dobrze mi zrobiło ale ten spokój przerwał telefon. Podskoczyłem jak poparzony i odebrałem. Dzwonił Daniel mój dobry przyjaciel któremu jako jedynemu ufam.

- Słucham 

- Jesteś z Candy 

-Tak

- Bezpieczna jest 

- Jasne

- Jest akcja i musisz na niej być 

- A-ALE JA...

- Nie chce słyszeć zadnychh ale to są żmije a wiec co oni zrobią z nią kiedy sie nie zjawisz

- Dobra będe za chwile

Szczerze co ja mam powiedziec tej małej brunetce o boszzzz.....

Prosiłem ją aby nigdzie nie wychodziła i chyba tym razem wkońcu zrozumiała przekaz

***

Jechaliśmy ok. 10 minut do ich siedziby gdzie wysztko miało sie roztrzygnąć to bedzie ciekawe. Weszliśmy do środka panowała cisza zadnych szmerów

- No prosze jesteś co tam twoja kruszynka robi ?

- Czego chcesz - powiedział pierwszy Daniel.

- Ja tylko dziewczyny skoro kasy nie macie

- Po moim trupie - syknąłem

- Skoro tak chcesz - powiedział i stając naprzeciwko mnie walnął mnie z całej siły w twarz. Szybko po ciosie ogarnąłem się i oddałem mu z kilka razy mocniej. Nagle jego goryle życili sie na nas

- Tak twoja mała szmata juz nie żyje, ale szkoda marnować takiej dupy może najpierw jakieś przyjemności... - słysząc to wpadłem w szał nie wytrzymąłem wyciągnąłem pistolet i strzelając do goryli tego frajera kątęmoka widziałem Daniela który nieźle sobie radzi

***

Po skończonej bitwie trzeba było popsrzątać kiedy spojrzałem na telefon jest juz po 21. Zapomiałem o Candy Szybko ruszyłem szybko do auta nie zdawając na swój wygląd. Bluzka może iść na szmaty spodnie podobno dziury są modne. Na twarzy rozwalona warga i łuk brwiowy oraz lekko nos. Szybko wparowałem do domu myślac, że pojdę szybko do łazienki ogarnąc się zanim nie zobaczy ale coś poszło nie tak...

BadBoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz