Nathan
Szliśmy z Candy na samym środku korytarza i rozbrzmiał dzwonek gdy ludzie ze szkoły wyszli z klas wszystkie spojrzenia padły na nas, oczywiście bez plotek sie raczej nie obejdzie. Idąc pewnie przez siebie nie zauwarzyłem kiedy dziewczyna poszła w innym kierunku, " O nie tak nie będzie razem jesteśmy w to wpakowani" podszedłem do niej stała z jakismis kolezankami z klasy, stała obrucona do mnie plecami więc złapałem ją od tyłu w tali
- Jebło cie - powiedziła po tym jak zobaczyła mnie - na takie coś to trzeba mieć uprawnienia
- No ja je mam co nie KOCHANIE - podkreśliłem ostatnie słowo na co posłała mi pytająca minę. Ukratkiem spojrzałem jak te całe koleżanki patrzyły na nas jak na jakiś pojebów nawet nie bardzo mnie to dziwi bo z nią nie da wspołpracować....
- Raczej nie... - powiedziała chcąc odejść, lecz szybkim ruchem złapałem ją za nadgrastek i przyjągnąłem ją do siebie a dziewczyna odbiła się od mojej klatki piersiowej.
- Kurwa - powiedziała myśląc, że nie usłysze.
- Na to bluźnienie ja już coś wymyśle - mówiłem patrząc jej w oczy. Na moment oderwałem wzrok i zauwarzyłem Alex szkolną "plastic fantastic", jak podejdzie to boze strzel czyms we mnie. Znowu spojrzałem na brunetke i szybko wpiłem sie w jej usta. " O tak to jest to ". Na początku nie oddała pocałunku, ale ja bardziej przyciskając ja do siebie odwzajemniła. Po dłużej chwili musiałem oderwać sie od niej. COOO? Czy mnie do końca jebło. dobra nieważne. Gdy juz sie oderwałem sie od Can patrzała na mnie nie wiedziac co powiedziec.
- To było konieczne - odezwałem sie pierwszy
- Nie wydaje mi się z zresztą.. dobra to wyszstko - nie dając mi dojść do słowa odeszla. No bywa, stałem jeszcze chwile. Nagle po całej szkole rozlegl się dzwonek na lekcje poszedłem na w-f gdzie mieliśmy z klasom Can, " Oj złotko odemnie sie nie uwolnisz"
CZYTASZ
BadBoy
RomanceCandy - uważa, że niczym się nie wyróżnia od innych lecz bardzo się myli jest jedną z najbardziej pożadanych dziewczyn w szkole... Nathan - typowy BadBoy przez swoja rodzinę płaci wysoką cene