Natanielek

805 15 1
                                    

Nathan

Przed szkołą zobaczyłem Chrisa z całą szają "moich kolegów" gadali, ale nagle jeden z nich przerwał rozmowę i pokazał palcem w naszą stronę, spojrzeli się a ja widziałem, że już mam przesrane....

- Trzymaj się ręki z tyłu - powiedziałem szybko gdy odwrócili wzrok

- No no to że ładna to wiem ale, że taka dupa i naszym Natanielkiem tego bym się nie spodziewał - powiedział Frank

- No to patrz i podziwiaj - powiedziałem szybko

- No widzę widzę i podziwiam, jest co.... - przeleciał ją wzrokiem od góry do dołu a ona złapała mnie mocniej czułem jak ciągła mnie jak najdalej od nich

- Co ją straszysz, nie widzisz - pokazał na mnie Tom - ona jeszcze nic nie wie.... - no bo zajebie a co by MOJĄ DZIEWCZYNĘ NA NIBY miało to interesować HALLO ja sie was pytam

- Niech ci będzie.

- No to co może jakiś wspólny wypad żeby się poznać bliżej.

- My chętnie - mówie - ale śpieszymy się na wizytę u lekaża - chcąc odejść szybkim krokiem usłyszałem "z dziwką w ciąży tego nie było". Odwróciłem się szybko i przywaliłem gościowy w ryj i poszedłem do Candy

- Chodź już jedziemy.... - kiwa tylko głową

Kiedy już jedziemy panuje cisza nie wiem czy to ta jedna z tych niezręcznych czy nie ja się na tym nie znam 

- To dopiero początek prawda - zapytała cichym głosem

- Nie wiem sam szczerze - odpowiadam spokojny

- Chociaż dobrze, że szczerze - mówi z lekkim uśmiechem, ja również lekko się uśmiechnąłem. Ponownie skupiłem się na drodze. Po chwili byliśmy pod moim domem o dziwo zobaczyłem auto mamy, ona nie w pracy jak to zazwyczaj jest.

- Już jesteśmy - mówie do brunetki

- YHY - mówiła całekiem wykończona

Wszeliśmy do domu poszedłem z Can do kuchni i zobaczyłem zabieganą mamę powidziała tylko ciche hej w moją strone nawet nie patrząc na mnie ani nie zwracając uwagi na moją towarzyszke 

- Emmm... mamo 

Cndy

Spojrzała się i już wiedziała o co chodzi

- O jejku przepraszam nie zauwarzyłam mam tak dużo na głowie. Jestem Veronica mama no ten Nathana tego tu tego małego potworka

-EJ - krzyknął głośniej i obraził się jak 4 latka gdy mama nie chce kupić jej lalki...

- O księżniczka sie obraziła - powiedziałam równo z jego mamą

- O nie 2 na 1 to nie sprawiedliwe tego się najbardziej boje ze się dogadacie i to sie dzieje - mówił wychodząc z kuchni po drodze mnie zgarniając.

Po chwili byliśmy juz w jego pokoju 

- To kiedy odwieziesz mnie do domu - zapytałam 

-  Jeszcze nie 

- NO.....

- Ale co ci nie pasuje to masz wszystko co potrzebne ci do życia i ja obok

- Ta az za dużo

- No dobra masz do wyboru albo gościnny albo śpisz ze mna - zapytał nawet nie zdązyłam nic powiedzieć a już za mnie zdecydował

- U mnie spoko ...



//////

Kolejny rozdział i dramyyy 

Rozdziały coraz częściej wiec czytajcie :**

BadBoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz