— Żartujesz tak? — pytam nerwowo Baekhyuna, kiedy docieramy na miejsce. Znajdujemy się przed budynkiem lodowiska.
— Nie! Dlaczego? — widzę, że jest bardzo podekscytowany. Nie potrafiłabym mu odmówić nawet gdybym go nienawidziła najbardziej na świecie...
— Ja... nigdy nie...
— Nigdy nie jeździłaś na łyżwach?! — Baekie jest wyraźnie zszokowany.
— Nigdy.
— W takim razie ja cię nauczę! — zanim się orientuję, już stoję na lodzie z łyżwami na nogach. — Zobaczysz! To dziecinnie proste.
Baekhyun łapie mnie za rękę i razem zaczynamy powoli jechać. Co chwilę się potykam, na szczęście mój... przyjaciel? cały czas jest przy moim boku.
*Teraz pobawimy się trochę w Baeli*
— Chan, o co chodziło? — pytam chłopaka kiedy dosiadam się do niego w kawiarni. Od razu robię się głodna...
— Wiesz, że razem z Baekhyunem chcemy założyć zespół, tak?
— No... tak — odpowiadam dalej nie wiedząc o co chodzi.
— Potrzeba nam jeszcze jednej osoby. Nie znasz jakiegoś tancerza, najlepiej gdyby jeszcze umiał śpiewać albo rapować.
— Chwila... Chcecie założyć zespół w dwóch? — dalej nie ogarniam...
— Oh, nie! — Chanyeol śmieje się. — Ty i Alex ich nie znacie, ale jest jeszcze Jongdae, Minseok, Kyungsoo, Jongin oraz Junmyeon, który zostanie liderem grupy. Podobno jest najbogatszy z nasz wszystkich. — oznajmił mi chłopak. — Poznaliśmy się całkiem niedawno, ale myślę, że razem stworzymy świetny zespół.
[Postanowiłam dać tutaj OT8, bez Yixinga. I'm sorry...]
— A Suga? — pytam lekko zawiedziona na wieść, że nie będzie członkiem zespołu. Tak cudownie grał na pianinie...
— Rozmawialiśmy z nim, ale on planuje coś innego... Sama powinnaś go zapytać.
— No dobra... A kto będzie tym ósmym?
— W tym problem... Ale jest jeszcze jedna rzecz. Nazwa grupy. Masz jakieś pomysły?
Zaczynam myśleć, ale jedyna nazwa jaka przychodzi mi do głowy to "Orenji". *pomarańcza po koreańsku*
— A wy macie jakieś pomysły? — pytam Chanyeola.
— Junmyeon myślał, aby nazwać nas EXO, ale sam nie wiem... — powiedział zamyślony. — To podobno od jakichś gwiazd, które...
— "EXO"... — przerywam mu. — Tak, podoba mi się!
W tej samej chwili słyszymy huk i odwracamy głowę patrząc na jakiegoś chłopaka, który przewrócił się wypuszczając tym samym tacę z ręki.
— Ile razy mam ci powtarzać, abyś nie tańczył podczas pracy?! — chłopak musi być kelnerem pracującym tu. Jego szef nie jest chyba z niego zadowolony...
— Zobaczy pan, że niedługo usłyszy o mnie cały świat!
— Akurat! A teraz lepiej to posprzątaj— mężczyzna odchodzi.
Patrzę na Chanyeola, który musiał pomyśleć o tym samym, co ja. Podchodzimy do chłopaka zbierającego jedzenie, które leży na podłodze.
— Przeszkadzamy? — Chanyeol postanowił zacząć.
— Tak! — szybka odpowiedź chłopaka.
— Oh... — mówię lekko urażona jego tonem.
Ten szybko się podnosi i patrzy na mnie podejrzliwie.
— Skąd wiesz jak się nazywam? — marszczy brwi.
Patrzę na niego skołowana.
— Jestem Oh Sehun. Czego chcecie?
— Jestem Park Chanyeol. Słyszałem jak mówiłeś o chęci bycia tancerzem. My w tej sprawie. Bo widzisz...
*teraz wrócimy do Alex*
— Boże, trzymaj mnie! — Baekhyun w ostatniej chwili łapie mnie za drugą rękę. Mimo że cały czas jeżdżę razem z nim, nie umiem utrzymać równowagi i co chwilę się potykam. Jak dobrze, że jesteśmy tu sami...
— Idzie ci coraz lepiej! — patrzę na niego z zażenowaniem zanim znowu tracę równowagę.
— Proszę, zakończmy to! Od początku to planowałeś, aby mnie upokorzyć tak?
— Nic z tych rzeczy! — wypiera się. — Posłuchaj. Teraz odjadę trochę do przodu, a ty spróbujesz dojechać do mnie sama. Okay?
— Okay — jąkam się.
Chłopak puszcza moją rękę i odjeżdża lekko. Próbuję utrzymać się na nogach, ale tylko pogarszam swoją sytuację i tracę równowagę. Baekhyun szybko się odwraca i w ostatniej chwili łapie mnie przed upadkiem.
Znowu...
Jestem bardzo blisko niego i nasze twarze dzieli tylko kilka milimetrów.
— Chciałem zrobić to już dawno —mówi i złącza nasze usta.
Zaskoczona otwieram szeroko oczy, które jednak pod wpływem emocji szybko zamykam. Chcąc złapać go za włosy, odsuwam moje ręce od jego ciała, tym samym tracąc równowagę i przewracając się na lód.
Baekhyun otwiera zaskoczony oczy, dopiero po chwili orientując się, że leżę na ziemi. Zanim jednak pomaga mi wstać, śmieje się na cały głos.
— Co teraz? — pytam po tej magicznej chwili.
Nie doczekuję się jednak odpowiedzi. Zamiast tego chłopak ponownie mnie całuje.
a/n
Love is in the air!Buziaki ;*
CZYTASZ
Back to you | Baekhyun ✔️
FanfictionGdzie biegnąc na rozmowę o pracę, wpadasz na Baekhyuna. Kiedy dwie osoby się kochają, ale nie potrafią być razem. Kiedy miłość przeplata się z nienawiścią. Zainteresowałam cię? Zapraszam serdecznie~