|6

863 47 45
                                    

— Żartujesz tak? — pytam nerwowo Baekhyuna, kiedy docieramy na miejsce. Znajdujemy się przed budynkiem lodowiska. 

— Nie! Dlaczego? — widzę, że jest bardzo podekscytowany. Nie potrafiłabym mu odmówić nawet gdybym go nienawidziła najbardziej na świecie...

— Ja... nigdy nie...

— Nigdy nie jeździłaś na łyżwach?! — Baekie jest wyraźnie zszokowany.

— Nigdy.

— W takim razie ja cię nauczę! — zanim się orientuję, już stoję na lodzie z łyżwami na nogach. — Zobaczysz! To dziecinnie proste.

Baekhyun łapie mnie za rękę i razem zaczynamy powoli jechać. Co chwilę się potykam, na szczęście mój... przyjaciel? cały czas jest przy moim boku.

*Teraz pobawimy się trochę w Baeli* 

— Chan, o co chodziło? — pytam chłopaka kiedy dosiadam się do niego w kawiarni. Od razu robię się głodna...

— Wiesz, że razem z Baekhyunem chcemy założyć zespół, tak?

— No... tak — odpowiadam dalej nie wiedząc o co chodzi.

— Potrzeba nam jeszcze jednej osoby. Nie znasz jakiegoś tancerza, najlepiej gdyby jeszcze umiał śpiewać albo rapować.

— Chwila... Chcecie założyć zespół w dwóch? — dalej nie ogarniam...

— Oh, nie! — Chanyeol śmieje się. — Ty i Alex ich nie znacie, ale jest jeszcze Jongdae, Minseok, Kyungsoo, Jongin oraz Junmyeon, który zostanie liderem grupy. Podobno jest najbogatszy z nasz wszystkich. — oznajmił mi chłopak. — Poznaliśmy się całkiem niedawno, ale myślę, że razem stworzymy świetny zespół. 

[Postanowiłam dać tutaj OT8, bez Yixinga. I'm sorry...]

— A Suga? — pytam lekko zawiedziona na wieść, że nie będzie członkiem zespołu. Tak cudownie grał na pianinie...

— Rozmawialiśmy z nim, ale on planuje coś innego... Sama powinnaś go zapytać.

— No dobra... A kto będzie tym ósmym?

— W tym problem... Ale jest jeszcze jedna rzecz. Nazwa grupy. Masz jakieś pomysły?

Zaczynam myśleć, ale jedyna nazwa jaka przychodzi mi do głowy to "Orenji". *pomarańcza po koreańsku*

— A wy macie jakieś pomysły? — pytam Chanyeola.

— Junmyeon myślał, aby nazwać nas EXO, ale sam nie wiem... — powiedział zamyślony. — To podobno od jakichś gwiazd, które...

— "EXO"... — przerywam mu. — Tak, podoba mi się!

W tej samej chwili słyszymy huk i odwracamy głowę patrząc na jakiegoś chłopaka, który przewrócił się wypuszczając tym samym tacę z ręki.

— Ile razy mam ci powtarzać, abyś nie tańczył podczas pracy?! — chłopak musi być kelnerem pracującym tu. Jego szef nie jest chyba z niego zadowolony...

— Zobaczy pan, że niedługo usłyszy o mnie cały świat!

— Akurat! A teraz lepiej to posprzątaj— mężczyzna odchodzi.

Patrzę na Chanyeola, który musiał pomyśleć o tym samym, co ja. Podchodzimy do chłopaka zbierającego jedzenie, które leży na podłodze.

— Przeszkadzamy? — Chanyeol postanowił zacząć.

— Tak! — szybka odpowiedź chłopaka.

— Oh... — mówię lekko urażona jego tonem.

Ten szybko się podnosi i patrzy na mnie podejrzliwie.

— Skąd wiesz jak się nazywam? — marszczy brwi.

Patrzę na niego skołowana.

— Jestem Oh Sehun. Czego chcecie?

— Jestem Park Chanyeol. Słyszałem jak mówiłeś o chęci bycia tancerzem. My w tej sprawie. Bo widzisz...

*teraz wrócimy do Alex*

  — Boże, trzymaj mnie! — Baekhyun w ostatniej chwili łapie mnie za drugą rękę. Mimo że cały czas jeżdżę razem z nim, nie umiem utrzymać równowagi i co chwilę się potykam. Jak dobrze, że jesteśmy tu sami...

— Idzie ci coraz lepiej! — patrzę na niego z zażenowaniem zanim znowu tracę równowagę.

— Proszę, zakończmy to! Od początku to planowałeś, aby mnie upokorzyć tak?

— Nic z tych rzeczy! — wypiera się. —  Posłuchaj. Teraz odjadę trochę do przodu, a ty spróbujesz dojechać do mnie sama. Okay?

— Okay — jąkam się.

Chłopak puszcza moją rękę i odjeżdża lekko. Próbuję utrzymać się na nogach, ale tylko pogarszam swoją sytuację i tracę równowagę. Baekhyun szybko się odwraca i w ostatniej chwili łapie mnie przed upadkiem.

Znowu...

Jestem bardzo blisko niego i nasze twarze dzieli tylko kilka milimetrów.

— Chciałem zrobić to już dawno —mówi i złącza nasze usta.

Zaskoczona otwieram szeroko oczy, które jednak pod wpływem emocji szybko zamykam. Chcąc złapać go za włosy, odsuwam moje ręce od jego ciała, tym samym tracąc równowagę i przewracając się na lód.

Baekhyun otwiera zaskoczony oczy, dopiero po chwili orientując się, że leżę na ziemi. Zanim jednak pomaga mi wstać, śmieje się na cały głos.

— Co teraz? — pytam po tej magicznej chwili.

Nie doczekuję się jednak odpowiedzi. Zamiast tego chłopak ponownie mnie całuje. 

a/n


Love is in the air!

Love is in the air!

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Buziaki ;*

Back to you | Baekhyun ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz