|12

614 35 3
                                    

Jeszcze przez chwilę siedzę w objęciach chłopaka. W końcu jednak dociera do mnie, co właśnie robię i gwałtownie się odsuwam, co zaskakuje Baekhyuna. Nie potrafię mu zaufać po tym, co się stało.

— Alex? Wszystko w porządku?

Żartujesz sobie ze mnie teraz? Nie no... Jest świetnie! Jest po prostu zajebiście! — Mam ogromną ochotę powiedzieć mu tak, ale stwierdzam, że lepiej nie psuć naszej relacji, która i tak jest już na poziomie -100...

— Nie, nie jest w porządku — odpowiadam biorąc przy okazji mój telefon, który leżał cały czas na podłodze. — Ja już pójdę.

— Ale... Mieliśmy porozmawiać — słyszę żal w jego głosie.

— Jak zauważyłeś mam teraz ważniejsze sprawy na głowie. Chociaż... — zatrzymuję się na chwilę. — Chociaż nie. Wyjaśnijmy coś sobie. Baekhyun, jedyne co nas łączy i łączyło to przelotna znajomość zakończona ogromnym błędem. Nie powinniśmy byli się poznać. Na dodatek, zaczynasz robić karierę, coś o czym od dawna marzyłeś. Związek ci to uniemożliwi, a na pewno cię ograniczy.

— Uważasz, że to, że cię kocham jest błędem?

— Ja... — zaczynam pewnym siebie głosem, jednak coś blokuje mnie i nie potrafię mówić dalej. Sama zastanawiam się nad tym, co wcześniej powiedziałam. — Żegnaj.

Szybko wychodzę z jego mieszkania zamykając za sobą drzwi. Chwilę później ponownie otwiera je Baekhyun, który podchodzi do mnie i przypiera do ściany. Mój oddech automatycznie przyspiesza, nasze twarze dzieli tylko kilka centymetrów. Spoglądam raz na jego oczy, raz na jego usta.

— Co tu się dzieje? — na głos mojej sąsiadki, Byun Baekhyun natychmiast się ode mnie odsuwa, a ja robię się lekko czerwona. — No nie... To znowu ty?!

— Ja... Ja już wychodziłem — mówi szybko blondyn i wychodzi z bloku.

Nawet na mnie nie spojrzał...

— Dzisiejsza młodzież... — komentuje kobieta patrząc na mnie. — Nic panience nie zrobił?

— Nie. Wszystko w porządku, dziękuję — uśmiecham się i zmieszana wchodzę do swojego mieszkania.

W swoim domu uświadamiam sobie, że moim głównym obowiązkiem jest teraz ukończenie studiów i jak najszybszy wylot do Australii. Muszę spotkać się z moimi rodzicami. Może jednak jest jakaś szansa? Może jednak da się ją uratować?

Moje rozmyślanie przerywa mi telefon od Baeli.

— Tak? — odbieram połączenie.

— Hej... — dziewczyna ma lekko podłamany głos.

— Nie mów, że też masz problemy z chłopakiem?

— Co?! Nieee... Po prostu... Skończyło mi się jedzenie w lodówce.

...

— Halo? Jesteś tam? — słyszę zza słuchawki. — Rozumiem, że też jesteś załamana i przeżywasz to tak jak ja...

— Tak, masz rację. Bardzo mi przykro. To ogromna strata. Nie wiem jak sobie z tym poradzisz — bardziej sarkastyczna być już nie mogłam...

— Też nie wiem jak... — dalej mówi smutnym głosem, jakby nie zauważyła mojej ironii. — Ale... Co do Yoongiego, to też masz rację.

— Co to znaczy? — tym razem naprawdę się przejęłam. Naprawdę!

— Bo tak sobie dzisiaj myślałam po naszej randce... Bo on jeszcze ani razu nie powiedział mi, że coś do mnie czuje. Tak naprawdę to nawet nigdy nie powiedział, że jesteśmy razem.

Back to you | Baekhyun ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz