Chapter 7~ Mama

60 4 0
                                    

Następny dzień był chyba jednym z najtrudniejszych w życiu Taehyunga

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Następny dzień był chyba jednym z najtrudniejszych w życiu Taehyunga.

Chłopak z trudem zwlekł się z łóżka.

Widząc swoje marne odbicie miał ochotę się rozpłakać, jednak to właśnie przez tą czynność tak źle wyglądał.

Czerwone i spuchnięte oczy sprawiały wrażenie chorych, zupełnie jakby przechodziły ostre zapalenie spojówek.

Trudno się dziwić, skoro Kim spał dość krótko.

Wydarzenia minionego dnia nie pozwalały mu zmrużyć powiek.

Niewiele myśląc nastolatek wybrał pierwsze lepsze ciuchy z szafy i odbębnił resztę porannych czynności.

Koło godziny dziewiątej wyszedł z domu by wraz z ciotką i mamą załatwić sprawy związane z pogrzebem.

Jak zwykle były małe komplikacje, ale na szczęście wszystko udało się rozwiązać.

Prawdziwe wyzwanie zaczęło się dopiero wtedy, gdy musieli wybrać trumnę.

Tam szatyn rozkleił się całkowicie.

Nie potrafił się opanować, więc wrócił do samochodu by tam w spokoju wylewać łzy.

Kiedy kobiety wróciły, udali się do chłodni by odmówić różaniec.

Biedny chłopak nie był w stanie usiąść obok rodziny, więc stał patrząc na zimne ciało babci i łkając gorzko.

Pod koniec już całkiem nie wytrzymał i niemal zemdlał z nadmiaru emocji.

Ciocia odwiezła go po tym wszystkim do mieszkania i odjechała w swoją stronę.

Każdemu było ciężko i nikt nie potrafił wybrnąć z otchłani rozpaczy w jakiej się znaleźli.

🌊🌊🌊

Pogrzeb przebiegł wyjątkowo szybko.

Być może dlatego, że Taehyung słabo kontaktował.

Kiedy na cmentarzu zasypywano trumnę ziemią, zaczął się trząść i płakać tak głośno, że bardziej przypominało to wycie.

Matka objęła chłopaka by dodać mu nieco otuchy, ale syn dosłownie wyślizgnął się z jej ramion.

Stojąc nieopodal ciotka podeszła do nastolatka i z niemal oskarżycielskim tonem rozkazała by ten przestał ronić łzy.

Zdenerwowany Kim, poderwał się na równe nogi i spojrzał nienawistnym spojrzeniem na kobietę.

- W przeciwieństwie do ciebie, mi bardziej to wypada niż tobie. - odpyskował, wracając do matki.

Zszokowana brunetka oburzyła się zadzierając wysoko głowę, po czym odeszła.

Zebrani powoli się rozchodzili, każdy w inną stronę.

I SEA U/ vkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz