1) Eren Yeager
Sama nie byłaś pewna czy to szok, czy zwykłe przerażenie.
-[I-imię]- Jąkał się jak nigdy, gdy trzymał Cię skurczoną do maleńkości na swojej dłoni.- Co się stało!?
-Nie mam pojęcia!- Odparłaś szczerze, równie zdziwiona. Na szczęście twój głos nie stał się okropnie wysoki. Naprawdę nie miałaś pojęcia co się właściwie wydarzyło. Dopiero co leżeliście razem na jego łóżku i oglądaliście film a ty po prostu nagle... zmalałaś!- Zrób coś!- Rozkazałaś i uderzyłaś go piąstkami po kciuku.
-Ałć!- Potrzepał ręką, przez co spadłaś z, teraz, ogromnej wysokości i upadłaś, na szczęście na mięciutki materac jego łóżka.- O rany! Przepraszam!- Padł na kolana na dywan i spojrzał na Ciebie swoimi ogromniastymi oczami.
-Jest za co, wiesz?!- Usiadłaś, czując się bezsilna.
-Hej...- Widząc twój smutek od razu zareagował. Obrócił się w stronę swojej półki nocnej i rozdrobnił [smak cukierka] cukierka na okruchy, po czym podał ci malutki kawałeczek na palcu.- Coś wymyślimy...- sam był jakby niepewny tego co mówi, jednak poczułaś ulgę, że właśnie teraz jesteś z nim.
2) Levi Ackermann
-Levi! Chyba sobie żartujesz!- Wyszłaś zza książek na najwyższej półce, na którą sam wsadził Cię wchodząc na krzesło. Był po prostu za niski, żeby zawsze wycierać tam kurze, ale to już lekka przesada, żeby tak haniebnie wykorzystywać twoją obecną, ciężką sytuacje i zmuszać Cię do... no właśnie- grzebania w kurzu!
-O co ci chodzi?- Uniósł pytająco brew jakby nigdy nic, co jeszcze bardziej wytrąciło Cię z równowagi.
-Nie będę tam wchodzić! Przecież zaraz się uduszę!- Odgryzłaś się i rzuciłaś w niego mikro okruchem, który znalazłaś na górze.Nawet tego nie poczuł, ale i tak miałaś satysfakcję. Odchrząknęłaś. Twoje płuca już pewnie były szare jak chmura burzowa.
-Nie marudź.- Odparował.- Trzeba to posprzątać.
-Trzeba to mnie doprowadzić z powrotem do normalności!
-Przecież cały czas myślę, jak tego dokonać. Dlaczego w międzyczasie nie możesz wykorzystać tego i choć raz pomóc mi posprzątać?
-Bo nie!- Ryknęłaś na cały głos i opadłaś na półkę ciężko, wzdychając. Niech lepiej szybko coś wymyśli bo te książki ustawiają się dziwnie idealnie nad jego głową...
3) Jean Kirstein
-Wiedziałem, że Ci się spodoba.- Stwierdził pewnie twój chłopak przyglądając się Tobie, zwiedzającej idealnie pasujący do Twoich nowych rozmiarów domek dla lalek od jego siostry.
-Lepsze to niż nic.- Odparłaś i wzruszyłaś ramionami, po czym weszłaś na pięterko.
-Poczekaj, aż zobaczysz moją niespodziankę!- Jego entuzjazm był tak ogromny, że miałaś teraz wrażenie, że twoja wielkość wręcz go cieszy. Później kazał Ci usiąść na mikro kanapie w salonie i zamknąć oczy. Spełniłaś jego życzenie, gdyż wyglądał naprawdę radośnie, na co miło było patrzeć.
-Możesz otworzyć.- Dobiegł Cię jego głos i uniosłaś wzrok. Podłożył swoją rękę pod twoje nogi, a ty od razu na nią wskoczyłaś. Było jak w ogromnej windzie, która zatrzymała się w łazience domeczku, w której zaś przygotowana była niby romantyczna kąpiel w ogromnej teraz wannie. Szczęka sama poleciała w dół.
4) Armin Arlet
-Później zwiedzali razem kolejną wyspę na którą się natknęli. [Imię bohatera książki] był tak pewny siebie jak zawsze, przez co dziewczyna nie bała się dalej za nim podążyć. I tak do utraty tchu, nieustannie żyli, szukając tego po co rozpoczęli wędrówkę.- Armin czytał już od dwóch godzin, ale i Tobie i jemu jakoś wcale się to nie nudziło. Opiekował się Tobą doskonale, dbając o to, abyś nie zrobiła sobie krzywdy. Był opiekuńczy i kochany. Aktualnie siedziałaś na tarasie na mini hamaku, który zrobił dla Ciebie własnoręcznie, a on siedział na kanapie obok i właśnie skończył pierwszą część książki, którą dzisiaj wspólnie wybraliście w sklepie. Wycieczka do galerii handlowej była śmieszna, nigdy nie czułaś się tak dziwnie. Siedziałaś w jego lewej kieszonce bluzki i dosłownie cały czas, czułaś bicie jego serca.
-Ale czad... ciekawe co będzie dalej.- Stwierdziłaś i poprawiłaś się z uśmiechem.
-Jutro możemy iść po kolejną część.- Odparł, po czym pogłaskał Cię troskliwie kciukiem po głowie.- Ale trzeba się też zastanowić jak Cię odczarować, [Imię].
-Mhm...- Wycedziłaś niby pewnie, po czym rzuciłaś spojrzenie na niebo i zamknęłaś oczy. Czy w ogóle chcesz wracać do normalności?
5) Erwin Smitch
Na początku to był zwykły szok. Dopiero co złączyliście usta w namiętnym pocałunku, a teraz nagle... zniknęłaś! Rozejrzał się bacznie po łazience. Wspólna kąpiel wydawała się dobrym pomysłem dopóki nie wydarzyło się to:
-Erwin!!! Ratuj!- Dobiegł go twój spanikowany głos. Od razu spojrzał pod siebie, gdzie ty aktualnie walczyłaś o życie. Jego oczy znacząco się powiększyły, przez co ruszył się do tyłu tworząc fale, teraz tak wielką w twoich oczach jakby biegło w twoją stronę tsunami.- POMOCY!
Dopiero kiedy się otrząsnął, wziął Cię całkiem nagą na swoją dłoń i przybliżył do siebie.
-C-co się z Tobą stało?- Nigdy jeszcze nie widziałaś by był tak zagubiony jak teraz.
-Myślisz, że ja wiem?!- Okrzyknęłaś, po czym zaczęłaś kaszleć. Woda, której się nałykałaś dała się we znaki.
-Dobrze, spokojnie.- Odłożył Cię na ramę wanny, na gąbce i przykrył chusteczką, która szybko nasiąknęła wodą.- Odpocznij chwilę, ja się ubiorę i zastanowimy się co dalej.
***
Virala was wita!
Kolejny dział za mną. Wiem, że wyszedł dość dziwnie, no ale cóż mam poradzić... lubię pisać w ten sposób i widzę, że Wam również podoba się to co robię! Gwiazdki lecą, co tylko mnie nakręca! ALE CZEMU NIE MA KOMENTARZY!? >.< Czekam na nie, ludzie! Dawajcie pomysły na nowe działy, piszcie co sądzicie... BŁAGAM!
CZYTASZ
Scenariusze SnK | Shingeki no Kyojin
FanfictionTak jak w tytule ^_^ Będą się tu pojawiać krótkie historyjki z wybranymi bohaterami z serii Shingeki no Kyojin o różnej tematyce. Nie będę się trzymać żadnego schematu. Piszę to co przyjdzie mi do głowy. Zapraszam!