Rozdział 9

4 0 0
                                    

-Ja..

Nie mogłam niczego z siebie wydusić było mnie stać  tylko na zwykłe zawieszenie. Co ja robię ten chłopak tak bardzo się stara, a ja nie mogę wydusić słowa.

-Nie marzę o niczym innym - wreszcie to powiedziałam.

Chłopak nie czekając na nic więcej po prostu przybliżył się do mnie szepnął do mojego ucha -kocham cię. Nie dając mi odpowiedzieć po prostu złączył nasze usta. To nie był ten zwyczajny pocałunek. Miał w sobie tylko emocji. Całował jakby bał się, że mu ucieknę. Na początku było to zwykłe muśnięcie, które z czasem przerodziło się w namiętny pocałunek. Całowaliśmy dobre parę minut, lecz nasz pocałunek przerwał kelner przynoszący nasze zamówione wcześniej jedzenie. Chwilę później śmialiśmy się z tej całej sytuacji.

Po około dwóch godzinach postanowiliśmy, że będziemy już wracać. Federico odwiózł mnie pod sam dom. Po pożegnaniu jakim był pocałunek wysiadłam i poszłam do domu. Wróciłam bardzo rozanielona, ale i zmęczona, więc poszłam od razu do siebie. Poszłam do łazienki wziąć prysznic. Byłam bardzo zadowolona z tego dnia. Położyłam się do łóżka i nawet nie zauważyłam kiedy zasnęłam.

~'~

Obudziły mnie jakieś hałasy dobiegające z kuchni. Postanowiłam pójść i zobaczyć co przeszkodziło mi w dalszym spaniu. W kuchni zastałam kłócących się współlokatorów. Zdziwiona tym widokiem krzyknęłam tak, aby mnie usłyszeli, co poskutkowało.

-Nie mów jej sam to zrobię - przerwał niezręczną ciszę Zach. Nie lubiłam kiedy miał tajemnice. Zwłaszcza, że o nich wie Mia, a nie ja! Myślałam, że mnie bardziej kocha.

-Noo ja myślę - specjalnie przeciągnęłam ostatnią literę. Wiem, że Zach tego nienawidzi. Ma przede mną tajemnice to niech się teraz męczy. Chociaż ciekawość była większa, więc jednym ruchem ręki machnęłam na znak, by kierował się w stronę salonu.

-Obudziliście mnie, więc robisz mi śniadanie - stanęłam w wejściu do salonu. W jednej chwili go tam wołam, a w drugiej już go tam nie wpuszczę. Tak wiem jestem dziwna.

-Dla ciebie wszystko - coś tu nie gra. Zach sam z siebie robi mi śniadanie i to w niedzielę. Chyba ten jego sekret musi być serio mocny. Może mi powiedzieć dużo, ale nic nie sprawi, że przestanę kochać mojego Zach'a. Ale nigdy nie spodziewałam się, że tym sekretem będzie jego wyprowadzka z chłopakiem, którego miałam poznać niedługo na kolacji. Był z nim od pół roku i mi nic nie powiedział! Teraz już wiem gdzie wieczorami wychodził i wracał albo w nocy albo nad ranem. Bardzo cieszę się, że znalazł sobie chłopaka, którego kocha i chce sobie ułożyć z nim życie i  razem zamieszkać, ale po prostu boli mnie myśl, że mój Zach nie będzie już ze mną mieszkać. Nie będzie wspólnego oglądania filmów, śmiania się czy chociaż wspólnego śniadania.
Nie wiem jak teraz będzie wyglądało moje życie bez Zacha. Na pewno będzie trudno, ale muszę sobie dać jakoś radę muszę być silna dla Zacha. Przecież ile razy on mi pomagał i po prostu był ze mną. Muszę się mu chociaż w jakimś małym procencie odwdzięczyć za to co dla mnie robił.

Nie Zranię Cię// ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz