#11

1K 70 8
                                    

*Poniedziałek wieczór*

Nareszcie wróciliśmy do domu. Przez te kilka dni Paweł codziennie zasypiał najebany i musiałam mu pomagać. Pływaliśmy cały czas, piliśmy i zajebiście się bawiliśmy. I też za każdym razem zasypiałam że Świdnickim w takiej samej pozycji. Co było słodkie.

Wzięłam swoją torbę i pożegnałam się z chłopakami. Podeszłam bliżej drzwi i usłyszałam krzyki. Czyli kolejna awantura między ojcem a jego żoną. Weszłam do środka i głosy ucichły. Skierowałam się w stronę schodów, ale oczywiście to nie mogło odbyć się w spokoju.

-A ty gdzie idziesz?! Dopiero wróciłaś i już gdzieś idziesz!- wykrzyczała Maria.

-Nie twój interes- rzuciłam w jej stronę.

-Roxi! Zachowuj się! Trochę szacunku!- krzyknął ojciec.

-Szacunku?- prychnełam- ciekawe do czego? Do tego szlaufa?

-Roxi!

-No co?! Wiecznie masz pretensje tylko do mnie! A Rozalia?! A Łukasz?! A ta suka?!- wskazałam ręką na macochę- jak cię nie ma to sprowadza jakiś facetów! Ale oczywiście jak zwykle winna jestem tylko kurwa ja!

Ruszyłam do swojego pokoju. Mam wyjebane na to, że teraz ta szmata klnie na mnie i się kłócą. Przeszłam obojętnie obok Rozali i przekroczyłam próg drzwi trzaskając nimi.

Zostawiłam torbę przy drzwiach i podeszłam do komody. Wyjęłam z niej świeżą bieliznę. Z szafy wzięłam czarne rurki z wysokim stanem, bo dostałam okres, i do tego bluzę z PROSTO w stylu crop top.

***

Po ogarnięciu się wzięłam kasę, telefon i słuchawki, które podpiełam do urządzenia. Przerzuciłam go przez ubranie i włączyłam nutkę Patera "Check Formy 19" (media) i wybrałam jedną z aplikacji. Oczywiście jest to snap. Zrobiłam sobie zdjęcie w lusterku i dodałam je na my story. Następnie włączyłam instagrama i wzięłam to samo zdjęcie. Napisałam jaka to jest nuta i oznaczyłam Patera pisząc, że nuta jest zajebista.

Zeszłam na dół i nuciłam sobie kawałek grający na moich słuchawkach. Widziałam kątem oka, że ojciec coś do mnie gada, ale pokazałam mu środkowy palec i wyszłam z domu.

Przeszłam kawałek i weszłam do sklepu. Poprosiłam Lucky Strike i zapłaciłam za nie. Nie wzięłam zapalniczki, więc się wróciłam do tego samego sklepu i ją kupiłam.

Odpaliłam jednego papierosa i zadzwoniłam do Mariki.

-Halo?- zapytała po odebraniu.

-Mari jesteś w domu co nie?

-No jestem. Robię paznokcie, a co?

-Bo wróciłam i pomyślałam, że mogłybyśmy wziąść Anię i pójść na pizzę a później do parku czy coś.

-No spoko. To wpadaj po mnie, a ja do niej zadzwonię.

-Okej. To idę.

--------------------------------
Hejka!
Witam w kolejnym rozdziale.
Mam nadzieję, że się on Wam podoba.
Jeśli tak to zostawcie coś po sobie.
Salute!

Miłość z Instagrama |ZEAMSONE| |ZAKOŃCZONE|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz