W Domu...

66 2 0
                                    

Gdy prypłynełam do domu ( płynęłam tydzień bez przerwy) wziołam. Nage i poszliśmy do mojego domu. Wpadłam jak huragan. Byłam taka wściekła nie mogłam tego zrozumieć. W domu był tylko on:
- jak mogłeś!!! - ZACZĘŁAM PŁAKAĆ
- ale o co chodzi? Nie denerwuj się.
- ty już wiesz o co mi chodzi jak mogłeś szukać mi męża na siłę?!! Nie nie będę spokojna!
- czyli już wiesz...
-tak i wytłumacz mi to!
- Potrzebujesz męża który będzie o ciebie dbał.
- mam Chłopaka Mako i on o mnie dba!
- noto zerwiedz z nim będziesz z innym będziesz szczęśliwa.
- nie zerowe z nim, dla twoich potrzeb!nie będę z nikim tak szczęśliwa jak z nim! Nie rozumiem cie tato... Jak możesz mnie zmusić do małżeństwa z opcym facetem którego nie znam!
- to dla twojego dobra. Zostajesz tu już na zawsze i wyjdziesz za niego czy tego chcesz czy nie!
- nie zostanę tu ani sekundy dłużej! Wracam do Miasta Republiki na zawsze!
Za mną stała mama i wszystko słuszała:
- jak możesz tak postępować! To twoja curka! Ty powinieneś ciec tego co ona! - powiedziała mama
A ja wszyszłam. Poszłam się przejść i ocalił myśli. Nagle zobaczyłam mako myślałam że to zwify ale to był naprawdę on!

Podbiegłam do niego i przytuliłam go:- co ty tu robisz? - spytałam się - płynęłam za tobą tylko gdy zdałam siebie sprawę że ci nadal kocham i nie mogę bez ciebie żyć

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Podbiegłam do niego i przytuliłam go:
- co ty tu robisz? - spytałam się
- płynęłam za tobą tylko gdy zdałam siebie sprawę że ci nadal kocham i nie mogę bez ciebie żyć. - pocałował mnie
-  jesteś uroczy... Ja ciebie nadal kocham i też bez ciebie nie mogę żyć. A co powiedziłes reszcie czemu ciebie nie ma?
- powiedziłes im że odwołał em urlop i wrzuciłem do pracy. Tylko Lin wie że jestem tu z tobą. A jak z twoim tatą?
- chce mię tu uwiezic nic nie mam do powiedzenia w tym za kogo wyjdę...
Opowiedział mu wszystko. Zaś poszliśmy do moich rodziców i pożegnała się z mamą a tacie powiedziałem:
- nie wyjdę za nikogo chyba jak z własnej woli a nie z twojej! Już tu nie wrzucę! Żegnaj...
Wziołam nage i na łuć
. Błynelismy do miatra Republiki, między czasie gdy statek płynów poszliśmy do szalupy, tam się zaczęliśmy całować i przytulać.

I znów to zrobiliśmy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

I znów to zrobiliśmy. Tak się mocno kocham. Gdy doplynelismy do Miśta Republiki naga zaczęła wyć. Byliśmy metr od świątyni obudziłam mako i się ubueralismy. Nie zdozylismy... Minute nam zajęło wyjsjxe z śluby od kot dobilismy do brzegu wszyscy juz na nas czekali. Przywutalismy się Jinora mi wszystko opowiedziała. Zaś gdy się rospakowalismy poszłam do Mako gdyż on ciogle przychodził do mnie. I zno to samom skończyliśmy w łuszku.

Avatar Legenda Korry Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz