Zaskakujące było to, iż umarłam później, aniżeli sądziłam. Mam na myśli, cholera zdążyłam ukończyć Hogwart, zakochać się, znaleźć pracę, kupić dom i co najważniejsze, urodziłam dziecko.
Co prawda moje szczęście nie trwało długo. Umarłam niedługo po porodzie, obserwując leniwie moje własne dziecko, które nie wiedziało co się dzieję oraz czekając. Czekając z nadzieją iż osoba, dzięki której moje życia nabrało większego sensu pojawi się w tej sali. Pojawi się, podejdzie do mnie i powie, że mnie kocha. Że wszystko będzie dobrze.
Jednak tak się nie stało, a ostatnim moim życzeniem, które kieruję do ciebie Edwardzie Lupin, mój synu*.
Pisz do mnie listy, pisz listy raz w roku na twoje urodziny, jest to moja ostatnia prośba do tego świata.
KONIEC CZĘŚCI PIERWSZEJ.
*Wyjaśniam, mimo iż do syna Remusa mówiło się 'Ted' 'Teddy', miał on na imię Edward, no i oczywiście zmieniłam fakt, że był on synem Nimfadory i Remusa, na naszą główną bohaterkę i Remusa.
Nie pozostało mi nic innego, jak zabrać się za pisanie drugiej części i miejmy nadzieje, że nowej części tej książki, nie odechcę mi się pisać :)
Dziękuję za przetrwanie tego cholerstwa i obiecuję, że kiedyś uda mi się poprawić tą badziewną książkę.
CZYTASZ
Dear Little Lupin
FanfictionOna, niezmiernie cicha i mądra osóbka. Ona, osoba która pragnęła prawdziwej miłości. On, spokojny i mądry osobnik. On, zmagający się z wielkim problemem. Ona, ta która miała dług. On, ten który dług odbierał Ona i On, dwójka nieznającyc...