〜Rozdział 2〜

62 10 6
                                    


Dwójka przyjaciół szła w stronę kawiarni,zaczęli rozmawiać o wszystkim co ich spotkało na obozie i jak żyło im się po nim.Właściwie Tae dużo nie opowiadał nie mógł powiedzieć czym się zajmuje,bo to wielka tajemnica i zapisał ją sobie w głowie jako czerwony sygnał by nikomu tego nie zdradzić,a on uwielbiał dużo mówić jednak myśl o tym,że Yoongi go zabije bez wahania jakoś go powstrzymywała i siedział cicho. 

-Czemu przefarbowałeś włosy na blond?-Zapytał Tae idąc wąską ścieżką 

-Chciałem coś zmienić i tak jakoś zachciało mi się zostać blondynem-cichy chichot wyszedł z ust Jimina.Brunet przytaknął 

-Dobrze w nim wyglądasz,ale nie bałeś się ich farbować?-jeszcze raz zapytał szczerząc do niego wielkie oczy.Blondyn zakrył usta powstrzymując się przed zaśmianiem.

-No co ty TaeTae czego tu się bać-Pokręcił głową na boki przegryzając wargę by tylko się nie zaśmiać,ale to było trudne właśnie przed jego przyjacielem

-Mój hyung Hobi powiedział mi,że nie mam farbować włosów bo jestem dzieckiem-powiedział przypominając sobie sytuacje w której kiedyś się znalazł gdy chciał pofarbować włosy,a Hobi zrobił mu trzygodzinny wykład na temat jego niepełnoletności i tym,że jest jeszcze dzieckiem.-Twoi rodzice na ciebie nie nakrzyczeli ?-Zerknął na Parka kątem oka,on jedynie pokręcił głową zaprzeczając jakiemukolwiek nakrzyczeniu przez rodziców-Ale ty to masz fajnie.. Traktują cię jak dorosłego-zachwycił się i jednocześnie mu zazdrościł,bo jego rodzice jednak tacy nie byli oraz jego hyungowie.

-Nie przesadzajmy oni.. Dalej mają mnie za dziecko.-Powiedział chłodnym tonem,ale wydawało się że z żalem.Tae przyjrzał mu się i nie był do końca pewny czy przypadkiem jego przyjaciel nie ma problemów.-Ale zrobiłem samowolkę i bez ich zgody to zrobiłem-Wymusił uśmiech w stronę przyjaciela.

-No nie wiem Jimini-ssi... moi starsi..o! Zobacz moi hyungowie tam siedzą-Wskazał na dwójkę ciemnowłosych,którzy rozmawiali ze sobą.Jimin zerknął na nich i niekontrolowanie przełknął głośno ślinę.-Nie stresuj się Jimini-ssi oni są super-Szereg jego białych zębów się ukazał,a w blondynie zapadła pewna niepewność.Może to dlatego,że byli starsi. Taehyung otworzył drzwi i złapał przyjaciela za nadgarstek wprowadzając ich do środka. Hobi siedział i dyskutował z Yoongim nad plan zabicia Parka Jimina,kiedy to jego uwagę przekuła postać młodego kosmity.

-Tae młodziutki jesteś!!-Krzyknął wesoło,a gdy spojrzał na Yoongiego ten jedynie go spiorunował wzrokiem. Ciemnowłosy był wściekły na Hobiego,że pozwolił przyprowadzić jakiegoś przyjaciela Taehyunga do nich.Nie cierpiał nowych znajomości,a zwłaszcza nie cierpiał znajomych Taehyunga,bo to zawsze były dziwne jak dla niego istoty.Tae podszedł do nich,a następnie pokazał swojego przyjaciela,który delikatnie się uśmiechnął kłaniając się w pas.Yoongi zerknął na niego i mógł przysiąc,że kogoś mu przypominał.

-Witajcie Taehyung dużo mi o was opowiadał-powiedział unosząc kąciku ust w górę.Yoongi mimowolnie się uśmiechnął nie wiedział czemu,ale ten uśmiech wydawał mu się... uroczy? Uderzył się na tą myśl w głowę i potrząsnął nią chcąc się pozbyć tego słowa. Jimin spojrzał już speszony na Yoongiego wydawało mu się,że ten hyung TaeTae jest niezadowolony z jego przyjścia.Nagle Hobi na niego naskoczył i uścisnął z nim przyjazną dłoń 

-Mój mały Taesi opowiadał mi o tobie.Jestem Hobi ten co zawsze ma na oku tego małego kosmitę-Puścił do Parka oczko,a ten jedynie się zaśmiał.

-Miło mi Hobi możesz mówić do mnie ChimChim-Wszystko wydawało się być w porządku Jimin usiadł razem Tae przy jednym stoliku z jego hyungami zamówił sobie kawę.A Tae zrobił oburzoną minę,że pragnie kakao,które oczywiście Hobi musiał załatwić.

-Ja kiedyś zwariuje przez tego dzieciaka-Mruknął Hobi,który patrzył na słodkiego Tae kiedy pił swoje wymarzone kakao. Jiminowi wydawało się,że Hobi jest naprawdę w porządku i nie umknęło jego uwadze,że naprawdę troszczy się o jego przyjaciela z obozu. -Właściwie to ile ty masz lat,ChimChim?-Zapytał wesoło promyczek Hobi

-Tyle samo co TaeTae-odpowiedział i upił łyk kawy.Hobi zaczął się śmiać,że jeszcze nie spotkał normalnej osoby w wieku Taehyunga.Oczywiście mały kosmita zrobił obrażoną minę i odwrócił głowę w przeciwnym kierunku dając do zrozumienia,że nie ma zamiaru rozmawiać z Hoseokiem.

-To co najlepsze jest w Busan?-Zapytał blondyna,któremu za grosz nie chciał dać spokoju.Bardzo ciekawił go ChimChim a tym bardziej,że wydawał się taki znajomy.

-Oczywiście plaża jak będziecie chcieli to mogę wam ją pokazać,ale to przy innej okazji-Uśmiechnął się Jimin,a Hobi  to odwzajemnił wymienili się numerami tak na wszelki wypadek i toczyli dalszą rozmowę.Yoongi,który siedział z boku nic nie mówił.Jedynie obserwował nową poznaną osobą oraz kolegę jego przyjaciela.W ciemnowłosym szarpały wiele emocji,których nie kontrolował w myślach.Zdawało mu się,że ten chłopak ma w sobie coś innego ale do końca nie wiedział co to może być.Pozostało mu tylko patrzeć na blondyna i nic nie mówić.Nagle rozbrzmiał dźwięk wiadomości z telefonu Jimina,który szybko zajrzał i przeczytał treść.Yoongi uważnie przyglądał się mu i zauważył... w oczach strach? Chłopak odpisał szybko na wiadomość,a następnie wstał ze swojego miejsca i spojrzał na trójkę mężczyzn

-To ja się już pożegnam-Spojrzał na Taehyunga,który wyglądał jakby chciał zapytać czemu-Coś mi jednak wypadło,ale nie martw się na pewno jutro się zobaczymy,co?-Uśmiechnął się do niego szeroko. 

-Oczywiście Jimini-ssi-Wyszczerzył się do przyjaciela,a ten pomachał do niego i natychmiastowo wyszedł z kawiarni zostawiając ich.Dwójka najstarszych osłupiała,a młody Tae nawet tego nie zauważył bo przejął się tym,że kakao powoli się kończy co oczywiście oznaczało,że będzie musiał prosić Hobiego o kolejną dolewkę słodkiego kakao.

-Jimin?-Hobi spojrzał powolnym wzrokiem na ciemnowłosego,Yoongi zacisnął piąstki i nie był pewny czy to ten właśnie Jimin jedynie co pozostało im zrobić to przesłuchać Taehyunga i wypytać o jego kolegę z obozu.

-Taehyung jak nazywa się dokładnie twój kolega z obozu?-Zapytał patrząc mrocznym wzrokiem na młodego,który widząc minę hyunga zbladł.Zastanawiał się co zrobił-Nie słyszysz co do ciebie kurwa mówię,odpowiadaj!!-wrzasnął,a ludzie którzy byli w kawiarni spojrzeli na nich podejrzanie,a następnie stali się głównym tematem do obgadania.Yoongi frustruje się,a to nie dobrze.Hobi poklepał przyjaciela by ten się uspokoił,Taehyungowi chciało się płakać bo już nie wiedział co zrobił i na co ma odpowiedzieć 

-Jak nazywa się ChimChim,Tae-ssi?-zapytał łagodnie Hobi i tym samym uspokajając młodszego 

-Park Jimin-odpowiedział,a dwójka starszych poczuła jakby dostała prawego sierpowego-Mam nadzieje,że go polubiliście bo naprawdę jest super przyjacielem i wiem,że zostanie moim na zawszeee-przeciągnął ostatnie zdanie uroczo się uśmiechając przy tym.

-To pewne.Bardzo go polubiliśmy-warknął Yoongi.Nie spodziewał się tego,że przed nim stała jego ofiara.Wiedział,że kogoś mu przypominała.Jednak był świadomy tego,że Park Jimin jest ciemnowłosym,a nie blondynem.Czyżby wiedział,że ktoś ma go załatwić.Yoongi ułożył dłonie do modlitwy i już nie wiedział co ma począć.Przecież Taehyung jak się dowie,że to Jimin jest ich ofiarą to z pewnością ich od tego powstrzyma,a jak zabije Jimina to jego alo przyjaciel się załamię. Yoongi musiał się ze wszystkim przespać i pomyśleć nad tym co zrobić,a jedynym wyjściem jest zrobić to cicho i tak żeby tego nie wiedział Taehyung.Bo to przecież nie będzie jego pierwszy czy ostatni przyjaciel. 

W kawiarni siedział mężczyzna w czerni jego usta były zakryte maską tak żeby nikt go nie rozpoznał.Obserwował trójkę nieświadomych jego obecnością przyjaciół.Ścisnął piąstki i zastanawiał się kim jest ten,który to załatwi.Pragnął aby to wszystko jak najszybciej się skończyło. 


_____________________

Mamy rozdział 2 !!(^_^)

MAm nadziej,że wam się spodobał ;)

✿ Komentujcie + Głosujcie= To naprawdę motywuje 



REVENGE ON COMMISSION |YOONMINWhere stories live. Discover now